Myslałam, że 60 kilo mnie zadowoli. Ale oczywiście nic z tego. Przed feriami waga pokazała 58 kilo i czułam się bosko. To głównie zasługa stresu sesyjnego i noszenia dużej ilości ciężarów.
Ferie i znów 59-60 kilo na liczniku. A chcę w dół.
Dziś zjadłam kawałek sernika, bo nic innego nie ma w lodówce niestety...Jadę do domu, tam mam będzie chciała mnie utuczyć, ale tam jakoś łatwiej odmawia mi się słodkiego.
Na teraz: kawałek sernika i vitalinea, która u mnie zdecydowanie osłabia łaknienie.
W poniedziałek znowu zajęcia i znowu całe dnie bez jedzenia....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.