Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mama trójki cudownych dzieci. Jestem dumna mama ale do szczescie brakuje mi kilku kilogramow mniej u brzuszku:) Mieszkam nad morzem mam swietne warunki by cwiczyc ale zawsze cos stalo mi na przeszkodzie a to brak czasu a to trzeba bylo sie dziecmi zajac albo zwyczajnie brak checi, wiecznie cos.Jednak ze od dluzszego czasu nie czuje sie z soba dobrze.Tak naprawde to do odchudzania zmusil mnie moj syn a wlasciwie jego slowa.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3317
Komentarzy: 89
Założony: 29 października 2013
Ostatni wpis: 5 grudnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Madzia_87

kobieta, 37 lat, Władysławowo

162 cm, 99.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 listopada 2013 , Komentarze (4)

Moje cialo odmowilo dzis wspolpracy ze mna pogoda rowniez :( probowalam cwiczyc z Ewa turbo spalanie ale po 15 minutach zlapaly mnie takie straszne skurcze w łydkach ze sie poddalam i z reszty zrezygnowalam a ze bylam juz rozgrzana to zrobilam jedynie trening A6W dzien pierwszy razem cwiczylam jakies 30-40 minut; na rower tez dzis nie moge isc bo pogoda pokazala rogi za duzy jest wiatr i do tego pada lekka mżawka  moze i ona by mi nie przeszkadzala ale z wiatrem juz nie wygram nie z tym :( i dupa...

Moze ktos z was poradzi mi jak walczyc ze skurczami lydek?

Moje menu :
-sniadanko- 4 knedelki z truskawkami
-2 sniadanko- jedna mala kromka chlebka z chudym bigosikiem
-obiadek- zupka kalafiorowa
-podwieczorek- pycha sałatka owocowa z kaki, ananasem, brzoskwinia, winogronem, bananem
-kolacyjka- 2-3 grzanki (chlebek z zoltym serem i pomidorkiem zapiekane w piekarniku)

1 listopada 2013 , Komentarze (8)

Dzis po tygodniu walki z odchudzaniem i cwiczeniami weszlam na wage i jest pierwszy wynik w dol co prawda nie wielki  ale daje mi sile bo wiem ze wysilek sie oplaci i oczywiscie zdaje sobie sprawe ze to pewnie sama woda z organizmu schodzi na poczatku lecz za chwileczke pozegnam i tluszczyk.

Dzis jezdzilam na rowerze 10 kilometrow w silnym wietrze a mieszkam nad morzem i wieje tu zawsze ale i on by mnie nie zatrzymal do tego brzuszki i jest super.

Zjadłam dzis:
-bułeczke z pasztecikiem, salata, pomidorkiem i papryczka
-jogurt truskawkowy
-pieczona szyneczka z kapustka czerwona-podgotowana i czerwonymi ziemniaczkami
-banan i 2 wafle ryzowe z owocami(te z biedronki)
-na kolacje zjem miseczke platkow z bananami i rodzinkami z jogortem pitnym.

O dziwo mimo tych cwiczen i obolalego ciala czuje sie coraz lepiej:)

Na wieczor zdobylam sie na jeszcze jeden wysilek i zaliczylam 30 min trening z Ewa:) ale teraz ide spac:)

31 października 2013 , Komentarze (3)

Dzis moj dzien stanol na glowie od rana nie idzie tak jak bym chciala :/
Z samego rana zamiast sniadania kierunek lekarz bo synek wymiotowal, 2 godziny zmarnowane, po powrocie trzeba bylo zakasac rekawy i zrobic generalne porzadki w calym domu a ma on ponad 100 metrow do tego synek nie dal pocwiczyc bo zle sie czul dopiero o 15 moglam ruszyc na rower jak rodzinka wrocila by popilnowac dzieci ach mowie wam a jutro podobny dzien bo bedzie trzeba jechac na cmentarze.

Jak to dobrze ze chociaz rowerek zaliczylam 15 kilometrow w godzinke przy kompletnym braku sil i obolałym ciele uwazam za sukces:)

Z molich posilkow na dzis to:
- 2 bulki z dynia z serkiem smietankowym ze szczypiorkiem, szyneczka, sałata, pomidorkiem
- 4 nalesniki z dzemikiem
-kisc winogron
- na kolacje bedzie buleczka lub dwie tak jak wyzej
nic wiecej w siebie dzis nie zmieszcze nie mam wiecej sil :p

30 października 2013 , Komentarze (2)

Obolala polamana czuje kazdy centymetr mojego ciala no ale coz sama sie o to prosilam zakwasą dalam rade bo.....za bardzo chce schudnac!
A wiec dzis zaliczylam 40 minut Skalpelu z Ewa i 60 minut jazdy na rowerze-15 kilometrow

Przyznam sie szczerze ze juz po 5 minutach jazdy chcialam zawrocic ale nie poddalam sie za to teraz mam nogi z waty ale wiem ze bylo warto.

Jak na razie zjadlam:
-na sniadanie platki fitnes z jogurtem pitnym
-2 sniadanie jogort banan i kiwi
-po rowerze sie zlamalam i zjadlam przed czasem banana i boleczke przenna z dynia
-na obiadek pomidorowka z makaronem

Mam zamiar jeszcze na podwieczorek zjesc 2 nalesniki z dzemem gruszkowym wlasnej roboty a na kolacje 2 buleczki przenne z dynia z maselkiem kiełbaska i pomidorkiem:)

Do swoich sukcesow zalicze wygrana walke na rowerze i ... odmowilam zjedzenia pysznego ponczusia z adwokatem az sama nie wierze:)

29 października 2013 , Komentarze (7)

Połowa dnia za mna  jak na razie sie trzymam choc jest ciezko, ale nie poddam sie tak latwo. 40 minut treningu za mna i bylam tez pobiegac choc sie szczerze przyznam ze nie dalam rady biegac bo moja kondycja= totalne zero za to bardzo szybko chodzilam i to po plazy po piasku co jak dla mnie bylo bardzo ciezkie wiec na poczatek mysle ze moge to zaliczyc. Przede mna zostały jeszcze brzuszki;)

Co do jedzenia:
-sniadanie 1:
trzy kromki chleba( liczac od poczatku chleba sa te te mniejsze kromki):
1 z drzemem gruszkowym, a 2 z masełkiem i do tego jogurt truskawkowy,
-sniadanie2
dwie lyzki od zupy sałatki z mandarynka, tortelini, kukurdza i szczypiorkiem
-obiad
rosołek z makaronem
-podwieczorek
mala miseczka winogrona i zapiekane jabuszko
-kolacja
miseczka(3 lyzki stolowe) platkow fitnes z owocami z jogurtem pitnym

29 października 2013 , Komentarze (12)

Witam wszystkich!
Ciężko było mi się przyznać do tego ze mam problem z waga choć to wszyscy wiedzieli patrząc na mnie. Może od początku:
Jestem mama 3 dzieci; po każdej ciąży(rodziłam naturalnie) zostawało mi średnio 10-15 kilo. Przed pierwsza ciążą ważyłam 64 kilogramy i wchodziłam w rozmiar 36.Choć wiem ze może dla kogoś to nie do uwierzenia ale to prawda jestem grubej kości:) Dziś 29,10,2013 roku ważę 102 kilogramy nie jestem z tego dumna ale tak jest.
Mój mąż zawsze powtarza mi ze mimo tych kilku kilogramów więcej i tak jestem piękna za co jestem mu bardzo wdzięczna, ale nie czuje się kobieta tak jak powinnam.
Do odchudzania i zmiany stylu życia skłoniły mnie słowa mojego 7 letniego synka- choć on mówił to nie wiedząc ze zadaje mi ból bo dla niego to było normalne.Synek spytał się mnie któregoś dnia "Mamo dlaczego jesteś gruba a nie możesz być chuda jak inne mamy?" jego słowa ciążą mi w pamięci jak...głaz. Od długiego czasu nosiłam się z tym zamiarem aż te słowa sprawiły ze podziałały na mnie jak solidny kopniak w moja gruba d...
Tak wiec od dzis 29,10,2013 jestem na diecie i przysięgam wszystkim a w szczególności swoim dziecią ze ich mama tez będzie ładna i chuda jak inne!!
Magda M.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.