Dzień dobry wszystkim, trzymam się dobrze. Wtorkowy poranek zaczął się przyjemnie, owsianka jest przepyszna, nie zamieniłabym jej na nic innego w świecie. Nie chodzi już o niską zawartość kalorii a raczej o jej smak i sytość. Jedzenie owsianki z jabłkiem i cynamonem na poranek stało się moją ukochaną rutyną. Nie przeszkadza mi to ani trochę, raczej nie wyobrażam już sobie poranka bez niej. Może niedługo mi się znudzi i wynajdę inne, równie pyszne śniadanie ale póki co nie mam powodów do narzekania <tym bardziej że ktoś musi zjeść te pyszne, działkowe jabłuszka!>. Dziś na 13 na studia... niestety aż do 18.15 Wolałabym iść na rano i skończyć wcześniej, w końcu i tak wstaję nie później niż o siódmej więc cały ranek siedzę i się nudzę. Odpoczynek od ćwiczeń- to mój plan na dzisiaj. Moje mięśnie muszą odpocząć dlatego też wolny czas pożytkuję czytając artykuły na dzisiejsze ćwiczenia uczelniane. Będzie okej. Przed zajęciami umówiłam się ze znajomym na obiad, jakby nie patrzeć wypada on w sam raz przed zajęciami dlatego postanowiliśmy zjeść na uniwersyteckiej stołówce- domowe obiadki to jest to! :). W czwartek w końcu mam ortopedę. Mam nadzieję że pomoże mi z moją kulejącą nogą. Tak, to jest śmieszne- nie mogę chodzić bo boli mnie noga, kuleję i czasami ciagnę ją za sobą, jednak na rowerku nie odczuwam żadnego bólu... wiążę tę dolegliwość z kręgosłupem. Innego wyjścia nie ma.
Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło ptaszynki! :*