Od nowego roku biegam, noo jeden dzień odpuściłam sobie ale kostka strasznie bolała.
Przebiegłam już 14,7km. Jak dla mnie na początek to sporo, a w sumie to na wadze widać rezultaty :) Odpuściłam sobie różne ćwiczenia, bo strasznie nogi bolą od biegania, a jeszcze miałabym zakwasy na brzuchu i innych częściach ciała, ruszać bym się nie mogła, dlatego jak z bieganiem trochę ogarnę to zabiorę się intensywnie za ćwiczenia :)
Rano stanęłam na wadze ( bardzo tego nie lubię, bo liczby są ogromne ) patrzę 103,7kg, na mojej twarzy uśmiech, no bo 6 dni temu ważyłam 107km, różnica jest, fajnie :)
Motywację mam, tym razem mam nadzieję że nie poddam się !
Wspiera mnie najbliższa rodzina, codziennie wszyscy biegamy , spotykam moich wrogów i widzę ich durne uśmieszki na ryjach, ehhh... (naśmiewali się całe gimnazjum że jestem gruba, a jak chcę schudnąć dalej się śmieją ;/) Moja rodzinka nie potrzebuje wcale biegania, noo może mój tatuś w końcu się w niego wdałam :* . Ale mamuśka i siostra, faajnie że mi pomagają < 3
KOCHANI POLECAM APLIKACJĘ ENDOMODO !!! BIEGA SIĘ ŚWIETNIE, NIE ZGUBIĘ SIĘ JUŻ W LESIE :D