...czyli zaczynam z Nowym Rokiem Nową Walkę :) Mam skończone 30 lat i po głębokim przeżyciu duchowym (cóż, wspomaganym alkoholem i pijackimi pytaniami egzystencjalnymi) związanym ze zmianą kodu cyfrowego postanowiłam nie tracić więcej czasu i zaprojektować siebie taką jaką chcę być a raz nawet byłam (! - ostatni raz wspominam o swoim minionym zwycięstwie, bo doszłam do wniosku, że mi ono przeszkadza. Siedzi w głowie jak chochlik i powtarza: e tam, od jutra - przecież wiesz, że umiesz jak coś...).
Także tego ten tego... 2018 to nie ma być same odchudzanie a prostu ZMIANA SIEBIE NA LEPSZE. Zredukowanie lenistwa w dziedzinie dbania o domostwo, siebie i z przykrością przyznam, że męża też.
Rodzicielstwo wyzwoliło we mnie powstanie niekorzystnej Osobowości Nietoperza, która szuka okazji do wynurzenia się gdy Matka Polka może zejść ze służby (dziecko śpi zdrowym snem a tatuś je pilnuje). Wtedy nietoperzyca zaprasza przyjaciółkę na butelkę wina albo 2 piwa (bo tak znowu dużo to mi nie trzeba) - pod warunkiem, że jest to weekend. Z ową przyjaciółką (znamy się od przedszkola - jak łyse konie...) rozważamy jak bardzo złę są nasze kilogramy, pijemy ich zdrowie - czasami pozwalamy sobie być niegrzeczne aż tak i UWAGA po tajniacku jak w LO nie przymierzając - palimy papierosy! Jedna z nas wtedy w końcu TO MÓWI: "Coś bym zjadła... DOBREGO". Druga niby się wzbraniając odpowiada: "No nie mów tylko, że pizza.... o niiieee..... nie rób tego...." Pierwsza przytakuje, ale szatańsko zapewnia: "ja do niczego Cię nie namawiam....". Resztę pewnie znacie...
W sumie nie wiem czy Osobowość Nietoperza występuje także u innych. Ja jednak w 29 roku życia rozwinęłam ją do perfekcji. Jest zaspokojeniem potrzeby zatrzymania grzechów młodości przez które człowiek czuje się ciągle nastoletni i szalony. Jest uosobieniem poczucia wolności i tego, że po 80tce dopiero czas na kapcie.
Tylko dlaczego Osobowość Nietoperza nie idzie np... kurde... pobiegać? Cokolwiek?
2017 był rokiem Nietoperza (nieważne co mówią Chińczycy). Rok 2018 ma być rokiem... Rączej Gazeli :P Hmm... animizację muszę jeszcze przemyśleć... ale... wiadomo o co chodzi ;)
Na dobry początek... wykupiłam 2 miesiące diety Vitalii. Trzymajcie kciuki!