Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6808
Komentarzy: 74
Założony: 6 listopada 2014
Ostatni wpis: 25 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Australia7

kobieta, 32 lat, Gorzkówka

172 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2014 , Komentarze (3)

No normalnie miałam swoją małą depresję w związku z niezadowoleniem z własnego ciała, już miałam opuścić trening. Troszkę się jednak łamałam w tej kwestii. Miałam się podnosić, nie podnosiłam się, miałam się podnosić, nie podnosiłam się. Leżałam dalej. W pewnym momencie postanowiłam zaufać ślepemu losowi. Rzucam monetą. Reszka- odpoczywam dalej, orzeł- ćwiczę. Prawie się modliłam o tę Reszkę, coby mieć usprawiedliwienie dla siebie, mimo że jakaś część mnie chciała zobaczyć Orła. Moneta spadła na podłogę. Patrzę - Orzeł. Ubieram się i ćwiczę. Przeszła mi depresja. Moim jedynym celem było-WYTRZYMAĆ! :)

Tym sposobem Killer dzisiaj zaliczony, a dzień był prawie spisany na straty. :D

2 grudnia 2014 , Komentarze (1)

No więc przez tydzień ubyły mi 2 centymetry

-1 z boczków

-1 z tyłka

Od ostatniego ważenia(przez tydzień) ubyło mi 0,4 kg. Bardzo mnie cieszy to, że nie tyje i jakoś baaaaaaardzo powoli, ale zmieniam się na lepsze. :) Spodziewałam się, że jak zacznę brać tabsy to będzie słabo z tym odchudzaniem, no ale trudno, czas mnie nie goni, mogę powolutku się zmieniać.

Niesamowicie mnie cieszy to, że cały czas regularnie ćwiczę Killerka z Chodakowską- idzie mi coraz lepiej.

Ćwiczyłam Killera w niedzielę i w poniedziałek(wczoraj), w piątek był skalpel, w środę killer a w poniedziałek killer, a w poprzednią niedzielę też killer.

Zatem zeszłotygodniowy bilans - ćwiczenia 4 razy w tym 3-killer, 1- skalpel. Szału, nie ma, ale źle też nie jest. Chciałabym ćwiczyć od 5-6 razy w tygodniu.

Już niedługo będzie miesiąc odkąd zaczęłam lepsze życie. Po miesiącu zdam wam pełne sprawozdanie co się zmieniło

26 listopada 2014 , Komentarze (1)

Witam witam :)

Trochę mnie tu nie było ale to przez pewną rzecz, którą musiałam zrobić na uczelni. W związku z tym wczoraj nie ćwiczyłam nic, bo cały czas byłam zajęta tym projektem. Mam wrażenie, że jem za dużo... Chociaż z drugiej strony moje menu wcześniejsze było za słabe, więc może teraz będzie okej. Mam wrażenie, że tyje. Z drugiej stronie przy tym jak ćwiczę intensywnie, to nie będę żyć o liściu sałaty ;) Pomieszanie z poplątaniem. Nie mniej jednak ćwiczyłam dziś Killera.:D

Nie pamiętam czy wspominałam o tym, ale w poniedziałek ćwiczyłam fat burning zamiast Killera, był to program 30 minutowy. To to:

https://www.youtube.com/watch?v=elUOrOzjAtk

Ćwiczyłam go pierwszy i ostatni raz. Taka nuda, ćwiczenia powtarzane po milion razy i w dodatku same przysiady, ale zakwasy na tyłku mam. Mimo wszystko dalej będę szukać innych treningów, bo ten mi nie przypadł do gustu. Ani prowadząca ani nic w nim. :D

Matko, ale się rozgadałam. :p

24 listopada 2014 , Komentarze (1)

No więc tak, o 20 idę ćwiczyć. Właśnie zjadłam kolację, więc muszę odczekać.

Zjadłam dzisiaj:

Śniadanie: kanapka z szynką(no i masłem) i pomidorem i ogórkiem + jogurt = 80+20+50+125= 275

kawa z mlekiem i łyżeczką cukru- 70

Serek wiejski- 122

Jabłko- 70

kawa z mlekiem- 50

Obiad: 5 pierogów z kapustą i grzybami - 300

Kolacja: berlinka+ łyżka ketchupu+ pół słoika papryki konserwowej+ plaster sera 126+20+50+70= 266

Razem: ok.1150 kcal

Jak na razie zjadłam tylko tyle. Nie myślałam, że wyszło tego tak mało. Na pewno zjem coś jeszcze po treningu... Moje menu nie może być takie ubogie. Jutro postaram się zjeść więcej. :)

24 listopada 2014 , Komentarze (4)

No właśnie... Było już 64,5 a teraz jest 65,1, nie podobają mi się te cyferki no ale... Coś tam spadło z centymetrów i z tego się cieszę, bo wyglądam na mniejszą :D

No więc tak porównanie- zeszły poniedziałek i dziś:

Szyja: 32-32

Biceps:29-29

Biust:89-88 (-1)

Talia: 69-68(-1)

Brzuch:86-86

Biodra:98-98

Bryczesy:98-98

Udo:58-57 (-1)       (Ta zmiana mnie najbardziej cieszy)

Łydka: 37,5-37,5

Nad kolanem:43-41(-2)

Jakby nie patrzeć to poleciały 3 cm z takich ogólnych wymiarów, więc zawsze coś :) Cudów niestety nie ma :D

Dodałam dzisiaj nowy wymiar: 

pod biustem: 74

23 listopada 2014 , Komentarze (2)

Z jedzonka było dziś:

Śniadanie: błonnik z mlekiem

kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

serek wiejski

Obiad: 6 pierogów z kapustą i grzybami + barszcz instant

kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

Kolacja: kanapka z szynką pomidorem i ogórkiem + jogurt bananowy (125g)

Zrobiłam dziś Killera.

Jutro mam ważenie i mierzenie, pobieżnie się czasem mierzyłam i ważyłam w tym tygodniu i nie wygląda to zbyt dobrze. :( Nie wiem o co chodzi i czemu tak jest, ale czekam do jutra, może chociaż jakiś 1 centymetr spadł skądś.

23 listopada 2014 , Komentarze (1)

Wczoraj był dzień totalnego relaksu i regeneracji, poimprezowy dzień.

Nie jadłam dużo, ale zjadłam pizze na obiad. Wcale nie żałuję, to było w pełni świadome. Nie na tym polega życie żeby wiecznie sobie wszystkiego odmawiać.:) Takie jest moje zdanie. Poza tym muszę na stałe utrzymać lepsze nawyki, żeby nie było jojo, a nie zamierzam się wystrzegać wszystkiego całe życie. :D

Wczoraj zaliczyłam wyjście na basen z sauną. Przyznam się, nie pływałam (no dobra, 1 długość basenu przepłynęłam:p).

Posiedziałam w jacuzzi, zjechałam 3 razy na zjeżdżalni a potem sauna. Tak minęła mi przyjemna godzinka mojego dnia relaksu. Oczywiście nie było ćwiczeń, ponieważ jak relaks to relaks- zakwasy miałam okropne, ledwo chodziłam po schodach. (smiech)Dziś już czuję się dużo, dużo lepiej i zaraz będę szamać obiadek.

21 listopada 2014 , Komentarze (3)

No i tak jak wyżej pisałam, kolejny dzień z Killerem  ;)

A z jedzenia dziś:

Śniadanie: kanapka z szynka pomidorem i ogórkiem plus serek homogenizowany waniliowy

Kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

Jabłko

Obiad: 2 tortille arabskie (gotowce takie)

Kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

TRENING- KIIIIIILER!:D

banan

Kolacja: pewnie błonnik z mlekiem

20 listopada 2014 , Komentarze (2)

Dziś już jestem po treningu. Killer zaliczony, było ciężko, ale tyle ile mogłam to zrobiłam.:)

Dzisiejsze jedzonko:

Śniadanie: kanapka z jajkiem pomidorem i ogórkiem

Kawa

Obiad: 8 pierogów ze szpinakiem

Jabłko

Kolacja: ... (jeszcze nie wiem co)

Strasznie mało tego jedzenia wyszło... Chyba muszę dorzucić jakiegoś solidnego kanapacza na kolację...

Ogólnie trochę kiepsko u mnie z motywacją. Niby ćwiczę, nie jem słodyczy, nie jem dużo a nic się nie zmienia... W sobotę będę się mierzyć i ważyc, a nie ma chyba żadnych zmian. Najgorsze są te uda... 58 cm, no kto to widział takie udziska... Nie chce ich. :(

19 listopada 2014 , Komentarze (1)

Dzisiaj jest świetnie! Poćwiczyłam Killer, cały, choć nie ukrywam, że miałam spory problem z robieniem niektórych, ale starałam się jak tylko mogłam. :)

A wczoraj ćwiczyłam Total Fitness, ale mi się ten trening nie podobał, bo ciągle były przerwy. :D

Tak więc intensywnie nad sobą pracuje. Ciekawe jakie będą rezultaty w sobotę, oby było dobrze:) Trzymajcie za mnie kciuki.

No i jedzenie wygląda całkiem dobrze ;) Jestem z siebie całkiem dumna

Mogę nawet wam powiedzieć co dziś jadłam:

Śniadanie: kanapka z szynką pomidorem i ogórkiem + jogurt owoce leśne z ziarnami

kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

II Śniadanie: serek wiejski lekki

Obiad: 3 małe krokiety(gotowce)+ barszcz czerwony z torebki

kawa z mlekiem i łyżeczką cukru

Kolacja: micha błonnika z mlekiem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.