Wczoraj dostałam @. Pomimo ładnych spadków w zeszłym tygodniu, od 3 dni znów stoję w miejscu. Staram się nie zniechęcać i dalej trwać w tym co postanowiłam. Weekend upłynął pod znakiem porządków domowych. Dietowo było ok, nawet wolne dni nie skłoniły mnie do złamania się w kwestii jedzenia. Czemu to wszystko tak bardzo się wlecze? Z drugiej strony skoro tyłam latami, to nie schudnę w miesiąc...
Ściskam!
Caffettiera
27 października 2015, 09:343 dni w miejscu? :) myślisz, że chudniemy z dnia na dzień? Na początku szybko są efekty, ale najczęściej trzeba czekać tydzień albo i dłużej na kolejny spadek. Więc się nie załamuj i rób swoje ;)
kobieta_po_przejsciach
27 października 2015, 09:22No właśnie, chciałybyśmy chudnąć bardzo szybko a w rzeczywistości tak się nie dzieje, mnie to bardzo demotywuje ale wtedy wpadam na Vitalie , czytam i się nie poddAJĘ :)
saphira1
27 października 2015, 09:17uczciwie i konsekwentnie rób swoje, a efekty przyjdą.