Witajcie kochaniutkie !
Jak tam wasze samopoczucie i oczywiście wasza dietka i treningi ? U mnie umiarkowanie. Jeszcze bardzo długa droga przede mną, ale jak to mówią czas i tak upłynie, więc warto coś z nim zrobić.
Dziś postawiłam sobie za cel, aby wytrzymać, choć połowę treningu z Chodakowską, a nie paść po kilku minutach. Trzeba się rozwijać, a nie stać w miejscu.
Z jedzeniem oczywiście różnie, no ale cóż, trzeba walczyć. Tym bardziej jest ciężko, że chyba łapie mnie jakieś choróbsko i jestem bardzo słaba i zmęczona. Ale jak nie ja dam radę to kto?
Kiedy trenuję to słucham zawsze muzyki to mnie odpręża. Ale wiec co zauważyłam? Że lepiej i chętniej ćwiczy mi się przy muzyce dyskotekowej. Nie wiem, ale mam wrażenie, że dzięki niej mam więcej energii, że ona napędza mnie do działania. Lubię posłuchać smętów, ale nie wtedy. Nie wiem dlaczego tak jest, no ale cóż.
Oczywiście treningi muszę pogodzić ze szkołą i przygotowaniami do matury. Jest też ciężko, ale pociesza mnie fakt, że już nie długo koniec i będę mogła trochę odpocząć. No ale bez problemów czym byłoby nasze życie? A ja mam dość poważny. Chcę iść bardzo na studia, na filologię romańską, ale brak funduszy. Rodzice nie będą mogli mnie wspierać finansowo, bo nie mają z czego. A ja kompletnie nie wiem co mam zrobić. Dla mnie studia wiązałyby się niestety z przeprowadzką. I tu jest pies pogrzebany.
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam.
Do następnego!