Za mną pierwszy dzień, gdy opanowałam się i ruszyłam zgodnie z planem. W końcu czuję motywację, żeby iść na przód.
Wcale nie jest tak prosto wrócić z nie-diety na normalną dietę, co chwile pojawia się pokusa 'zacznij jutro...', która nie trwa dzień lub dwa, ale w moim przypadku trzy tygodnie. Kiedy pierwsza motywacja znika, naprawdę ciężko jest wrócić na właściwe tory.
Jako, że nie mam wagi (zepsuła się, czeka na wymianę) potrzebuję innego wzorca mówiącego mi o tym, że chudnę. Oczywiście, będę się po prostu mierzyć. I tutaj pytanie do Was - które wymiary najlepiej mierzyć? Jeśli chodzi o brzuch to w którym miejscu? Jak z biodrami - wyżej czy nisko? Nie chcę się mierzyć w każdym możliwym kawałku ciała, bo zwyczajnie rano nie mam czasu. Myślałam o Ramię-pas-biodro-udo. Czy coś jeszcze warto mierzyć i obserwować?