Witam,
Niestety z piątku i soboty nie mogę być dumna. Jedno wielkie pasmo wpadek.
Mówiąc w skrócie wielkie żarcie , chociaż rekord nie padł, bywało gorzej.
Dzisiaj jestem dosyć grzeczna, chociaż może lepiej nie chwalić dnia przed zachodem słońca. Zaczyna mnie ssać do wykorzystania zostało 200 kalorii. Może jogurt grecki i wiadro czerwonej herbaty O dziwo waga nie poszybowała do nieba, na moje szczęście, Odzyskałam chęć do diety, niestety jeszcze nie ćwiczę. Może od jutra.
Pora stworzyć plan działania i postępować zgodnie z nim.
pozdrawiam