Dziś rano przyszła mi do głowy myśl aby zapisać się na Vitalię, chociaż myślałam, że tego już nie zrobię. Myślę sobie, że myśl owa pojawiła się w związku z obserwowanymi jaskółkami zmiany stagnacji i marazmu w których to tkwię od marca bieżącego roku. Wezmę ją za dobrą monetę i niech się dzieje:)
Wypisałam się gdzieś w kwietniu (60plus), od tamtego czasu przytyłam 6 kilo, oskorupowałam się i zastygłam. I tyle. Pozdrawiam.
dorotamala02
29 listopada 2018, 17:18Bierz się kochana za siebie,zrzuć skorupkę i działaj,bo kiedy jak nie teraz.Bardzo miło mi że się ze mną przywitałaś i życzę energii do działania.Buziaki:))) I pisz nie giń w tłumie Vitalijek.
61HaKa
30 listopada 2018, 09:14Pamiętam z jakiegoś artykułu zdanie "Chcesz schudnąć? Pisz! Nawet się z tym zgadzam, ALE ....., w jakimś kawałku siebie chciałabym pisać, ale nie robię tego. No i po co to ale?