Cześć dziewczyny!
Właśnie zauważyłam, że przez 8 dni jak jestem tu z Wami, zrzuciłam 1,6 kg! Całkiem niezły wynik myślę :) A co jest najlepsze w tym wszystkim... wcale się nie głodzę! (No może wieczorem, bo nie jem po 18tej) Mam nadzieję, że takie fajne spadki utrzymają się jak najdłużej. Już niiigdy nie będzie na wadze 9 z przodu!
A u mnie dom pełen ludzi. Przyjechała moja siostra z córeczką i mój brat z dzieciakami i cieszy mnie to niezmiernie. Lubię jak w domu jest głośno
. W przyszłym tygodniu mam niezły młyn na uczelni, a jakby tego było mało, to jeszcze musiałam się zapisać na dodatkowe, obowiązkowe wykłady. Całe szczęście, że uwielbiam psychokryminalistykę!
Dzisiaj jadę do teatru ( w koońcu, już tak za nim tęskniłam bardzo!) na spektakl Różewicza- białe małżeństwo.
A za 16 dni przyjeżdża mój A. Do szału doprowadza mnie to odliczenie, no ale muszę. Może do tego czasu zrzucę chociaż 2,3 kg
Na śniadanie zjadłam dziś sobie owsiankę (bo nie było w domu ciemnego pieczywa
), ale tym razem na słodko. Pychaa. Na obiad wyszukałam sobie przepis na krem pomidorowy z soczewicą. Też mniaaami.
Ach, miałam się jeszcze zapytać. Która z Was jest z Katowic? Tak sobie pomyślałam, że jeśli któraś z Was jednak mieszka w tym mieście, to i może będzie miała ochotę ze mną się zapisać na jakieś zajęcia, np na zumbe? Sama średnio chcę iść, bo trochę nieśmiałe ze mnie dziewczę.
A teraz zmykam już do tych "moich" dzieciaczków. Dziękuję Wam, że mnie wspieracie i ze mną jesteście, dzięki Wam naprawdę wierzę, że mi się uda! Dla Was te babeczki! ( Skoro nie bardzo możemy je jeść, to chociaż możemy nacieszyć oczy, nie?
)