Pierwszy miesiąc diety za mną :-)
W miesiąc zrzucilam 2,2kg !!! Jeśli te tempo utrzymał to do czerwca będę zyleta ;-) Nie jest łatwo, bardzo się pilnuje. W przeciągu tego miesiąca Z niedozwolonych rzeczy raz wypilam piwo na chrzcinach no i raz poszłam w tany z morzem alkoholu i jedzenia. Poza tym pije wino czerwone, ale słodyczy, ciast nie tknelam.
W sobotę zrobię większe podsumowanie, może foty i wymiary.
Dziś jak zwykle w biegu.
Dzień poczkowy, gdzie nie spojrzałam tam one. Tylko nie wiedzieć czemu one w tym roku się do mnie w ogóle nie usmiechaly. Nawet nie musiałam się im bardzo opierać. Naprawdę nie rozumiem tego fenomenu, ale jestem z siebie dumna jak paw..
Były w pracy rano
I domowej roboty u mojej siostry na kawie po pracy
Ale nie ugryzlam ani kesa :-) :-) :-)
Dzisiejsza dieta- waga 59,8 kg
5.30 razowiec z serem i szczypiorkiem
6.00 pomarańcza zamiast pączka
12.00 razowiec z serem i szczypiorkiem
15.00 spory talerz barszczu u siostry
16.00 kawa z mlekiem i łyżeczka cukru
17.30 mała miseczka fasolki po bretońsku, pół kostki twarogu półtłustego z 3łyżeczkami dżemu truskawkowego
Woda, chrom
No to kobitki trzymamy dietę i nie patrzymy na pączki :-)