Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uczę się siebie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28234
Komentarzy: 633
Założony: 28 marca 2021
Ostatni wpis: 2 lipca 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Berbla12

kobieta, 52 lat, Katowice

170 cm, 67.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2022 , Komentarze (4)

Covid dopadł całą moją rodzinę tylko mama nadal w szpitalu ( ta niepewność mnie wykończy) co będzie , nie wiem . Jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Jutro kończy się kwarantanna i pozwoli wracam do życia. 

30 listopada 2021 , Komentarze (15)

Wczoraj wróciłam do domu po pracy wykończona i podekscytowana nowym sprzętem i .... Nie miałam siły potuptac .

Ale dziś wolne więc troszkę pokręciłam 

Zrobiłam dwa podejścia, raz piętnaście minut a drugi pół godziny . Wiecie jak to w domu gdzie jest trochę osób i każdy coś naraz chce.

Muszę sobie to lepiej zaplanować, ale mimo wszystko jestem zadowolona. Jedzonkowo też ok. 

ś: kiełbasa biała z chrzanem , kromka chleba o niskimi IG 

o: rosół z makaronem

k: serek wiejski z 🥗 ( zostało mi 320 kcal, myślę że się zmieszczę w limicie 1520)





28 listopada 2021 , Komentarze (18)

Stęskniona, jak w temacie.

Chciałbym poprawić kondycję, a przy okazji jak by spadło kilka cm byłabym mega zadowolona . Od września nie chodzę na siłownię , pochłaniam byle co i byle kiedy. Czasami wpadną jakieś przemyślane posiłki, ale mimo wszystko pochłaniam za dużo słodyczy , więc klapa i aby nie popłynąć całkowicie muszę trzymać nad sobą bata.

W piątek kupiłam orbitrek , taki najtańszy (500zl) jutro mają przywieść, tak że jak mężowi uda się go jutro poskładać to od wtorku zaczynam.

Mam zamiar biegać trzy, cztery razy w tygodniu , ja będę miała wolne albo będę po nocy i oczywiście nie zarzynać się , do tego bardziej przemyślane posiłki. Może coś z tego będzie. 

Pozdrawiam i życzę powodzenia w naszych postanowieniach.

10 października 2021 , Komentarze (7)

Pojawiam się i znikam, czytam Was i czasem komentuję. To że osiągnęłam swój cel, nie znaczy że odpuściłam. Może nie liczę kcal, ale cały czas monitoruję co w jakich ilościach jem. Szczerze mówiąc mam czasami dość i nie do końca czuję się komfortowo.  Chyba z leksza za bardzo się przejmuję , wypadało by trochę odpuścić. 

Najbardziej boję się że popłynę.....




8 sierpnia 2021 , Komentarze (5)

Mimo tych ciężkich dni zaliczyłam siłownię w tym tygodniu 4 razy , oj rzadko mi się udaje tak zmobilizować. Widocznie im bardziej wściekła tym bardziej wydajna😁  przynajmniej jedno mi wyszło , bo reszta planów jakoś tak nie do końca po mojej myśli. 

Waga wzrosła , ale przypuszczam że to sprawka hormonów podczas @ , mam nadzieję że to woda ( mnie raczej przed schodzi) Fakt że trochę sobie pozwalam ale myślę że w granicach kcal. Dzisiejsze menu szału nie ma i fotek nie ma

ś: 2 podwójne tosty z szynką i serem

o: rosół z makaronem i gotowane udko 

k: kawałek smażonej ryby, serek wiejski, pół banana i garść orzechów nerkowca. 

W końcu udało mi się rudą przyłapać 


Widziałam ją już kilka razy , ma swoje godzinki przychodzi po orzechy i jest coraz bardziej odważna. 

6 sierpnia 2021 , Komentarze (10)

Nawiązując do ostatniego wpisu.

Od jakiegoś czasu dopadają mnie takie chwilowe stany niemocy( szczególnie krótko przed okresem) mam zwyczajnie wszystkiego dość. Nie lubię się użalać nad sobą , bo jak ja to sobie tłumacze ani ja pierwsza ani ostatnia z tyloma klopotami. Radę muszę dać i ciągnąć ten wóz dalej. Pisać za bardzo nie chcę o swoich kłopotach i rozterkach ,  sami rozumiecie .

Już wczoraj było w miarę dobrze , rozladowalam resztki mojej niemocy na siłowni. Jedzonka pilnuję nie licząc  już kcal.  Moje zdrowsze dania wchodzą pomału do domowego menu. Dziś robiłam pierś kurczaka z porami i mozzarellą ,pytam córki czy też zjedzą , oczywiście chętne jak zwykle . Syn woła że cycki z sercem też zje a męża dziewczyny przerobiły . Mąż uwielbia tłusto i to z nim najwięcej problemu ( mimo tego że jest po  zawale , ciężko mu wytłumaczyć)

Śniadanko były płatki owsiane z owocami i jogurtem 

kolaca frytki z frytkownicy beztłuszczowej

Już kiedyś pisałam że na siłkę czasem chodzę z córką , ona dziś chętna od rana że pójdzie ze mną i tak żeśmy się umawiały żeśmy nie pojechały. Jak nie ja coś to ona i tak do wieczora . Jutro wcześnie rano pojadę sama i nadrobię , może nawet na jakieś zajęcia się załapię. Lubię się upocić na siłowni , mam wtedy poczucie , że ćwiczenia mają sens. Przejrze jeszcze tak dogłębnie tą dietę którą dostałam i jutro napiszę coś o tym , tak na pierwszy rzut oka nie jest zle , na pewno coś wypróbuję 😋

4 sierpnia 2021 , Komentarze (6)

Dziś wolne a z moich planów jak na razie nici , tylko obiad zrobiłam, mamę ogarnęłam a cała reszta czeka. Mieszkanie aż się prosi posprzątaj bo za chwilę zarośniesz. Czasami ogarnia mnie taka niemoc , że aż się boję o siebie....  Zwyczajnie nie chce mi się. Niby znam tego powody ale jakoś nie potrafię temu zaradzić, nie potrafię się przemóc.

Z dobrych wiadomości to mimo iż nie liczę kcal waga poleciała o niecały kg w dół. Cieszę się bo z wagą 63 nie widziałam się z 15 lat i nawet nie myślałam że kiedyś wrócę do takiej.

Jak zaczynałam tą swoją przygodę z odchudzaniem to moim marzeniem było zobaczyć 6 z przodu, tą drugą wpisałam ale zwyczajnie nie wierzyłam że osiagne cel. Na początku zwyczajnie chciałam przestać tyć a jakbym jeszcze schudła przy tym to byłoby super, nie ważne było dla mnie ile w ile miesięcy , ale ważne aby się nie głodzić i mieć siłe i energię. Po swoich poprzednich próbach odchudzania i błędach które popełniałam byłam bardzo sceptycznie nastawiona, ale po pierwszych sukcesach nabrałam nadzieję i pomalutku daję radę. Tym większa moja radość że zbiegło się to wszystko z ślubem syna , chociaż tak szczerze to nawet nie brałam pod uwagę wesela , chciałam zwyczajnie schudnąć dla siebie aby nabrać więcej pewności i być zadowoloną ze swojego wyglądu. 

Przepraszam za moje pierdo lamento ale jakoś tak spontanicznie przy kawce chciałam chyba się sama dowartościować , bo jakoś nie ze wszystkim sobie radzę.


25 lipca 2021 , Komentarze (6)

Dziękuję Wam dziewczyny za fajne opinie o kiecce i podpowiedzi jak ,co dodać ,aby wyglądać ładnie . Myślę że na złoto sama bym się nie zdecydowała raczej weszlabym w beże , ale koniec , końców zamówiłam złotą mgiełkę , szal który poleciła mi Jewica (dziękuję 🥰)  Buciki już mam upstrzone , tylko trzeba przymierzyć i zobaczyć czy wygodne. W końcu zrozumiałam że mama Pana Młodego musi się jakoś prezentować. Wesele na początku września niby jeszcze trochę czasu , ale już czuję tą gorączkę i zamęt momentami. Z tego wszystkiego wykupiłam sobie dietę (nie na vitalii) szybkie dania . Nie mam czasu stać przy garach , no i to że osiągnęłam swój cel to nie znaczy że nie mam dbać o siebie. Znudziły mi się już moje wynalazki z jedzonkiem , nie za bardzo mam ochotę na szperanie po necie i tworzenie nowych dań. Dam znać jak przyjedzie , ma być do pięciu dni . Trochę mam obawy że wyrzuciłam kasę do kosza. 

dzisiejsze menu:

ś: serek wiejski

o: kurczak tikaka masala miał być ryż , ale z makaronem zjadłam

k: frytki z frytkownicy beztłuszczowej z keczupem 


Siłownia zaliczona 45 minut bieżnia i orbitrek.

woda z cytryną , mięta i mineralna + dwie kawy ( trochę tego picia się uzbierało)

Na siłowni pani zaproponowała mi ashwagande ( chyba nie podkręciłam nazwy)  , może któraś z was bierze ? Przydała by mi się opinia taka z pierwszej ręki 🥰

21 lipca 2021 , Komentarze (36)

Dziś kupiłam sukienkę na wesele i chyba nie do końca jestem zadowolona . Wydaje mi się że jest za bardzo  "poodkrywana " . Może jakieś dodatki , poradzicie coś ? Opinia i porada mile widziana 🥰

W sklepie wydawało mi się że jest ok , a w domu zaczęłam się czepiać .Może to ze zmęczenia , prawie sześć godzin poszukiwania , od galeri  do galerii , ale udało się coś wybrać. 

Dieta (jak to można nazwać dietą ) chyba ok , bo nadal chudnę ,troszkę ale zawsze coś. Ostatnio nawet nie liczę kcal , boję się że jem za mało , to też nie dobrze. Na siłownię chodzę 3 razy w tygodniu po ok półtorej godziny ( bieżnia i orbitrek) wodę piję , kroki średnio 15.000 dziennie. 

4 lipca 2021 , Komentarze (6)

Wymyśliłam że na siłkę będę chodziła wcześnie rano, to najbardziej bedzie mi odpowiadało .Popołudniu tracę za dużo, muszę wybierać między rodziną a sobą , i nie wiem kiedy mija mi wolny dzień od pracy. Mam nadzieję że dam radę i nie padnę jak Pluto . Czasami lubię sobie odespać . 

Dziś na orbiterku dałam czadu , pot się lał 45 minut 

(jestem zadowolona , pierwszym razem po 5 min. schodziłam miałam dość) do tego bieżnia 20 min .

kcal musiałam dobić wieczorem i takim sposobem zjadłam  1270 , mało ale już nic nie przełknę a brakuje jeszcze co najmniej 300 kcal. Jutro muszę się bardziej postarać ,abym z sił nie opadła.

Dzisiejsze menu:

ś :jajka sadzone, chleb żytni i pomidor 

o : kalafior , mintaj , ryż , ogórek 

k : zupa pomidorowa, pierogi z szpinakiem i serem 

Miłego wieczoru i udanego tygodnia życzę nam wszystkim 🤗


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.