No więc jaki jest mój plan?
Głodówka, po prostu głodówka.
Sporo poczytałam na ten temat i jestem zdecydowana.
Druga sprawa to taka czy wytrwam???
Środa 22 październik
W pracy ok , woda, ale gdy przyszłam do domu to nie wytrzymałam. Zjadłam paprykarz i 2 plasterki żółtego sera + kawa z mlekiem.
30 min zumby
Czwartek 23 październik
I powtórka z wczoraj . Nie wytrzymałam w domu. W pracy ok woda tak jak wczoraj, ale po przyjściu do domu byłam głodna tym bardziej, że robiłam kolację dla córki. I wpadłam, zjadłam kawałek kalafiora gotowanego, a potem 2 plasterki polędwicy na chlebie chrupkim
30 min zumby
Piątek 24 październik
I znowu to samo, w pracy woda, a po pracy w domu ......chleb chrupki z pasztetem, kawa z mlekiem.
Plan nie wypalił, chyba głodówka nie dla mnie, ale mimo porażki jest też sukces =====BYŁAM BIEGAĆ!!!!!!
Nie dużo wytrzymałam bo 2,5 kółka przebiegłam i 3 kółka przeszłam marszem
Jeszcze planuję zumbę 30 min jak nic
Jeśli chodzi o moją wagę to poczekam do końca miesiąca i dam wam znać czy osiągnęłam cel miesiąca