Dość nieznośny... myślałam, że tak teraz co tydzień będzie odpadać ten 1kg. Tymczasem ten trzeci wyraźnie się nie spieszy. Jutro umówiona jestem z A. na siłownię. Mam nadzieję, że wypocę gada.
Przez wyjątkowo bolesne "te dni" zupełnie nie ćwiczyłam, może to dlatego?
Dietowo - całkiem ok.
angelisia69
16 września 2016, 13:21oj tam ruszy napewno,na poczatku wiadomo ze leci na leb na szyje,pozniej zwalnia i trzeba zaczac uzywac SILNEJ WOLI i CIERPLIWOSCI ;-)
Cande
16 września 2016, 12:19Jeśli waga stanęła polecam cheat day :)