Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasiax79

kobieta, 45 lat, Ameryka

160 cm, 100.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: UDA SIĘ !!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 października 2006 , Komentarze (1)
CZEŚĆ MOJE KOCHANE!!!
Wracam do Was stęskniona za Wami i za zdrowym odżywianiem.
Skończyłam już swoją podyplomówkę z wynikiem bardzodobrym. Widać, że dobrze trzymałyście kciuki ;))) Teraz już nie mam wymówki. Mam plan - do stycznia ważyć 70kg to taki moje minimum. Ale z Wami mi się napewno uda. Proszę o kopa w dupalka jak będę tego potrzebowała. To co Justyś, Maldusia, Babi ... ścigamy się na nowo?? Pozdrawiam Was ciepluśko i życzę miłego wieczorka
.
PAPA moje Kochne Kobietki.

1 września 2006 , Komentarze (11)
Dzisiaj po 15.30 zaczyna się weekend ... mam 2 tygodnie do obrony... mamusiu jak ja się wszystkiego nauczę?? Zamykam się w domku i nikogo nie wpuszczam, a jak mężulek będzie chciał się skimś rozerwać to niech idzie na dwór i się w piaskownicy pobawi (bo mamy przed blokiem). Normalnie na nic nie mam czasu. Może by tak ktoś wydłużył dobę o conajmniej 10 h ??? Będę w końcu miała zlew w kuchni - jupiiii, bo już mnie coś trafia jak idę do łazienki zmywać. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby mi do głowy wszystko szybko wchodziło!!! Jesteście Kochaniuchne!!!! Miłego weekendu papa buziaków 102

22 sierpnia 2006 , Komentarze (14)
W końcu się wzięłam, zrobiłam zdjątka, przyniosłam je do pracki i właśnie Wam je pokazuję. Tamtada damm: oto prezentacja naszego gniazdka. OOOOnieee nie umiem załaczyć zdjęcia - jak mam to zrobić z komuterka. Przez http://imageshack.us/ mi nie wychodzi :(
 Już mi moja pokrewna duszyczka pomogła - dizękuję :* i już wstawiam zdjątka

Oto moje Kochne - Kuchnia i rzucony na nią kolor "płatki słonecznika" jest ogromniaśna. Rozwaliliśmy ścianę między pokojem i kuchnią i mamy teraz kuchnię + garderobę.

A oto i wejście do niej - tylko drzwi jeszcze nia mamy
. Będą suwane.

To jest mój twórczy burdelik - wszędzie mam porozwalane książki do nauki i sprzątnę je dopiero za miesiąc :))) Kolor "soczysta papaja"

To jest mój duży pokoik "zielona wzgórze"
A teraz najważniejsza część - sypialnia :))))))

O "zapachu lawendy" he he oczywiście karniszy i firanek brak, nie wspominając już o łóżku .... ale to jednak własne cztery kąty ;))). Życzę miłego dzionka moje Wy chuderlaczki. Przesyłam buziaczki TĘCZOWE papa

11 sierpnia 2006 , Komentarze (12)

Nooooo i odwarzyłam się ... włożyłam w końcu
(po 3 tygodniach) baterie do wagi, myślałam że będzie ze 2 kg do góry pokazywała a tu dzisiaj rano na wadze .... 77.9 czylo 0.4 kg mniej. NORMALNIE JESTEM W SZOKU, ale się ciesze, zmobilizowało mnie to i od dzisiaj ćwiczę. Mój organizm chce schudnąć więc mu pomogę hi hi. Muszę się uczyć na egzamin - pracę już prawie napisałam (szybka jestem ;)))), ale przecież w trakcie nauki przerwa na ćwiczonka dobrze mi zrobi. W weekend mój mąż jedzie na wieczór kawalerski, może się wezmę postrzątam i w końcu zrobię zdjątka mojego nowego M5. Cieszę się, że mieszkamy sami. Mężulek wczoraj smarzył naleśniki - SAM JE ZROBIŁ!!! Dla mnie to szok ... aby takich szoków więcej było ;) Trzymajcie się dzielnie i nie dawajcie się atakującym Was kilogramom. Buziolki PAPA :*
 

7 sierpnia 2006 , Komentarze (8)
Moje Wy Kochanieńkie!!! Dziękuję za wpisy - jestem cały czas z Wami, ale niestety nie trwam w dietce :/ . Nie mam czasu na rozmyślanie nad tym co akurat jem (to moja wymówka ehhh) - przez zakup mieszkanka zaniedbałam szkołę. Muszę w 2 tygodnie napisać pracę podyplomową ... mam nadzieję, że mi się to uda ... MUSIII!!! Więc przepraszam Was że tek żadko tu bywam, do tego wszystkiego nie mam internetu w domku :( Ale mam domek :))) i chyba fajnie mi się w nim mieszka. Piszę "chyba" bo cały czas muszę coś załatwiać, robić i nie mam nawet czasu usiąść i porozmyślać o tym wszystkim. Zdącia w miarę czasu obiecuję umieścić. Nie zapominajcie o mnie. Zaglądam do swojego i Waszych domków prawie codziennie, tylko czasami nie mam czasu zostawić po sobie śladu. Ściskam Was mocniuchno. I dziękuję że jesteście :*

24 lipca 2006 , Komentarze (13)
Przeprowadzka wyszła pierwszorzędnie!!! Mam już prawie wszystko poukładane dzięki pomocy mamy, taty, siostry, szwagra, koleżanki siostry ... ehhh ja to miałam ekipę. PIERWASZA KALSA. Mama to taką mi wyprakę dała, że prawie nic nie muszę dokupować - nawet słoiczki z przyprawami zrobiła i ponapisywała co gdzie jest-normalnie aż mnie dreszczyk przeszedł jak to wszystko zobaczyłam  i chciało mi się popłakać. Wieczorkiem Tato mnie odprowadził (bo byłam w rodzinnym domku) i przyniósł słoik zupą na dzisiaj na obiad. Jak robię zdjęcia to postaram się je Wam pokazać - tylko internetu teraz nie mamy w domku, ale coś wykombinuję. Pozdrawiam Was baaardzo serdecznie i miłego dzionka życzę.

18 lipca 2006 , Komentarze (6)


Ojjjj zgrzeszyłam.
Zjadłam wczoraj późno kolację z mężem. Diabełek jeden - skusił mnie. Ehhh ale dzisiaj za to wzięłam tylko warzywa do pracy do jedzenia. Muszę odpokutować swoje łakomstwo. Dzisiaj będę na czyściuchno sprzątała 2 pokoiki więc dodatkowo spalę troszkę kalorii. Juuupiii. W sobote morze będe się przeprowadzała. Tylko .... nie będę miała już interneciku EHHHH ale mam w pracy więc będę nadrabiała ciachaczem. Tylko ciiiiii ;))) Myślałam, że będę mogła przesunąć suwaczek na 77 ... ale przez swoją głupotę muszę poczekać. Ale mam postanowień jak się przeprowadzę. Kupię sobie garnek do gtowania na parze, będę chodowała bazylię itp na oknie w kuchni :))) Może któraś z Was ma taki garnek?? Dobry jest??
Milego dietkowego dzionka Wam Życzę. PAPAtki

17 lipca 2006 , Komentarze (2)
Cześć Wam Moje Kochane!!!
Waga coś moja w dół mi nie idzie, ale ja wiem przez co .............. tylko i wyłącznie PRZEZEMNIE!!! Mieliśmy grila i tak się napchałam jak dzika ... hrum hrum. Ojjj ja i te moje napady łakomstwa. Ale dzisiaj się poprawiam i trzymam się razem z Wami dietki. Zjadłam zupkę z płatkami na śniadanko, i 2kromki chlebka wazy z polędwiczką i 2 ogórkami małosolnymi. Jeszcze tylko jogurk z otrębami i obiadek leciuchny - I KONIEC Z JEDZENIEM NA DZISIAJ. Najgorsze, że mój mąż to kolację lubi jadac o 22 i tak mnie wtedy kusi. Ale dam radę, wypiję 3l wody hehe i nic więcej w siebie nie wepchnę ;))) Trzymam za Was kciuki i Wy trzymajcie za mnie. RAZEM DAMY RADĘ

14 lipca 2006 , Komentarze (8)
Waga powolutku idzie w dół. Dzięki babi i Jusi z którymi zdrowo ryawlizuję. Noooo i oczywiście remont też tobi swoje. Wiem że jestem ostatnio monotematyczna, bo tylko remont i remont, ale teraz to dla duuuuże wydażenie w moim malutkim świecie. Już mam pomalowany pokój na soczystą papaję. Hi himoim zdaniem nawet fajnie wygląda. Pokój jest "ożywiony". Malowałam Dekoralem i wiecie co - chyba tylko raz wystarczy że pomalowałam taki dobry ze mnie malarz że nic nie przebija, jeszcze dzisiaj się dokładnie przyjżę ścianom, ale chyba zajmę się kolejnym pokoikiem. Będzie pomalowany na "zapach lawendy" . Miłego dzionka Wam życzę i POWODZENIA

12 lipca 2006 , Komentarze (3)
Dzisiaj chyba będzie u mnie burza. Taaaak mi się spać chce ... i nawet dwie kawusie nie pomogły. Zaraz pójdę i się zdrzemnę z 1/2h. Będzie mi odrazu lepiej. Będę dzisiaj zaklejała listwy w pokojach, żeby przy malowaniu się nie pozachlapywaly. Już bym się chciała przeprowadzić. Ale w sumie jeszcze zdążę się tam namieszkać ... całe życie przedemną ...Miłego popołudnia Kobietki. Do jutrka.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.