Piaty dzien odchudzania.. Dzisiaj waga -0,2 kg.. i jest to 59,9kg ale mnie to kreci... Juz widac roznice, pomalu wracam do formy z ostatnich zawodow, kiedy wazylam 56,5 07/10... jestem tez w dobrej formie fizycznej dzisiejszy trening "rozwalilam" ( tak sie mowi w slangu ).. przyznaje ze mam z tego duza satysfakcje, jak mi dobrze pojdzie trening z duzym obciazeniem to mam radoche caly dzien... nie mowiac jak poprawiam moje rekordy to juz jestm w euforii przynajmniej przez godzine dwie....
dieta mi sluzy, polepszyla mi sie cera, nie mam takich cieni pod, ani opuchnietych z rana oczu... juz ABS widac, dzisiaj na silowni musialam pokazywac brzuch ludzi to kreci.. co tam jeszcze, dzisiaj wrocila moja kumpela z ktora cwicze czesto.. i razem zrobilysmy 2/3 treningu... ona tez jest w grupie competitor ( czyli ci co reprezentuja box/silownie na zawodach) troszke jest slabsza ode mnie (ale ja jestem nakrecona i cwicze częściej, jest tez starsza ode mnie to tez rzutuje) moja kumpela pierwszej czesci nie robila, coach jej odadzil ze wzgledu ze tyle co wrocila z wakacji zimowych i to byl jej pierwszy trening.. a mi po czesci A. (obciazenie mialam duze RX) puscila sie krew z nosa, z prawej strony, jeszcze nigdy mi sie nie przydarzylo... ale nie przerwalam skonczylam dwie pozostale czesci... cool
trening:
sniadanie:
- kawa z mlekiem + lyzeczka miodu
- 4 ciastka dietetyczne
obiad:
- 70gr pasta + pesto
- 1 jajko sadzone
podwieczorek
- jablko
- baton musli
kolacja:
- 30gr bulki
- salata + tunczyk odcieczony
- troche peperonaty (bez oleju) ponad programem ale nie powinna miec znaczenia
trening:
A.
3 round for time
10 deadlift 70kg
10 push press kb 16kg
B.
5x5 OHS 35kg dumna z siebie
C.
EMOM 10'
Odd:10 OHS 25kg
Even:50 DU
zadowolona