Dzwoniłam do kuzynki, jej głos pełen optymizmu, i faktycznie jest dobrze. Chemia działa, ona zaczyna jeść, czuje apetyt, siły do czynów. Włosy jej wychodzą garściami, ale chrzani włosy, będzie peruka i ZDROWIE! Jak tu się nie cieszyć, prawda? Przygotowałam dla niej kilka książek , takich lekkich, dla poprawy nastroju, zawiozę przed naszym wyjazdem. Może juz będę miała pasztet, to dołączę do czytadeł. Od rana słońce wołało do siebie, a zatem wyszliśmy nad morze. Jak to w sobotę. sporo ludzi uprawiających różne dziedziny aktywności fizycznej. Szybki marsz, powrót takoż, aż się spociłam. Ciepło mi było w płaszczu, nawet za ciepło. Kolejne pranie na balkonie, kaloryferów już nie odkręcamy, tak jest zdrowiej. Na obiad łosoś atlantycki i surówka z kapusty. Na deser jogurt z chia i mango. Dzis tyle, pa!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.