Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
spowiedź ;)


Klops... Dziś 61,6 kg. W piątek popłynęłam na firmowym kuligu. I jestem lada moment przed okresem... Oto moje grzechy:

W piątek: 

6.00 razowiec z szynka 2 kromki

10.00 serek homogenizowany

12.00 pomarańcza

Zaraz po pracy pojechaliśmy w góry:

No i się działo: duża miska żurku, pół kromki ze smalcem ze skwarkami, kawałek szynki ze świnki, 2 kluski, ok 10 duffinek, mały kawałek sernika, mały krokiet, bulionówka barszczu. No i alkohol: kilka kieliszków wódki, 3 piwa, 2 kubki bardzo słodkiego grzańca.

Więcej grzechów nie pamiętam ;) A czy żałuję..? niet :)

Wczoraj się leczyłam z kaca, a dziś leczę się bo się przeziębiłam. Jak się rozgrzaną jak piecyk i prawie gałą wychodzi na mróź aby schłodzić piwo to się ma :)

Wczoraj już bardzo dietkowo:

12.00 3 małe kromki razowca z pastą z awokado i bazylią.

13.00 kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

14.00 pomarańcza

16.00 sporo porcja szpinaku, dwa jajka sadzone

wsio :)

A dziś:

Po przebudzeniu woda z miodem i cytryną

9.00 3 kromki razowca z pastą z awokado, szynką i pomidorem, pomarańcza

12.00 jabłko

13.30 surówka: z czerwonej kapusty, cebula, jabłko, jogurt naturalny, oliwa, cytryna plus gulasz wieprzowy z papryką czerwoną, pietruszką, pomidorem i selerem :) Bardzo smaczne, robił mój mąż :)

W planie:

15.00 kawa z łyżeczką cukru i mlekiem
17.00 szpinak solidna porcja, sok ze świeżych jabłek, jarmużu i cytryny

Woda, chrom.

Grzeje gnaty i się kuruję,ale czuję w moczu, że szybko się to nie skończy...

  • am1980

    am1980

    12 lutego 2017, 16:56

    Dobrze, że się impreza udała i dobrze, że nie żałujesz kulinarnych grzechów... też bym jadła i piła do woli, odchudzać będziesz się miała czas, a taki kulig może trafić się dopiero za rok...

    • Użytkownik2745589

      Użytkownik2745589

      13 lutego 2017, 16:41

      Musiałam zjeść solidnie bo bym padła trupem przy tej ilości alkoholu :) było super.

  • Anika2101

    Anika2101

    12 lutego 2017, 16:34

    Bawiłaś się dobrze i nie żałujesz a to najważniejsze. Wiesz raz na jakiś czas każdy potrzebuje wyluzować. Miłego dnia Ci życzę x

    • Użytkownik2745589

      Użytkownik2745589

      13 lutego 2017, 16:43

      Dzięki, byle nie częściej niż raz na tydzień :) a serio w sobotę szykuję się kolejna impreza ale teraz będę już grzeczna bo inaczej nie schudnę do lata. Strasznie mnie to wybija z rytmu ...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.