Noooooo sama jestem w szoku tak szybciutko ten czas leci że radość moja jest nie do opisania a motywacja silna jak nigdy dotąd ;-) Jestem szczęśliwa ze dotarłam do tego momentu ;-) Przedemną jeszcze do zrzucenia ponad 50 kg i wieżę że i z tym sobie poradzę mam wspaniałe osoby wokół siebie które są ze mną i nie pozwalają mi się poddać :-)
Nawet nie wiedziałam że będę robić tyle spacerów i to jeszcze takich długich z moją kochaną labradorką i powiem wam ze rezultaty są wspaniałe ;-) a przy okazji radosne ;-)
Moja kochana chrześnica ma 8 lat przychodzi do mnie co dziennie i ćwiczy ze mną Ewę Chodakowską powiem wam że jest świetna i dopinguje mnie niesamowicie i kiedy słyszę słowa dasz radę ciocia nie poddawaj się ja jestem z tobą to kochani No jak nie dać z siebie wszystkiego No nie mam wyjścia ;-) ale i mamy trzecią koleżankę do ćwiczeń moją sunię Vicky dołączam zdjęcie poniżej :-)
Mam nadzieję że jeszcze w tym roku uda mi się zejść do wagi 99.9 kto to wie :-) to taki mój mały cel :-)
Wstawiam jeszcze kilka fotek mojej motywatorki która potrafi ze mnie wykrzesać mnóstwo km spacerków :-) :-) :-)
Tak wygląda moja Vicky po spacerach :-) potrafi przespać nawet 4 godziny :-) No cóż po takiej regeneracji potrafimy spacerować nawet 3 godziny :-)
Jestem bardzo zadowolona bo dzisiaj podpisaliśmy z mężem wszystkie papiery na kupno domku i przeprowadzamy się już 1.10.15 nareszcie dom i piękny ogród teraz to już mini siłownia będzie nie w salonie ale osobno :-) a i więcej miejsca na ćwiczenia :-) tak wiec wszystko idzie jak się ma endorfinek moc ;-)
Serdecznie Was pozdrawiam i przesyłam moc pozytywnej i motywacyjnej energii ;-) buźka wielkaaaaaaaa :-*