...i za cholerę nie chce ruszyć dalej. Co więcej, pokazuje mi o ok kg więcej, choć nie ma do tego prawa, bo trzymam dietę, ruszam się, bez względu na pogodę. Uparta jakaś jest. Mam nadzieję, że jest to związane ze zbliżającym się okresem. Tak bardzo chciałabym zobaczyć 6 po 8, a nie ciągle tą 7. W tym tygodniu 7 nie jest moją szczęśliwą liczbą. Ostatnie szybkie spadki działały na mnie bardzo zachęcająco, a teraz dupa! Ale nic, przetrwamy to...
Muszę dodać pewną refleksję... Moja znajoma z pracy od początku września jest na diecie pewnego znanego dietetyka Konrada G. Laska, która ważyła 90kg w ciągu 1,5 miesiąca zjechała do 76 kg. Jest wysoka, więc wczoraj jak ją zobaczyłam to wyglądała wręcz chudo. Ona ma 44 lata i choć sama przyznaje, że skóra nie nadąża się wciągać, to jednak cieszy się, że jej tak to szybko idzie. Jak to wczoraj określiła: "woli szybko i skutecznie, niż pier...lić się miesiącami". Sęk w tym, że to osoba, która uwielbia się obżerać (dosłownie). Na naszych imprezach firmowych wielokrotnie patrzyłam z niedowierzaniem ile ona je. Zastanawiałam się wtedy, czy ludzki żołądek jest to w stanie pomieścić. Teraz ta laska zjada moim zdaniem głodowe porcje, więc czekam na to jak zareaguje jej organizm. Trochę mnie to przeraża, choć muszę przyznać, ze efekty są spektakularne.
No nic, ja będę trwała przy swoim... Tylko niech ta cholerna waga ruszy!!!!