Dziś rano przyszła mi do głowy myśl aby zapisać się na Vitalię, chociaż myślałam, że tego już nie zrobię. Myślę sobie, że myśl owa pojawiła się w związku z obserwowanymi jaskółkami zmiany stagnacji i marazmu w których to tkwię od marca bieżącego roku. Wezmę ją za dobrą monetę i niech się dzieje:)
Wypisałam się gdzieś w kwietniu (60plus), od tamtego czasu przytyłam 6 kilo, oskorupowałam się i zastygłam. I tyle. Pozdrawiam.