Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Fotografia, muzyka

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3913
Komentarzy: 5
Założony: 24 marca 2009
Ostatni wpis: 4 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mimolek

kobieta, 42 lat, Kraków

169 cm, 59.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 marca 2014 , Skomentuj

Wreszcie coś się ruszyło..Postanowiłam zmodyfikowac jadłospis 13-dniówki. Dobrze mi raz zrobiło 5 dni na tej restrykcyjnej diecie. Mam nadzieję powtórzyć sukces. Dziś na liczniku z rana 59,7. Zobaczymy jak będzie jutro. Zjadłam dziś do tej pory szklankę jogurtu naturalnego z cynamonem oraz cieniutko rozbity mały kawałek mięsa schabowego z oregano. Do tego jedno jajko na twardo, sałata+rukola. To wszystko z łyżeczką oliwy. Smażenie bez tłuszczu. Czekają mnie jeszcze 2 szklanki jogurtu i pomidor oraz ćwiczenia z Chodakowską, bo nie mam czasu dziś biec na siłownię. Jutro z rana trx, a potem praca, praca. Mam nadzieję, że jutro bliżej już będzie 58.

20 lutego 2014 , Komentarze (1)

Do tej pory jakies 500 kcal w postaci cukinii, kaw i serka wiejskiego oraz jabłek. Czeka mnie jeszcze ABT. Herbata i woda.

19 lutego 2014 , Skomentuj

A więc.. znów mi się przytyło. Klasyczna 5tka..A wiosna idzie. Czas się brać za siebie. Głównie ćwiczeniami, bo flaczek zimowy ze mnie. W tym celu uskuteczniam trx tyle razy w tygodniu, ile wlezie. Najlepiej ze 3 lub 4. Do tego dieta mż. Polecam wszystkim ćwiczenia z taśmami, nie ma nic lepszego do wyrzeźbienia mięśni w krótkim czasie...
Dziś : godzina trx, zakupy lumpeksowe. Porządnie się zmęczyłam. Ale po dwóch razach na trx już wyłażą moje schowane mięśnie.

3 września 2010 , Skomentuj

1 dzień:

ŚNIADANIE:  
grejpfrut lub jabłko, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
OBIAD:
dwie łyżki tuńczyka lub innej chudej ryby, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
KOLACJA:
 plaster chudego, gotowanego mięsa, filiżanka warzyw gotowanych na parze (buraczki, marchewki, selery).

2 dzień:

ŚNIADANIE:  
jajko na twardo, jedna grzanka, pół banana, szklanka czarnej kawy.
OBIAD:
pół filiżanki chudego twarożku z pięcioma krakersami, szklanka czarnej kawy.
KOLACJA:
dwie parówki, dwie marchewki uduszone na parze.

3 dzień:

ŚNIADANIE:  
cienki plasterek żółtego sera, pięć krakersów, małe jabłko, szklanka czarnej kawy.
OBIAD:
jajko na twardo, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
KOLACJA:
dwie łyżki tuńczyka lub innej chudej ryby morskiej, pół filiżanki gotowanych na parze buraczków, jedna filiżanka kalafiora.

2 września 2010 , Komentarze (1)

Od wczoraj na trzydniowej jestem. Smaczna nawet i sporo jedzenia. Nawet kolacji nie wmusiłam. A waga w jeden dzień skoczyła o 1,8 w dół! Jeszcze tylko dwa dni.

26 lutego 2010 , Skomentuj

Myslałam, że 60 kilo mnie zadowoli. Ale oczywiście nic z tego. Przed feriami waga pokazała 58 kilo i czułam się bosko. To głównie zasługa stresu sesyjnego i noszenia dużej ilości ciężarów.
Ferie i znów 59-60 kilo na liczniku. A chcę w dół.
Dziś zjadłam kawałek sernika, bo nic innego nie ma w lodówce niestety...Jadę do domu, tam mam będzie chciała mnie utuczyć, ale tam jakoś łatwiej odmawia mi się słodkiego.

Na teraz: kawałek sernika i vitalinea, która u mnie zdecydowanie osłabia łaknienie.

W poniedziałek znowu zajęcia i znowu całe dnie bez jedzenia....

29 kwietnia 2009 , Komentarze (1)

Dziś zjadłam:
1 grejpfrut -ok 70
serek wiejski z sałatą, papryką i szczypiorkiem - ok 300
około 10 rureczek makaronu - nie wiem, liczę 200 na max
kawę latte- ok. 200
trochę kapusty kiszonej +2 deseczki chabra- 100
Razem około 900 kcal.
Oprócz tego czerwona herbata, cola 0 , kawa, wszystko bez cukru.
Tabletka linea i vigor.
Jestem najedzona jak dzika świnia.
Linea powoduje, że nawet mały posiłek urasta do jakiegoś mega obiadu.

24 kwietnia 2009 , Komentarze (2)

Wczoraj zjadłam:
1 Corny
1 jajko niespodzianka
Kilka Nimm2
Makrelę w sosie pomidorowym
2 deseczki kukurydziane Chaber

Tak, tak. Był cukrowy, słodki dzień. Ale musiałam. Bo nie słodzę nigdy niczego. A organizm mi wrzeszczał, że chce.
Ale schudłam tak czy siak. Pomimo braku rowerka.
A dziś jest 3 dzień a6w. Dziś wraca mąż, jutro naprawi rowerek :)
Słońce...Zbliża się dzień, w którym zakupię strój kąpielowy :)

22 kwietnia 2009 , Skomentuj

Jakaś słabawa jestem chyba. Już nie daję rady tak przerzucać ciuchów w szmateksach hehe, trochę mnie to nawet dziś zmęczyło.
Zjadłam póki co rnao grejpfrutka, a niedawno dużego Corny. I kawę z mlekiem Łaciate 0,o % tłuszczu. Z deka się w sklepie zdziwiłam, ale wzięłam :).
Mam w planach wszamać dziś jeszcze makrelę z puszki albo serek wiejski z sałatą albo jogurt bez tłuszczu.
Mam okres, ale o dziwo głowa mnie nie boli. Zazwyczaj mam takie migreny, że zdycham pół dnia.
Mam nadzieję, że czujecie się równie odchudzone jak ja :)
Tylko bu, bo rowerek dalej nieczynny..

21 kwietnia 2009 , Skomentuj

dziś spędziłam duużo czasu u lekarza. za dużo. nie zdążyłam zjeść śniadania skutkiem czego mój pierwszy posiłek to jogurt bezcukrowo beztłuszczowy (200kcal) o godzinie 14. Teraz jest 17 i wszamałam właśnie serek wiejski z sałatą, rzodkiewką, cebulką, pomidorem i odrobiną wędzonego łososia. 2 kromeczki deseczki kukurydziane Chabra do tego. myślę, że zjem potem jeszcze jednego grejpfruta i tyle.
Całkiem przyjemnie mi się chudnie. Nie myślę ciągle o jedzeniu. Im mniej jem, tym mniej odczuwam głód. Bardziej w głowie niż w brzuchu. Raz na tydzień mam free day , zjadam coś, na co nie pozwalam sobie w tygodniu np. pizzę albo sernik z latte.
Kiedy na studiach zrzuciłam 15 kg było znacznie drastyczniej. Jadłam mniej niż pół szklanki ryżu z pomidorem albo z cebulą i same sórówki. Ale w sumie efektu jo jo nie było. A nadrobiłam 6 kg przez kilka lat. Teraz mam nadzieję już baaardzo niedługo będę taka jak na moich pierwszych studiach.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.