Przez ostatnie dwa dni płynęłam pod prąd i to wcale nie ten pączkowy, bo nie zjadłam żadnego ale były cukierki, paluszki i wafelki. Dziś wzrost na wadze, no ale oficjalne ważenie jutro zobczymy🧐
Wracam do wszystkiego co zdrowe 🍓🍇🥝🍉🥦🥒🍆🥔🍠🍏🍋🍊🥕 i do ćwiczeń 🤸🏋️ w tym tygodniu już limit przerw wykorzystany teraz tylko palimy tłuszcz 💦🔥
✔️Książka 276 stron /276 stron PRZECZYTAŁAM 5.02.2021
Dzisiaj dzień gospodarczy, udało się zrobić to co zaplanowałam, poskładać i posegregować ciuchy w szafach, uporządkować zabawki, pranie, prasowanie i inne takie domowe porządki, chce mi się już wiosny to chociaż płynem pachniało w całym domu 🌷🥀🌼🌻
Śniadanie: 2 parówki, kanapka z szynką i pomidorem
Obiad: Spaghetti
Podwieczorek: Pomarańcza i kiwi
Kolacja: Kanapka z serem i szynką, wafel ryżowy z dżemem truskawkowym
✔️Książka 276 stron /276 stron PRZECZYTAŁAM 5.02.2021
Witajcie w ten piękny i mroźny poniedziałek, no prawie wtorek 😃
Niedziela mega chaotyczna, i lekko niedietetyczna wpadł na obiad "kotlet" z kurczaka i winko, na podwieczorek ciasto marchewkowe i wieczorem kolejna lampka winka 🍷
Dzisiaj noc kiepska, wstałam gorzej zmęczona niż jak się kładłam, ząbki dają popalić👶 późne śniadanie (jajecznica z szynką), obiad (ziemniakiz koperkiem, udko pieczone i surówką z pomidora) przez cały dzień podjadałam ⛔ a to orzechy, a to mandarynka, jakaś taka rozregulowana chodziłam 😂
Mąż już wrócił, to chociaż nie będę sama, z lekka samotność mi nie służy 😂 ale za to jakie wiadomości jedziemy w lipcu nad polskie morze 🏖️ zaskoczył mnie bardzo, już dawno nigdzie nie byliśmy, ostatni raz na Chorwacji z 6 lat temu, później zawsze coś innego wyskakiwało więc nigdy daleko i na długo się nie złożyło, za to bieszczady mamy obyte, bo blisko 🏔️ a tu taka niespodzianka od razu odchudzanie nabiera nowszego sensu 😂 zamiast 20 minutowego treningu walnęłam 40 minut💪 niech się spala 🔥💦
Od jutra wracam do normalności, muszę tylko chwilkę pospać 🛌 podobno człowiek powinien spać 6-9 h żeby się należycie wyspać, można prosto sprawdzić czy nasz organizm jest wyspany. Wystarczy się położyć na łóżku z łyżką w ręku i odłożyć metalowa tace na podłogę, jeśli w ciągu 15 min zaśniemy i łyżka spadnie -jesteśmy niewyspani ot taka ciekawostka z telewizji śniadaniowej 😂
Godzinny spacer "w koło komina" zaliczony, fajna wiosenna pogoda, baterie na słońcu trochę podładowane 🙂
Śniadanie: Bagietka z serkiem naturalnym, sałatą, pomidorem i szynką
II śniadanie: mus z mango, pomarańczy i jabłka
Obiad: Ryż z jabłkami i cynamonem
Podwieczorek: wafel ryżowy z dżemem truskawkowym, kilka paluszków słonych
Kolacja: Sałatka z kalafiora, tuńczyka, papryki, kukurydzy, ogórek konserwowy, szynki, jogurt (dobra, ale bez fajerwerków, ja to nie przepadam za sosem jogurtowym, co majonez to majonez 😂)
Nie wyrabiam w kaloriach 😅 muszę bardziej przemyślane przekąski jadać, brakuje mi cukru 😂 już w sklepie miałam coś wybrać ale zamknęłam oczy i nogi za pas z zakazanego działu 💪
Śniadanie: Owsianka z orzechami, mandarynką i jagodami
II śniadanie: Pieczywo chrupkie z dżemem truskawkowym
Obiad: Makaron z pesto i parmezanem
Podwieczorek: Banan, jabłko, jogurt naturalny
Kolacja: Pizza z patelni z szynką, oliwkami, kukurydza i mozzarellą (przepis od jednej z nas, super alternatywa dla zwykłej pizzy, jeszcze napewno będę robić😋)
Napoje: 2 kawy z mlekiem bez cukru, 1 herbata zielona, 1 herbata ziołowa, (1000 ml), woda 2750 ml
Luty jakoś tak mało optymistyczny, jeśli chodzi o nastrój, dużo rzeczy trzymam w sobie i jest mi z tym źle, boli mnie głowa, dzieci już zdąrzyły zmienić swoje łóżka na moje, także ciekawa noc zamiast spać będę czuwac, co by wszyscy przeżyli i nikt nikogo nie przydusił.
Poprzeczka niewiele podniesiona do góry, pierwszy dzień lutego rozpoczęty wzorowo, wierzę że uda mi się osiągnąć wszystkie cele 🙂
Śniadanie: Owsianka z malinami i jagodami
II śniadanie: Jogurt malinowy 0%
Obiad: Sałatka makaronowa ze szpinakiem, pomidorami, papryką, mozarella, oliwkami i rzodkiewką, pół awokado
Podwieczorek: Budyń jaglany z wiśniami w syropie ( moje dzisiejsze odkrycie, polecam! Pycha😋 w smaku przypomina kaszę manną, z tym wyjątkiem że bez grama cukru jest mega słodkie)
Kolacja: Pieczywo chrupkie z serkiem, szynka, pomidorem i papryką, pół awokado
Wracam do liczenia kalorii, muszę sprawdzić jak mi to intuicyjnie wychodzi 🙂 Dobrego tygodnia!
Tak oto kończy się pierwszy miesiąc nowego roku, od wczoraj co prawda nic się nie zmieniło, ale i tak jestem bardzo zadowolona, udało mi się w większości ukończyć wyzwania 💪 Jutro mierzenie, ciekawa jestem bardzo co ten centymetr pokaże 🤔
Dzisiaj totalna laba, zero ćwiczeń, zero stresu, za to udało się pomalować paznokcie i nałożyć maseczkę na twarz🧖
Śniadanie: Placek owsiany (może nie wygląda najlepiej, bo ciężko było obrócić, przez co mi się trochę przypalił i rozwalił ale i tak pycha 😋, na stałe zagości w moich śniadaniach)
Obiad: Ryż, kurczak z mozarella, pomidorami suszonymi w sosie koperkowym, jabłko z marchewką
Podwieczorek: Jabłko, Mandarynka, Słone paluszki
Kolacja: Krem kalafiorowy ( zupa kalafiorowa zamieniona na krem- wolę jednak zupy z kawałkami, kolor od marchewki 😂)
Życzę sobie i wszystkim, aby luty był równie dobry jak styczeń,albo i lepszy ✊