Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 74622
Komentarzy: 1409
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 28 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 kwietnia 2021 , Komentarze (2)

w końcu mam telefon. Musiałam zorganizować sobie nowy ponieważ w poprzednim padł wyświetlacz i niestety naprawa go przewyższała jego wartość. A jak wiadomo dobre telefony kosztują trochę to musiałam jakoś na niego zaoszczędzić ale w końcu się udało i wracam na vitalijke 🥰 tęskniłam bardzo muszę przyznać 😀 brak wpisów trochę rozwalił mi systematyczność w wyzwaniach i ogólnie ale trudno, siła wyższa to była. 

Święta za pasem, dzisiaj malowałam z dzieciarnią jajka heh wyszły trochę jak ludki z barbapapy (ten kto ogląda bajki ten wie o co chodzi 😉) ale wyszły fajnie . Posprzątałam też z grubsza domek, sanepidu się w końcu nie spodziewam 😆 menu na święta mam już ustalone czyli zostało jeszcze je wykonać ale zacznę jutro od ciast, mam w planie tylko mazurka i jabłecznik, nie będę szaleć bo potem zostaje tego dużo. 

Pogoda dzisiaj nie rozpieszcza, mimo iż słońce za oknem świeci to wiatr wieje lodowaty, najmłodszy ma katar i niestety tylko trochę byliśmy na dworze, nie chce go bardziej przeziębić bo ma w planach szczepienie po świętach. 

Pozdrawiam!

1 marca 2021 , Komentarze (6)

zaczynam z pozytywnym nastawieniem. Luty minął przyjemnie dietkowo, schudłam, regularnie ćwicze, trzymam się postanowień więc mam w planach dalej kontynuować postanowienia. 

W marcu chciałabym się zbliżyć do 8 z przodu na wadze, wiem dużo do zrzucenia, więc to jest bardzo optymistyczna wersja, ale będe zadowolona jak zobacze ok 91 ostatniego marca na wadze :) zobaczymy.

Poza tym tak:

- pić wode z cytryną

- regularnie jeździć na rowerku

- zero cukrów, słodkich i słonych przekąsek

- więcej kasz i naturalnego ryżu

- mięsko gotowane lub na parze, nie smażone

- pozytywne nastawienie do rodziny i ludzi :)

- więcej uśmiechu (w tym do samej siebie) :)

No, oby marzec był tak samo pozytywny jak luty :) wiosna idzie to i uśmiechać chce się człowiekowi częściej a i pozytywne myślenie mile widziane :) 

Pozdrawiam!

28 lutego 2021 , Skomentuj

oczywiście związany z @, a co za tym idzie mam ciągoty na słodkie, słone i bóg raczy wiedzieć na co jeszcze. Ale że staram się być twarda bo jak niie ja to kto więc zaniechałam chęci na obżarstwo i zamiast tego pojeździłam na rowerku, 90 minut zrobione i od razu chęci na niezdrowe jedzenie minęły :) pomaga mi w tym też picie dużej ilości wody, dodaje też cytryny i jakoś idzie. Walczyć z pokusami musze codziennie bo ja łasuch jestem straszny i wystarczy u mnie jeden niezdrowy kęs i nie moge się już opanować z jedzeniem. Dlatego jak ognia unikam niezdrowych rzeczy, nie kosztuje i kategorycznie odmawiam choćby spróbowania czegoś bo wiem jak to się skończy. Jedyne ustępstwo na które sobie pozwalam to spagetti ale na mięsku z kurczaka bez tłuszczu, sama robie sos niskokaloryczny. Heh oczywiście rodzina nie chce tego jeść bo wolą tradycyjny ale trudno ;) 

no. Obiad się rozi powoli, pewnie pojedziemy do teściowej potem i dobrze bo tam też jest 3 dzieciaczków to moje smyki mają się z kim bawić a ja mam czas na kawke i papieroska z teściową ;) 

mój trening dzisiaj:

no i jeszcze jedno. W wolnych chwilach powróciłam do czasów szkolnych, mianowicie czytam

heh taka fanaberia matki polki ;)

Pozdrawiam!

27 lutego 2021 , Komentarze (2)

Wczorajszy trening zaliczony, ale tylko godzina jazdy bo brzuch mnie bolał - wiadomo okres nadchodzi. Wczoraj były jeszcze szybkie zakupy i po południu spacer z dzieciakami, oczywiście zakończony placem zabaw :) posprzątałam jeszcze pod wieczór ciuchy heh masakra ile tego jest :) 

Dzisiaj od rana próbuje jeździć na rowerku ale albo najmłodszy marudzi, albo średniak chce jeść czy najstarsza swoją bajke że po 40 minutach przerywanej jazdy zdecydowałam że pojeżdze wieczorem jak pokemony pójdą spać. Tym bardziej z bolącym brzuchrm i początkiem @ mam drażliwszy humor i nie chce się wkurzać na dzieci że mi przerywają jazde. poćwicze wieczorem.

A to wczorajszy trening

pozdrawiam!

25 lutego 2021 , Komentarze (5)

oczywiście zrobiony, najgorsze jest ostatnie 15 minut bo wtedy mi się czas jakby dłuży no ale staram się jak mogę. Obiadek już praktycznie zrobiony, mam w planach jeszcze dzisiaj wyjść z dzieciakami na dwór, oczywiście w kaloszach bo błotko wszędzie ale niech się cieszą :) najmłodszy zaczyna już sam chodzić, puszcza się mebli i sam robi pare kroczków czyli czuje się coraz pewniej i za chwile znowu będe mieć oczy dookoła głowy przy nim :) najbardziej mu się nie podoba jak jeżdże bo wtedy musi siedzieć w łóżeczku ale chyba się powoli przyzwyczaja :) no musi trudno ;) 

Dzisiejsze wyniki

pozdrawiam!

25 lutego 2021 , Komentarze (6)

odkąd jestem na diecie to zauważyłam tendencje wzrostową jeśli chodzi o pieczenie ciast przeze mnie. Serio, nie wiem czy to taki masochizm czy sprawdzanie silnej woli, ale w życiu nie upiekłam tyle ciastek czy pączków. A wczoraj mąż przyniósł pare kilo jabłek i oczywiście pierwsza moja myśl to szarlotka. Poszperałam w necie i znalazłam bardzo łatwy przepis na kruche ciasto z jabłkami. Zrobiłam i po pierwsze ten zapach cynamonu był obłędny, po drugie nic nie zjadłam oczywiście z tego, a po trzecie rodzinie chyba smakowało bo nawet córka pochwaliła a ona zwykle ciast nie je :) 

Zrobiłam też sobie wczoraj na czczo poziom cukru, mój tata jest cukrzykiem i ma te wszystkie rzeczy potrzebne do mierzenia. Wyszło mi na czczo 78 a norma to coś koło 85 chyba więc jest super bo bałam się że mogę mieć podwyższony cukier. W trzeciej ciąży mi wyszła cukrzyca ciążowa i bałam się że się nabawiłam cukrzycy na stałe ale chyba jednak nie. To dobrze bo widze ile tata je tych tabletek i jak musi sobie robić zastrzyki w brzuch to mi aż niedobrze. 

Oczywiście wczoraj ćwiczyłam ale zdjęcia zapomniałam zrobić bo zaraz po ćwiczeniach musiałam pędem się ogarnąć i jechać po córe do szkoły bo szybko kończyli wczoraj. Masakra jakaś z tą środą, najmniej czasu mam przed odebraniem jej ze szkoły. 

A no i zdjęcia ciasta a co pochwale się :)

na górze jeszcze przed upieczeniem a na dole już po upieczeniu jeszcze ciepłe młoda chciała to musiałam ukroić ;)

Pozdrawiam!

24 lutego 2021 , Komentarze (47)

kończy się luty więc chciałam skontrolować ile schudłam. Staje na wadze a tam magiczne 98 kilo!!!! Heh czyli oficjalnie żegnam się z wagą 3-cyfrową i dopilnyje żeby to było pożegnanie na zawsze. :) ale jestem szczęśliwa, dieta bezcukrowa naprawde daje rade, te wszystkie kilogramy były skutkiem mojego lenistwa oraz jedzenia nagminnie słodyczy i popijanie słodkimi sokami. Odkąd odstawiłam cukier, pije tylko wode i kawe bez cukru oraz regularnie ćwicze to efekty są oszałamiające :) ja w każdym razie jestem mega dumna z siebie i dalej ostro pracuje bo jeszcze ze 40 kilo musze zrzucić. Ale początek jest fantastyczny ;) oby była 7 z przodu w maju na moich urodzinach, jeszcze mam 3 miesiące (urodziny mam pod koniec maja) więc ściskam poślady i nie daje się pokusom jedzeniowym!

pozdrawiam!

23 lutego 2021 , Komentarze (2)

trening zrobiony, muszę się z nim codziennie śpieszyć bo dzieciaki rano zaworze do przedszkola i szkoły, potem mam do 12 czas i musze po nich jechać, więc jak chce w tygodniu na spokojnie pojeździć to zaraz po 8 wsiadam na rowerek, potem szybki prysznic i szybko obiad ogarnąć. Do piątku na najwyższych obrotach lece, aż w piątek wieczór ciesze się na myśl że jest weekend i nie musze przekonywać co rano młodego że przedszkole jest fajne i powinien tam iść, czy budzić najstarszą i delikatnie acz stanowczo poganiać do wyjścia. Masakra. W weekend rano odpoczywam, relaksuje się wręcz na rowerku jak moge o 6 rano na spokojnie jeździć i nie musze nikogo budzić :)

pozdrawiam!

22 lutego 2021 , Komentarze (10)

impreza urodzinowa była oczywiście udana ja się jednaķ nie dałam i oznajmniam uroczyście że nie zjadłam nic słodkiego i zakazanego :D heh jakoś się udało głównie dzięki temu że mój najmłodszy wszędzie chciał chodzić i zwiedzać a że jeszcze się chwieje to trzymał mnie za ręce i chodziliśmy razem :) troche mnie krzyż bolał wieczorem ale poza tym to ruch też miałam zapewniony i tylko przerwy minutowe na papieroska z teściową :) czyli super. Zjadłam tylko pare ćwiartek ziemniaka pieczonego w piekarniku żeby się nikt nie czepiał że nic nie jem. Poza tym teściowa mnie pochwaliła bo troche widać zmiane w wyglądzie, jak to ujęła "spłaszczył mi się brzuch i spodnie mam luźniejsze" :) heh rewelacja jak już coś widać super ekstra ale się ciesze :D tym bardziej motywacja jest do dalszej pracy :) dzieciaczki porozworze do szkoły i przedszkola i śmigam na rowerek znowu postaram się zrobić 1,5 godziny :) tym bardziej że na obiad mam już przygotowane wszystko tylko zagotować i posmażyć, to jest chwila moment :) 

pozdrawiam!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.