chociaż miało się lekko przejaśnić. Dziś śniłam dziwny sen,o jeździe samochodem, ale nie swoim, bo pomyliłam go z własnością innych ludzi. Jechałam nim, a nawet prowadziłam, nie mam prawa jazdy , a siedziałam na miejscu pasażera. Śniłam także, że goniła mnie Policja ulicami miasta, a ja zwinna jak łania, uciekałam rączo i sprawiało mi to przyjemność. Na jawie natomiast , a propos Policji, obejrzałam zatrzymanie starszej kobiety, bo przewidywano jej zamiary. Mąż w internecie pokazał mi rezydencję arc. Głodzia ( szok!), a ja przeczytałam, że komisja ds. molestowania w kościele nie działa od 1,5 roku i nie można się z nią skontaktować w żaden sposób, aby zgłosić taki przypadek, i że wstrzymano podwyżki dla lekarzy, bo to rozwali finanse publiczne. Nic dziwnego, że mam takie sny. . Wizyta na obu cmentarzach, bo dziś data urodzin teściowej, jutro mojego ojca, a jeszcze wujek męża był Stanisław, a dziś Stanisława. Na cmentarzu miejskim odbywały się 3 pogrzeby, co potwierdza zwiększoną liczbę zgonów. Przeszliśmy cmentarz witomiński, traktując to jako spacer. Chłodno było, po raz pierwszy tej jesieni miałam i czapkę i rękawiczki. Czytam reportaże Stasiuka "Kroniki Beskidzkie i Światowe" . Po ostatniej książce Chmielarza taka zmiana jest wskazana. Zachwycam się językiem , jakiego Stasiuk używa, jego opisami, które przywołują od razu miejsca, w których i my byliśmy. Pierwszy reportaż mówi o wizycie autora w Krynkach na Podlasiu. Kto z Was był w cerkwi w Krynkach, wie o czym mowa. Kolejny , zatytułowany Starzy Mężczyźni, mówi o sytuacji jakby z dziś, a książka jest sprzed 2 lat. Mąż wczoraj kupił Czułego Narratora Olgi Tokarczuk, wrócił podniesiony na duchu, bo w EMPiKu tę książkę kupowały 4 osoby! Czekam na swoją kolej zapoznania się z nią. Dziś na obiad zrobiłam placki z gotowanych ziemniaków z kiszoną kapustą, do tego sos z suszonych grzybów. Bardzo smaczne, nie ma co mówić, niestety smażone , i od razu czuję. Waga ok, dzis nie ćwiczyłam zgodnie z planowaną przerwą.