kasiax79
kobieta, 45 lat
Ameryka
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
78.2
12 lipca 2006
Dzisiaj chyba będzie u mnie burza. Taaaak mi się spać chce ... i nawet dwie kawusie nie pomogły. Zaraz pójdę i się zdrzemnę z 1/2h. Będzie mi odrazu lepiej. Będę dzisiaj zaklejała listwy w pokojach, żeby przy malowaniu się nie pozachlapywaly. Już bym się chciała przeprowadzić. Ale w sumie jeszcze zdążę się tam namieszkać ... całe życie przedemną ...Miłego popołudnia Kobietki. Do jutrka.
babola
13 lipca 2006, 11:16a ja już po malowanku w nowym mieszkanku.Śmieje sie z mężem że u nas jak u papugi tak kolorowo-u Karolki na różowo , u Konradka na niebiesko, przedpokój na zielono-oliwkowo a w naszym kolor magnolii. Wcale nieźle to wygląda, ale do przeprowadzki to jeszcze stumilowe kroki a tak bym już chciała...pozostaje uzbroić się w cierpliwość.Pozdrawiam Cię serdelecznie i miłej pracy, papa
madziulalala
13 lipca 2006, 10:46widzę, że Ty też codziennie się ważysz:)przynajmniej kontrolujesz pewnie świetnie swoje zachciewajki itp. u mnie z tym niestety nie jest najlepiej...pozdrawiam, buźka, miłego dnia:)
madziulalala
13 lipca 2006, 10:43ja nie potrafię się częściej ważyć, bo zawsze się boję wejść na wagę wcześniej niewiedząc czy cokolwiek zeszło.chcę to zmienić od sierpnia i wchodzić np. co piątek żeby kontrolować moje poczynania niezdrowe i mało dietetyczne...a ty 2-3 razy w tygodniu?ojej:)wiele osób tu nawet codziennie po kilka razy się waży.ja pewnie tak będę jak już w to odchudzanie się tak bardzo wciągnę.puki co powolutku do przodu:)aha i jeszcze jedno:)widzę, że jesteś tu już od grudnia.ile już udało Ci się zrzucić?jaka była Twoja waga wyjściowa?moja była ogromna, teraz tez dużo ale już lepiej i tak czekam co to będzie, np....w grudniu:)moze jakaś piękna seksi sukieneczka sylwestrowa:)a co do przeprowadzki...też mi się już marzy.ja puki co zbieram ale w przyszłym roku mamy się już wyprowadzać:)wspaniała sprawa i tez doczekać się nie mogę:)