Mmmm.... ale cudowny weekend za mną:) W czwartek po kłótni z mężem nie poszłam pobiegać tylko wsiadłam w samochód i pojechałam przed siebie. Emocje opadły no i od piątku cuuudnie się godzimy ;) Córka właśnie wróciła od moich rodziców z weekendu a my mieliśmy bardzo dużo czasu dla siebie.
Ekspresowo nadrabiam zaległości.
Waga poniżej 60!!!! - 59,9 kg ,od 3 dni widzę 5 z przodu. Jeden z piękniejszych widoków w życiu :)
lalala....
Menu w piątek: mam nadzieję, że pamiętam co nieco:
2 kromki chleba z serem i pomidorami
naleśnik z serem, dżem, jabłko, 3 śliwki suszone
kawa z cukrem i mlekiem
sok: buraki,szpinak, seler naciowy, marchewka
razowiec z polędwica i pomidorem
wino...dużo wina - czerwone półwytrawne
Sobota:
3 razowce z polędwicą i pomidorem
kawa z mlekiem i jedną łyżeczką cukru
sałatka ze śledzia, ziemniaków, koperku, jogurt łyżeczka majonezu - przepyszna muszę robić częściej :)
pomarańcza
2 małe gryzy pizzy ( sama robiłam domowa pizza) plus mała cola zero - dobra była
2 kromki razowca z serem i polędwicą i ogórkiem
Wino- duuużo wina, czerwone półwytrawne, red bull sugar free- coby siedzieć do rana ;)
Dziś:
12.00 3 małe frankfuterki, musztarda, chrzan, razowiec z polędwicą, ogórkiem i pomidorem
13.00 kawa z mlekiem i cukrem
mały okrągły biszkopcik, łyk coli
16.30 sałatka grecka plus grilowana pierś z kaparami
17.30 kawa z cukrem i mlekiem
Upiekłam sernik dla córki do szkoły, jutro ma występ i przy okazji zrobiłam pączki serowe dla rodziny, pachniały super. Nie zjadłam ani kęsa:) Mąż mówi, że pyszne, wierzę mu na słowo :)
od jutra jem bardziej przemyślanie, weekend był cudny, energię zamiast na komponowanie menu spożytkowałam na zupełnie inne " czynności " :)
Ściskam :)
am1980
19 lutego 2017, 20:05I cudnie...bardzo się cieszę, że tak miło spędziliście czas...no i gratuluje spadku...
Freeedom
20 lutego 2017, 15:49Dzięki. Najlepsze ze w przyszly weekend szykuje się powtórka. Będę chodzi jak kowboj niedługo ;-)
am1980
20 lutego 2017, 17:49No i cudownie, bardzo się cieszę, bardzo , bardzo...no i już szykuj się na przyszły weekend, mam nadzieję, że będzie równe owocny...3maj się kochana
Anika2101
19 lutego 2017, 18:58Pięknie, że weekend był udany mówiłam Ci, emocje opadną i wszystko się ułoży. Gratuluję 5 z przodu oraz silnej woli. Miłego wieczoru Ci życzę xx
Freeedom
20 lutego 2017, 15:51Miałaś rację, jak jestem tak nabuzowana to najlepszym wyjściem jest się ulotnic. Bo w przeciwnym razie pada zbyt dużo gorzkich słów i potem ciężko to odkręcić. Dzięki, ten widok wagi rano jest jak miód na moje serce. Passo trwaj ;-)
Gacaz
19 lutego 2017, 18:37Dobre są te kłótnie z mężem, skoro tak się kończą. Podziwiam za silną wolę. Ja bym spróbowała pączka.
Freeedom
20 lutego 2017, 15:56Dzięki. Na szczęście dziś pączki nie wyglądają już tak smakowicie i jest znacznie łatwiej się im oprzeć ;-) planuje zjeść takiego klasycznego z lukrem w czwartek. A kłótnie z mężem... ja mam taki trochę włoski temperament, będę musiała sąsiadom zafundować stopery aby chronić im błony bebenkowe ;-) W każdym razie atmosfera oczyszczona :-)