Dzisiaj po 15.30 zaczyna się weekend ... mam 2 tygodnie do obrony... mamusiu jak ja się wszystkiego nauczę?? Zamykam się w domku i nikogo nie wpuszczam, a jak mężulek będzie chciał się skimś rozerwać to niech idzie na dwór i się w piaskownicy pobawi (bo mamy przed blokiem). Normalnie na nic nie mam czasu. Może by tak ktoś wydłużył dobę o conajmniej 10 h ??? Będę w końcu miała zlew w kuchni - jupiiii, bo już mnie coś trafia jak idę do łazienki zmywać. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby mi do głowy wszystko szybko wchodziło!!! Jesteście Kochaniuchne!!!! Miłego weekendupapa buziaków 102
:) dzięki za maile...Niestety plików pps nie zobaczę... <br>
Teraz ja ze zniecierpliweniem czekam na klucze do naszego m3... A ciągle nam coś opóźnia dzień, w którym je otrzymamy. Najpierw bank zamiast do dwóch tygodni rozpatrywał wniosek 2,5 tygodnia. Teraz jak już wreszcie jesteśmy umówieni na podpisanie umowy i możemy umówic się na podpisanie aktu notarialnego, to notariusz poszedł na urlop i wróci 2. października. Szczerze mówią, co mnie to obchodzi... Nie jest jedynym notariuszem w regionie, a nawet miejscowości...:/ Rozdrażnili mnie. Nie będę czekała kolejnych dwóch tygodni. Bo w sumie zeszłoby nam znowu z miesiąc. A w umowie przedwstepnej mamy termin do 3.września. Jutro mama będzie jeszcze dzwonic. Zobaczymy co uda jej się zdziałac.<br>
Ja już bym chciała robic remont. Prawie nie pamiętam tego mieszkania. Nie mam dokładnych wymiarów i nic konkretnie nie możemy zaplanowac.:( Ale nie tracę nadzieii i cierpliowści. Tylko mi przykro, że tak to się wyciąga w czasie...:(<br>
Pozdrawiam Cię cieplutko.
anakow
10 września 2006, 13:56
tak jej tydzień nie widac
babbi55
6 września 2006, 11:42
Wiosną też miałam remont to wiem jak to ciężko mieszkać w tym bałaganie. Nie zwracaj na to uwagi teraz najważniejsza nauka. Trzymam kciuki.
anakow
5 września 2006, 14:37
a u Ciebie jak zwykla kolorowo...a okularki mozesz miec inne co nie znaczy,z e ne będzie Ci w nich do twarzy...mnie te pasowały najbardziej..to była pierwsza i najtrafniejsza decyzja...pozdrawiam Cię serdecznie
Dasz radę.:) <br>
Ja dzisiaj podpisałam umowę przedwstępną, więc mieszkanko jest można powiedziec w połowie już moje.:) <br>
Fajne te zdjątka co mi przysłałaś.Ppsa nie zobaczę, bo nie mam power point'a.:(<br>
Moja umowa wyglądała mniej więcej tak samo. Wpisaliśmy termin 30. września jako ostateczny do zakończenia transakcji.:) Jeszcze miesiąc, może nawet mniej i będę miała już kluczyki do własnego "m". Ale jeszcze czeka mnie trochę biegania...Teraz się dopieroz acznie....;)
ancol001
2 września 2006, 07:41
Dzięki za komentarz.A jeżeli chodzi o starą sprawę to zależy mina ludziach, którzy nie tylko chwalą i głaskają, ale i potrafią skarcić a nawet dać klapsa. Obrażalscy i szukający poklasku publiki nie są w moim stylu, co nie umniejsza faktu iż iwusia jest moją idolką samozaparcia w odchudzaniu, i jej sukcesy dodają mi siły.Ale nie mam zamiaru jej już denerwować, jak zrobiłam to nieumyślnie ostatnio. Czasami mam za cięty język i niektórzy odbierją to jako złośliwość a nie szczerość.
Jeżeli chodzi o obronę to mam to już za sobą (UŁ 2000)z perspektywy czasu mogę napisać że to najłatwiejszy ale najbardziej stresujący egzamin w życiu, pomyśl sobie, że nie tylko Tobie zależy aby go zdać, bo i recenzent jest za Tobą nie wspominając o promotorze. Jeśli nie jesteś jakąś podpadziochą to nie ma co się martwić. I nie wkówaj całymi dniami daj sobie chwilę na odpoczynek, zregenerowany umysł lepiej pracuje. Nauce sprzyja, niestety nie diecie połączenie wit.C np soku pomarańczowego z cukrem, czekoladą- podobno mózg efektywniej pracuje. Powodzenia i nie zamykaj się na te dni w domu, spacerki są wskazane dla higieny psychicznej.
Justyska23
1 września 2006, 18:39
chwile Cie nie bylo, a tu juz waga na dol??, super, hehe<br>
ciesze sie z Toba, ze bedziesz miala zlew w kuchni :))<br>
ja sie znowu zapisuje na silke ;)<br>
a wiedza wejdzie, Ty za mnie tez trzymaj, bo musze sie nauczyc na egzaminy ;/<br>
buzka :)))
anakow
1 września 2006, 14:34
nawet na zlew ;-) wystarczy trochę cierpliwości...hihihi..a tak powaznie..ja tylko dwa dni miałam neczynny...ale to był koszmar..ucz sie kasiu ..ucz..
iwusia25
1 września 2006, 13:40
Spokojnie napewno szybko wszystko opanujesz!tylko bez stresu i bedzie ok!!rozumiem Twoja radosc ze zlewu w kuchni bo wlasnie mi przypomnialas okres, kiedy czekalismy na kuchnie i oczywiscie wszystkie naczynia trzeba bylo myc w lazience, ale to dobra szkola zycia, bo wiesz wtedy mozna docenic takie niby zwykle udogodnienia, jak zlew, piec itd.pozdrawiam Cie cieplutko i dziekuje za to ze jestes ze mna!buziaki!
misia126
1 września 2006, 12:52
Na pewno sie nauczysz, mądra dziewczynaka jestes :) ale tak to już jest, jak sie wszystko na ostatnią chwile robi. Co do zlewu moge Ci swój oddać bo ja niecierpie myć !! zwłaszcza w niedziele:(
malda
19 września 2006, 21:34:) dzięki za maile...Niestety plików pps nie zobaczę... <br> Teraz ja ze zniecierpliweniem czekam na klucze do naszego m3... A ciągle nam coś opóźnia dzień, w którym je otrzymamy. Najpierw bank zamiast do dwóch tygodni rozpatrywał wniosek 2,5 tygodnia. Teraz jak już wreszcie jesteśmy umówieni na podpisanie umowy i możemy umówic się na podpisanie aktu notarialnego, to notariusz poszedł na urlop i wróci 2. października. Szczerze mówią, co mnie to obchodzi... Nie jest jedynym notariuszem w regionie, a nawet miejscowości...:/ Rozdrażnili mnie. Nie będę czekała kolejnych dwóch tygodni. Bo w sumie zeszłoby nam znowu z miesiąc. A w umowie przedwstepnej mamy termin do 3.września. Jutro mama będzie jeszcze dzwonic. Zobaczymy co uda jej się zdziałac.<br> Ja już bym chciała robic remont. Prawie nie pamiętam tego mieszkania. Nie mam dokładnych wymiarów i nic konkretnie nie możemy zaplanowac.:( Ale nie tracę nadzieii i cierpliowści. Tylko mi przykro, że tak to się wyciąga w czasie...:(<br> Pozdrawiam Cię cieplutko.
anakow
10 września 2006, 13:56tak jej tydzień nie widac
babbi55
6 września 2006, 11:42Wiosną też miałam remont to wiem jak to ciężko mieszkać w tym bałaganie. Nie zwracaj na to uwagi teraz najważniejsza nauka. Trzymam kciuki.
anakow
5 września 2006, 14:37a u Ciebie jak zwykla kolorowo...a okularki mozesz miec inne co nie znaczy,z e ne będzie Ci w nich do twarzy...mnie te pasowały najbardziej..to była pierwsza i najtrafniejsza decyzja...pozdrawiam Cię serdecznie
malda
3 września 2006, 21:34a malowałaś lateksową farbą??
malda
2 września 2006, 14:56Dasz radę.:) <br> Ja dzisiaj podpisałam umowę przedwstępną, więc mieszkanko jest można powiedziec w połowie już moje.:) <br> Fajne te zdjątka co mi przysłałaś.Ppsa nie zobaczę, bo nie mam power point'a.:(<br> Moja umowa wyglądała mniej więcej tak samo. Wpisaliśmy termin 30. września jako ostateczny do zakończenia transakcji.:) Jeszcze miesiąc, może nawet mniej i będę miała już kluczyki do własnego "m". Ale jeszcze czeka mnie trochę biegania...Teraz się dopieroz acznie....;)
ancol001
2 września 2006, 07:41Dzięki za komentarz.A jeżeli chodzi o starą sprawę to zależy mina ludziach, którzy nie tylko chwalą i głaskają, ale i potrafią skarcić a nawet dać klapsa. Obrażalscy i szukający poklasku publiki nie są w moim stylu, co nie umniejsza faktu iż iwusia jest moją idolką samozaparcia w odchudzaniu, i jej sukcesy dodają mi siły.Ale nie mam zamiaru jej już denerwować, jak zrobiłam to nieumyślnie ostatnio. Czasami mam za cięty język i niektórzy odbierją to jako złośliwość a nie szczerość. Jeżeli chodzi o obronę to mam to już za sobą (UŁ 2000)z perspektywy czasu mogę napisać że to najłatwiejszy ale najbardziej stresujący egzamin w życiu, pomyśl sobie, że nie tylko Tobie zależy aby go zdać, bo i recenzent jest za Tobą nie wspominając o promotorze. Jeśli nie jesteś jakąś podpadziochą to nie ma co się martwić. I nie wkówaj całymi dniami daj sobie chwilę na odpoczynek, zregenerowany umysł lepiej pracuje. Nauce sprzyja, niestety nie diecie połączenie wit.C np soku pomarańczowego z cukrem, czekoladą- podobno mózg efektywniej pracuje. Powodzenia i nie zamykaj się na te dni w domu, spacerki są wskazane dla higieny psychicznej.
Justyska23
1 września 2006, 18:39chwile Cie nie bylo, a tu juz waga na dol??, super, hehe<br> ciesze sie z Toba, ze bedziesz miala zlew w kuchni :))<br> ja sie znowu zapisuje na silke ;)<br> a wiedza wejdzie, Ty za mnie tez trzymaj, bo musze sie nauczyc na egzaminy ;/<br> buzka :)))
anakow
1 września 2006, 14:34nawet na zlew ;-) wystarczy trochę cierpliwości...hihihi..a tak powaznie..ja tylko dwa dni miałam neczynny...ale to był koszmar..ucz sie kasiu ..ucz..
iwusia25
1 września 2006, 13:40Spokojnie napewno szybko wszystko opanujesz!tylko bez stresu i bedzie ok!!rozumiem Twoja radosc ze zlewu w kuchni bo wlasnie mi przypomnialas okres, kiedy czekalismy na kuchnie i oczywiscie wszystkie naczynia trzeba bylo myc w lazience, ale to dobra szkola zycia, bo wiesz wtedy mozna docenic takie niby zwykle udogodnienia, jak zlew, piec itd.pozdrawiam Cie cieplutko i dziekuje za to ze jestes ze mna!buziaki!
misia126
1 września 2006, 12:52Na pewno sie nauczysz, mądra dziewczynaka jestes :) ale tak to już jest, jak sie wszystko na ostatnią chwile robi. Co do zlewu moge Ci swój oddać bo ja niecierpie myć !! zwłaszcza w niedziele:(