Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4270
Komentarzy: 49
Założony: 28 września 2013
Ostatni wpis: 25 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lemonaka1

kobieta, 28 lat, Kraków

160 cm, 100.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Codziennie ćwiczymy, nie jemy dużo !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Cześć Wam :)
Piękna pogoda za oknem, rano postanowiłam stanąć na wagę, pomyślałam 'co ma być to będzie' 102,6 kg. Jestem zadowolona :) Waga idzie w dół i już niebawem zejdę do 2 cyfrowej liczby :)
Cały czas jestem myśli, że mam tylko rok aby pozbyć się dużej ilości zbędnych kilogramów! Na swojej 18 chciałabym być w sukience, muszę spiąć dupsko i zacząć ćwiczyć i pozbywać się okropnego wielkiego brzucha ; x

Potrzebuję pomocy, szukam ćwiczeń na pozbycie się brzucha, boczków, fałdek na plecach i potrzebuję coś na moje grube ręce, niestety wstydzę się iść na siłownię potrzebuję ćwiczeń które mogę zrobić w domu :)

6 stycznia 2014 , Skomentuj

Od nowego roku biegam, noo jeden dzień odpuściłam sobie ale kostka strasznie bolała. 
Przebiegłam już 14,7km. Jak dla mnie na początek to sporo, a w sumie to na wadze widać rezultaty :) Odpuściłam sobie różne ćwiczenia, bo strasznie nogi bolą od biegania, a jeszcze miałabym zakwasy na brzuchu i innych częściach ciała, ruszać bym się nie mogła, dlatego jak z bieganiem trochę ogarnę to zabiorę się intensywnie za ćwiczenia :)
Rano stanęłam na wadze ( bardzo tego nie lubię, bo liczby są ogromne ) patrzę 103,7kg, na mojej twarzy uśmiech, no bo 6 dni temu ważyłam 107km, różnica jest, fajnie :)
Motywację mam, tym razem mam nadzieję że nie poddam się !
Wspiera mnie najbliższa rodzina, codziennie wszyscy biegamy , spotykam moich wrogów i widzę ich durne uśmieszki na ryjach, ehhh... (naśmiewali się całe gimnazjum że jestem gruba, a jak chcę schudnąć dalej się śmieją ;/) Moja rodzinka nie potrzebuje wcale biegania, noo może mój tatuś w końcu się w niego wdałam :* . Ale mamuśka i siostra, faajnie że mi pomagają < 3


KOCHANI POLECAM APLIKACJĘ ENDOMODO !!! BIEGA SIĘ ŚWIETNIE, NIE ZGUBIĘ SIĘ JUŻ W LESIE :D

1 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Oczywiście się poddałam, trochę mniej jadłam ale bez ćwiczeń, bez jakiegokolwiek wysiłku to nie widać rezultatów. 
Postanowienie noworoczne - tym razem się nie poddam !!
Dziś byłam pobiegać 2km - jak na mnie to i tak bardzo dobrze :) Lekarz mówił że nie powinnam biegać bo tylko dostaję zadyszki, ale przecież codziennie można po 20 minut i kondycja znów będzie taka jak 3 lata temu.
Żałuję że nie zabrałam się za walkę ze sobą gdy ważyłam 80 - 90 kg, tylko teraz przejrzałam na oczy gdy z moją wagą i kondycją trudno jest cokolwiek zrobić. Zawsze byłam większa od rówieśników, nigdy nie wzięłam się za siebie, dopiero teraz. Za rok 18, przydałoby się pozbyć kilogramów. 

GDY MOJA WAGA OSIĄGNIE 90kg, pójdę na zakupy. Nie wcześniej !

23 listopada 2013 , Komentarze (4)

Nie mogę patrzeć na swoje odbicie w lustrze. 
Dalej nie mogę zrozumieć kiedy to się stało? kiedy nabrałam tyle kilogramów. Zawsze byłam duża, pamiętam jak jeszcze moja waga to było 80kg i już się tego wstydziłam a teraz 105kg. Na szczęście o mojej wadze wiedzą tylko rodzice i lekarz, znajomi nie :) dobrze że wyglądam na nieco mniej, chociaż i tak czuję się jak świnia. 
Kiedyś uśmiech nie znikał z mojej twarzy a teraz jestem przygnębiona, waga mnie ogarnicza nie ma co ! 
widzę jak te wszystkie chude dziewczyny patrzą na mnie i śmieją się, wiem że jeśli nie schudnę w końcu wyląduję w szpitalu. 
Dlaczego początki są tak cholernie trudne?
jest mi strasznie smutno, i jem chociaż wiem że nie mogę.
Jutro jadę na zakupy i oczywiście kupię jak zawsze babcine ubrania bo tylko w takie wejdę. chce być piękna ! 

5 października 2013 , Skomentuj

hej :)
waga się trochę zmieniła, mam mega zakwasy po ćwiczeniach :) dobrze bo czuć że działają. 
Od wczoraj nic nie robię tylko leżę i zwijam się z bólu, eh te nie ciekawe dni kobiet :(
Ćwiczyć się nie da, ale staram się nic nie jeść. Wolny czas poświęcam na naukę, bo ważna jest. 
Oglądałam piękne ubranka, niestety w rozmiarze max XL, potrzebuję troszkę większe więc... kolejna motywacja ! Jak schudnę będę mogła kupować w końcu ubrania które mi się podobają bardzo :))

Bilans na dzisiejszy dzień :
Śniadanie - 2 kromeczki ciemnego pieczywa +  biała wędlina
Obiad - pół gotowanej nóżki z kurczaka + gotowane warzywa
Kolacja - kromeczka ciemnego pieczywa + biała wędlina 
Jeśli brzuch przestanie boleć to czeka mnie 70 brzuszków, 40 przysiadów, skłony, nożyce przez 20 minut i 30 minut na rowerku stacjonarnym :)
Wiem, że stać mnie na więcej ale podobno nie powinno się zaczynać od dużych ilości ćwiczeń xD


29 września 2013 , Komentarze (4)

Cześć 
Niestety wszystko jest silniejsze odemnie, wczoraj wieczorem byłam na pizzy ze znajomymi
Powiedzcie co zrobić żeby przezwyciężyć się i nie jeść tyle !
Mój mózg wmawia sobie, że muszę jeść.
Jest to bardzo trudne :(

Jako że bieganie w moim stanie jest niemożliwe, bo przebiegnięcie nawet 5m powoduje u mnie mega zadyszkę, postanowiłam poprawić kondycję na rowerku, a od wiosny o ile się uda zabrać się za bieganie :)
Od rana szukam różnych ćwiczeń które pozwolą jakoś w miarę szybko pozbyć się mojego wielkiego brzucha, jest on straszny  Noszę koszulki 3 rozmiary za duże żeby go nie było widać, przez co wydaje się że jestem jeszcze grubsza ...
Pozbycie się brzucha to dla mnie najważniejsze !
Jako że kiedyś trenowałam pływanie miałam mięśnie na rękach, przez to teraz moje ręce są bardzo grube i nie mieszczę się przez to w wiele ubrań. Jak się tego pozbyć ? 
Macie może jakieś sprawdzone kremy na rozstępy ? 
Macie sprawdzone ćwiczenia ? :))
Podsyłajcie co możecie, wszystko mi się przyda :))

Co zrobić by mieć większą motywację ? :)



28 września 2013 , Komentarze (3)

Bardzo młoda i bardzo duża :(
Od zawsze byłam dużym dzieckiem, zawsze mi to przeszkadzało. 
Doprowadziłam się do stanu krytycznego, jeszcze rok temu ważyłam 95kg, a teraz już 110kg :(
Jest to dla mnie bardzo ciężkie, zawsze miałam problemy przez to że jestem gruba. Docinki, naśmiewanie się. Radziłam sobie z tym jakoś, zakończyłam gimnazjum i problemy jakby się skończyły. Jestem w technikum gdzie nie ma durnych przezwisk jest dobrze, jest bardzo dużo ludzi mojego pokroju i czują się w tej szkole dobrze :) Jest to dla mnie bardzo dobra informacja, bo nie czuję się tak okropnie jak w gimnazjum. 
Każda próba odchudzania się kończyła się wzrostem wagi...  Pomyślałam, że może jakoś tu będzie inaczej, że kontakt z ludźmi którzy cierpią na to samo pomoże mi wytrwać. 
Mój ostateczny cel to 65 kg, ale raczej wątpię że uda mi się tyle pozbyć więc podnoszę poprzeczkę do 70/75kg  jak dla mnie to i tak bardzo dużo :)
Nie warto myśleć, że tak dużo przedemną, lepiej stawiać sobie małe cele tak żyje się lepiej :)
Mój malutki cel to zejść do 100 kg, a potem coraz mniej :)

Koniec ze słodyczami, z podjadaniem między posiłkami, jedzenia tłustych rzeczy, jedzenia pustych kalorii, picia kawy po której spać nie mogę i głodna się robię. KONIEC ZE ZBĘDNYM JEDZENIEM !
mam prawie 17 lat i pora stać się kimś ładnym i na kogo można popatrzeć :)
innym się udaje więc dlaczego mi ma się nie udać ?

Zaczynam regularne ćwiczenia, jazdę na rowerku stacjonarnym, jeść zdrowo i w odpowiednich ilościach :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.