Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro? Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy. Obiema ręko­ma obej­mij go. Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, po­wiet­rze i życie, je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia. Wyjdź mu nap­rze­ciw. /Phil Bosmans/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 297549
Komentarzy: 3562
Założony: 22 lutego 2006
Ostatni wpis: 18 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
krakusia

kobieta, 58 lat, Kraków

164 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2007 , Komentarze (8)




Co to jest miłość
Nie wiem
Ale to miłe
Że chcę go mieć
Dla siebie
Na nie wiem
Ile

Gdzie mieszka miłość
Nie wiem
Może w uśmiechu
Czasem ją słychać
W śpiewie
A czasem
W echu

Co to jest miłość
Powiedz
Albo nic nie mów
Ja chcę cię mieć
Przy sobie
I nie wiem
Czemu

                                                                            Jonasz kofta

12 lutego 2007 , Komentarze (11)




To, co widać, to dziewięć delfinów:)))
Aktualne badania wykazały, że dziecko nie umie tu rozpoznać pary w miłosnym uścisku. Nie umie,
bo jego umysł jeszcze nie został nauczony myśleć w tym kierunku. 

W przeciwieństwie do powyższego, pozostałe umysły starszych i dorosłych
są już tak "skrzywione", że jest im na pierwszy rzut oka trudno zobaczyć delfiny.

Tu jest rzeczywiście 9 delfinów!:))
--------------------

A dietkowanie???? jakoś leci...tylko szkoda że w domu są  czekoladowe rurki z kremem adwokatowym:)  mniam mniam..

11 lutego 2007 , Komentarze (10)

Ale ten czas szybko leci, życie przecieka mi  przez palce nawet nie wiem kiedy.
Niby kazdy dzień ciągnie się niemiłosiernie jak flaki z olejem,zwłaszcza w pracy ,ale każdy tydzień ucieka w zastraszającym tempie..............
Kto mi kradnie ten czas?????
Wolałabym zeby ukradł mi to co mi zbywa ,a nie to czego brakuje:)))...
A na zbyciu mam jeszcze co nieco.......niby przez ten tydzień troszke ubyło...ale to ciagle mało i mało....stanowczo za mało....
Ale jak ma ubywać jak nic w tym kierunku nie robię...wszelakie ćwiczenia odeszły w niebyt nieistnienia....z dietkowaniem bywa róznie , różniaście ....najbardziej pocągaja mnie słodkości...zważywszy fakt że przez ostatni tydzień bywała u nas siostra ślubnego i pochłonełam z nia niezliczone ilosci słodyczy jestem bardzo zdziwiona tym małym spadkiem wagowym........byłam w 100%v pewna że ten tydzień zamkne na plusie


2 lutego 2007 , Komentarze (14)


A raczej sądowy. :)
Na dzisiaj był wyznaczony termin rozprawy przeciwko "słynnej" firmie ubezpieczeniowej , króra nie chce wypłacic mi odszkodowania za uszkodzone autko.
Sprawa ciagnie sie od sierpnia ubiegłego roku i zapowiada sie,że nie prędko sie skończy.
Na pierwszej rozprawie sąd wydał " polecenie zapłaty" tak sie to chyba nazywa...ale nie wazne , chodzi o to ze nakazał wypłacnie mi pieniedzy za szkode ale jak było do przewidzenia odwołali sie od tej decyzji i dzisiaj było  przesłuchanie swiadków na okolocznosc zaistniałego zdarzenia...
O kurcze jakos mi sie tak po sądowemu pisze:)))
Świadkowie przesłuchani teraz sie jeszcze musi sie  wypowiedziec kolejny biegły sadowy i od jego decyzji , jak bedzie po naszej mysli oni znowu sie moga odwołac  i tak w koło Macieju......strasznie to skomplikowane...a ile nerwów przy tym człowiek starci.
Mam nadzieje że razem z nerwami straciłam jescze troche kalorii:)) i  przy jednym ogniu upieke dwie pieczenie ...odzyskam pieniadze i strace troche kilogramów:)
Ale mimo wszystko nie polecam takego sposobu odchudzania:)

A szlaczek to taki juz wiosenny na poprawienie nastroju:))



1 lutego 2007 , Komentarze (10)


  Martwiłyście się Słoneczka , że zniknęłam.......a tu nic z tego. Nie tylko ,że nie zniknęłam ale wręcz przeciwnie jest mnie coraz więcej...
Waga na dzień dzisiejszy pokazała 69.....
O ZGROZO!!!!!! a przeciez z dietkowanie nie było tak źle....
Cały czas poruszm sie w zaklętym kregu wagi 68-69 a nawet 70!!!!!!
Czyżby to był mój szczyt mozliwości??????!!!!!!!!!
Pociag utknął wszczerych polach....torów dalej nie ma...... hej ,hej ...nie tak całkiem nie ma.....one sa tylko przywalone zwałami tłuszczu.
Chyba trzeba zatrudnic jakas ekipe do pomocy, bo domowe sposoby juz nie  przynosza efektów.....
Mam wrażenie , że przepycham tylko  ten tłuszcz z miejsc na miejsce a on z uporem maniaka wraca w miejsce , w którym niektórzy maja talię.....a ja z przodu mam wielki balon.......jak sie go pozbyć??????

Dzięki że pamietałyście o mnie...ja tez mysle o Was .....tylko z przyczyn odemnie niezaleznych nie moge do  Was czesto zagladać......trzymajcie sie cieplutko i chudziutko:))))

13 stycznia 2007 , Komentarze (16)

 
   Jestem strasznie zakochana, zakochana w.........................................................................................
muzyce Rubika.
Dostałam jego płytę pod choinke i od tego czasu idzie ona na okragło.
Domownicy tez sa zakochani......nie wiem natomiast jak sasiedzi.....ale jak na razie nikt sie nie skarzy.....nie wiem tylko jak długo:))                                      
                                                                  

12 stycznia 2007 , Komentarze (12)


Tak wyglada ostatnio moje  odchudzanie....
jak tylko uda mi sie przesunac suwaczek w prawa strone to....
no własnie TO!!!! I tak w koło Macjeju.....



Na razie zostawiam samolot na starym miejscu...może to  wietrzysko przeszkadza mu w locie we własciwym kierunku:))????
Ja to sobie potrafie znaleźć wytłumaczenie;)

11 stycznia 2007 , Komentarze (16)


"Może szukam szczęścia zbyt daleko.
Ze szczęściem bywa czasem tak,
jak z okularami,
szuka sie ich,
a one " siedzą" na nosie.
Taak blisko!"


Na szczescie składa sie wiele czynników a do pełnego szczescia prawie zawsze brakuje jednego z nich.
Szczęśliwy człowiek nie czeka na spełnienie wszystkich warunków. Raduje sie tym co juz osiagnał.
Jest ono podobne do cienia , który kroczy za człwiekiem.
                                                          Phil Bosmans

Czy ja jestem szczęsliwa????
Chyba tak....raczej tak....mimo wszystko tak...
Też mam swój cień( szczęście) który idzie za mna.
Raz jest wiekszy raz mniejszy, wzaleznosci od pory roku czy dnia.
Znika on tylko w najczarniejsza noc....ale takie noce trafiaja sie bardzo,bardzo  rzadko.....ale i po nich przychodzi dzień....:))

10 stycznia 2007 , Komentarze (6)

O jo joj, w kalendarzu zima a za oknem cieplutko. Owszem jak słoneczko tak cudnie  świeci , to człowiek sie cieszy....tylko jakos organizm dziwnie reaguje.
Juz mi sie wydawało,że choróbsko mam juz za soba, a tu nici z tego.
Dzisiaj dopadło mnie katarzysko i trzyma.
Tak jak w tym wierszyku
....."złapał katar Katarzyne , Katarzyna pod pierzyne"...
Ja niestety nie moge pod pierzyne , bo  w pracy nie ma mnie kto zastapic....kuruje sie więc biedny żuczek domowymi miksturkami i mam nadzieje że do jutra mi przejdzie ......
Najwazniejsze że po mimo wszystko humorek mi dopisuje:)

"Szczęsliwym jest tylko ten człowiek,
który nie goni za szczęściem,
jak za motylem.
Ale za wszystko
co otrzymuje potrafi być wdzięcznym."

Phil Bosmans

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.