I: owsianka z jogurtem naturalnym, malinami i łyżeczka masła orzechowego + kawa z mlekiem
II: 2 kromki pełnoziarnistego pieczywa z szynką + kawa z mlekiem
III: makaron penne pełnoziarnisty ze szpinakiem szklanka soku pomarańczowego
IV: kawa z mlekiem
V: pół twarogu półtłustego zmieszanego z odrobiną śmietany 12% i z cebulką jajko na twardo szklanka soku pomarańczowego
Dzis nie wiem który to już raz zaczęłam wyzwanie 90 dni Moniki Kołakowskiej od początku. Zawsze coś mi ostatnio przeszkodziło w regularnym jego wykonywaniu no i niestety co zrobic... 4 razy deska po 108 sekund co to dla mnie teraz 😂 Skoro tyle razy już powtarzałam pierwszy trening z tego wyzwania, który się właśnie tymi między innymi deskami między innymi ćwiczeniami rozpoczyna 😅A mam przecież zamiar zrobić wszystkie wyzwania Moniki Kołakowskiej 😂 Widziałam ostatnio, że parę dni temu dodała kolejne, także wyzwań mnie czeka że hoho😅 Dobrze że są takie dobre osóbki jak Monika i mamy dostęp do fajnych ćwiczeń za free i w takiej fajnej formie wyzwań. Naprawdę ją doceniam 🙂 Do dzisiejszego wyzwania standardowo dorzuciłam boczki z Tiffany.
Tak więc ruch na dziś:
Spalonych kcal na dziś : 377🥵
No i dziś pstryknęłam sobie kolejne foto do kolekcji żeby zobaczyć czy w ogóle moja udręka cokolwiek działa. Efektów wielkich nie ma, waga spada powoli, ale spada. A to jest dla mnie najważniejsze. Niecałe 4 kg spadło od początku jak się zaczęłam za siebie brac, ale przynajmniej spadło. I tego się trzymam.
Zdjęcia są robione w następujących dniach: 22.03.2021, 06.05.2021, 07.06.2021 r.
Dziś rano się zważyłam i w końcu spadek :) Już nie pamiętam kiedy widziałam tak niskie cyferki na wadze, na pewno nie w tamtym roku. Odnośnie tego jest dobrze.
Menu z wczoraj:
I: owsianka z jabłkiem, jogurtem naturalnym i cynamonem + kawa z mlekiem
II: 2 delicje + kawa z mlekiem
III: domowy burger z bułki pełnoziarnistej z mięsem wołowym, pomidorem, czerwoną cebulą, domowym sosem czosnkowym i ketchupem
IV: kawa z mlekiem
V: -
Więcej nic nie byłam w stanie zjeść bo okropnie bolą mnie zatoki, katar nie do wytrzymania... Więc już więcej nic nie jadłam ani nie dałam rady ćwiczyć :( Masakra tu z tym u mnie... :(
No i tak to jest. Wczoraj wieczorem poćwiczyłam, dziś wchodzę na wagę a tu na plusie w porównaniu z dniem poprzednim + 400 g...No pięknie.
Jedzenie wczorajsze:
I: 3 kromki chleba ciemnego z szynką + kawa z mlekiem
II: kawa z mlekiem
III: kotlet mielony z piekarnika + ziemniaczki + sałata z pomidorem i śmietaną
IV: kawa z mlekiem + 2 zbożowe ciastka
V: -
No i tak patrzę i wczoraj zjadłam całe g. I jeszcze przytyłam :/ Wczoraj odebrałam jeszcze wyniki tej mojej glukozy i insuliny i jestem załamana :( Nie wiem jak mam to pokonać... Tak bardzo wolno chudnę. Poniżej zdjęcia krzywych cukrowych i insulinowych :(
Wyzwanie 90 dni zaczęłam we wtorek od początku bo ostatnio miałam jakąś 1,5 tygodniową przerwę od ćwiczeń. Byłam już jakoś na 16 dniu wyzwania no ale trudno, robię od nowa. Tak więc wczoraj wieczorem był 2 dzień wyzwania.
Wczorajsza aktywność:
EDIT:
Patrzę na wyniki z dnia 12.03.2021 r. kiedy to robiłam insulinę i glukozę na czczo, bez krzywych na własną rękę. I teraz porównuje te wyniki na czczo z 15.04.2021 r. Czyli różnica miesiąca czasu. I widzę, że się poprawiło !!! WOW :D Oczywiście przez ten miesiąc regularnie ćwiczyłam i zdrowiej jadłam.
Wyniki 12.03.2021 r. :
Glukoza: 102
Insulina: 19,2
Wskaźnik HOMA: 4,84
Wyniki 15.04.2021 r.:
Glukoza: 100
Insulia: 11,20
Wskaźnik HOMA: 2,77
Tak więc insulina się zminejszyła, glukoza też... Więc w sumie dobrze :) Oczywiście patrząc na moją krzywą z 15.04.2021 r. widać jak insulina mi strasznie wzrasta po jednej godzinie od wypicia glukozy... Aż do 90 :( A glukoza malo co rosnie... Także dalej jest źle ale chyba lepiej.
A więc tak... Ostatnio byłam u endo i z krzywych wynika: hiperinsulinemia i inuslinooporność :( Najgorsze jest to, że nie wypisał mi leków na to. Wystawił jedynie zaświadczenie lekarskie z rozpoznaną chorobą, wypisał jakiś limit na leki i powiedział,że muszę iść z tym do ginekologa, który mnie do niego skierował i ginekolog powinien mi wypisać leki i zobaczyć mnie na USG. Dziwne to wszystko. Jakby to nie on mógł wypisać... Opóźnia tylko wszystko... Poza tym ginekolog średnio mi się kojarzy z takimi schorzeniami. No ale wiadomo, może tak być, że przez to nie mogę zajść w ciąże...
Menu wczorajsze:
I: owsianka z jogurtem skyr naturalnym, malinami i bananem + kawa z mlekiem
II: 3 kromki chleba pełnoziarnistego z serem żółtym + kawa z mlekiem
III: zapiekana w piekarniku pierś z kurczaka wraz z papryką, cukinią i cebulą + gotowana kasza bulgur
Dziś rano się ważyłam i spadek jest. Ale to pewnie przez to dzien wcześniej miałam dużo na głowie i nie zjadłam kolacji i poszłam robić trening mimo wszystko o godzinie 22. Po tej godzinie nie jestem niestety już nic w stanie zjeść, bo chodzę spać koło 23, po 23 więc kolacyjka odpada 🤷♀️ Poszłam spać głodna 😵
Ciekawe co waga mi jutro powie skoro dziś już normalnie kolacja :-/
Menu z dziś:
I: 4 kromki chleba razowego z szynką i rzodkiewką + kawa z mlekiem
II: serek Skyr z porzeczka + garść mieszanki studenckiej + jabłko + kawa z mlekiem
III: makaron kolorowy z kurczakiem i warzywami z patelni
IV: kawa z mlekiem
V: serek wiejski z szynką i rzodkiewką
Aktywnosc:
- Wyzwanie 7 dni z Moniką Kołakowską, Dzień 4: ,,Odchudzający trening interwałowy TABATA"
Dzis rano staje na wagę i co widzę ? Oczywiście wzrost... A minęło tylko 2 dni ćwiczeń. Nie wiem co robię źle, pilnuje się z jedzeniem. Wytłumaczenie jest chyba tylko jedno. Ta insulinoopornosc?? No bez jaj żeby aż tak było ciężko. To jest masakra... Ale nie poddaje się i tak będę ćwiczyć... Endo zlecił mi krzywa cukrowa. Będę robić w kwietniu i zobaczymy co to powychodzi... Prolaktyna spadła z 23 na 3. Aż poniżej normy trochę. Mam obniżona dawkę leku więc mam nadzieję, że i samopoczucie się mi polepszy. Oby niska prolaktyna przyczyniła się do ciąży... Ale już mam coraz mniejsze nadzieję na to że po raz kolejny zostanę mama...
Menu z wczoraj:
I: owsianka na wodzie z jogurtem naturalnym typu skyr, malinami i mieszanka studencką kawa z mlekiem
II: 4 kromki chleba pełnoziarnistego z szynką, twarogiem z rzodkiewka i ogórkiem kawa z mlekiem
III: spaghetti w sosie pomidorowym z serem mozzarella szklanka soku pomarańczowego
IV: kawa z mlekiem
V: sałatka mix sałat z pomidorkami cherry, serem sałatkowym i oliwa z oliwek
Aktywność:
- Wyzwanie 7 dni z Moniką Kołakowską, dzień 2: Odchudzający trening CARDIO
A więc dziś powracam wielkimi krokami do ćwiczeń. W wyzwaniu 30 dni przerwa trwala prawie tydzień więc zaczynam od nowa. Dziś zaczęłam od wyzwania 7 dni, później kolejny raz zacznę 30 dni, a dalej to mam zamiar robić 90 dni, metamorfoza i inne 🙂 Na kanale Moniki na pewno nie będę narzekać na brak wyzwań...😁 Przerwę od ćwiczeń robiłam sobie przed badaniem prolaktyny i tak jakos wyszło, że przerwa się przeciągnęła :-/
Przy okazji badania prolaktyny zdecydowałam się zrobić sobie prywatnie badanie glukozy i insuliny. Czytałam kiedyś o objawach insulinooporności i wszystkie objawy u mnie się zgadzały. No i wyszło to dziadostwo... Na dodatek glukoza wynik 102... Przeraziło mnie to jakos. Ale od 2018 roku zaczęłam tyć nie wiem od czego. Nie będę teraz nawet mówić jak ciężko mi schudnąć... Bywały tygodnie, że ćwiczyłam dużo, nic specjalnego nie jadłam i waga albo się nie ruszała albo szła w górę. Gdy waga mi spada, to i tak zaraz wraca za kilka dni pomimo pilnowania jedzenia i ruchu...Poniżej zdjęcie wyników🙁
Jutro idę do mojego gin-endo... Gość już tyle czasu szuka przyczyn mojej niepłodności że mam go dość, jest na NFZ. Ale ostatni raz mam nadzieję idę do niego i przy okazji pokaże mu moje wyniki z wyliczeniem wskaźnika HOMA. Oczywiście wiem, że insulinoopornosc też może hamować mi proces zajścia w ciążę... No ale powiedzmy jest to chyba w miarę do ogarnięcia.... Przynajmniej mam taką nadzieje 😪...Ciekawa jestem czy przepisze mi w ogóle jakieś leki z metmorfiną 🤔 Jest specyficzny i pewnie się zdziwi, że sama wpadłam na to żeby zrobić sobie takie badanie... No ale cóż. Zobaczymy...
A teraz menu:
I: owsianka na wodzie z jogurtem naturalnym, bananem i orzechami kawa z mlekiem 3,2%
II: 4 kromki chleba razowego z serem żółtym, szynka i rzodkiewka
III: 2 pałki z kurczaka z piekarnika, ryż brązowy, brokuł szklanka soku pomarańczowego
IV: kawa z mlekiem 3,2%
V: twaróg z szynką i rzodkiewką
Aktywność:
- Wyzwanie 7 dni z Moniką Kołakowską, Dzień 1: Odchudzający trening interwałowy TABATA boczki z Tiffany
Zdjęcie zegarka z dzisiejszej aktywności. Spalone kcal: 318😛
Powracam wielkimi krokami. Od 22.02.2021 r. rozpoczęłam trening 30 dni #trenuj w domu z Moniką Kołakowską. W tamtym roku robiłam to wyzwanie i widziałam efekty :) Ćwiczę 6 w tygodniu, dzień przerwy to niedziela. Po tygodniu ćwiczeń waga spadła o 400g, dziś się ważę, a tam waga wzrosła o 1kg w ciągu 2/3 dni??? Jestem mniej niż tydzień przed okresem i nie wiem czy to ma wpływ czy co? :/ Z kolei dziś odczułam, że moje spodnie są nieco na mnie luźniejsze. Trudno, nie patrzę na wagę, nie przejmuje się, ważne, że lepiej się czuje, gdy działam, gdy ćwiczę...
Menu z wczoraj:
- I śniadanie: musli z mlekiem 3,2% + kawa z mlekiem
- II śniadanie: 4 małe kromki chleba pełnoziarnistego z serkiem białym i papryką + kawa z mlekiem
- III obiad: fasolka po bretońsku + 2 małe kromki chleba
- IV przekąska: kawa z mlekiem
- V kolacja: 3 łyżki jogurtu naturalnego
Treningi w tym tygodniu:
1.Poniedziałek 1 marca- Trening 49 minut (Wyzwanie 30 dni dzień 8 ,,Turbo spalanie" + boczki z Tiffany). Spalone: 419 kcal
2. Wtorek 2 marca - Trening 50 minut (Wyzwanie 30 dni dzień 9 ,,Trening cardio + ABS" + boczki z Tiffany). Spalone: 377 kcal
3. Środa 3 marca - Trening 44 minuty )Wyzwanie 30 dni dzień 10 ,,Trening interwałowy szybkie spalanie" + boczki z Tiffany). Spalone: 372 kcal
Waga jak narazie stoi. Jestem przed @. Ale wolałbym jej nie dostać i być w ciąży 😛Jednak się nie nastawiam. Będzie co będzie...
Wczoraj zrobilam zdjęcie brzucha i porównałam je ze zdjęciem robionym gdzieś na początku maja bądź końcem kwietnia kiedy to jeszcze nic a nie nie ćwiczyłam i oczywiście więcej jadlam. Poniżej porównanie.
Zaraz zabieram się do 6 treningu z wyzwania 90- dniowego 😊 Będzie moc 😄