Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Takaja85

kobieta, 39 lat, Wrocław

165 cm, 66.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 grudnia 2016 , Komentarze (9)

(gwiazdy)(gwiazdy)(gwiazdy)(gwiazdy)

... dzień na który czekamy cały rok :) U nas przygotowania pełną parą, część rodziny już dzisiaj przyjeżdża. Ja teraz jeszcze troszkę pracuje ale później spacer z dziećmi i zaczynamy gotowanie... :) Tak, tak pracuję, ogarniam dom, dzieci, gotuję i jeszcze nie zwariowałam :D Mając swoja firmę nie ma czasu na odpoczynek, są dni, że muszę popracować :) 

Z dietą u mnie kiepsko jak to bywa przed Świętami :) na szczęście nie przytyłam, waga dalej w granicach 72,5 kg jednak po Świętach pewnie będzie więcej. W Nowym Roku ruszam ostro z dietą, z ćwiczeniami jeszcze muszę się wstrzymać bo po cc nie mogę tak od razu rzucić się na brzuszki :P  Zrobiłam sobie zdjęcie, może dodam w następnym wpisie i będę co miesiąc porównywać :) Najbardziej motywuje mnie ostatnio to jak moja dwuletnia córka mówi "mama jesteś ładna, mama jesteś piękna, mama jesteś fajna" - uwielbiam to :) Mimo, że nie jestem idealna w oczach mojej córeczki jestem i dla niej chce być szczupła, ładna i zdrowa :)

Dla nas to będą wyjątkowe Święta z druga córeczką :) Mam nadzieje, że dla każdej z Was Święta są wyjątkowe, tego Wam życzę :) Nie opychajcie się za bardzo. Do zobaczenia po Świętach- ruszamy z odchudzaniem :)

(gwiazdy) Wesołych Świąt :* (gwiazdy)


<3

17 grudnia 2016 , Komentarze (12)

U nas w domu już Świątecznie, kolorowo, nastrojowo :) Dziś tylko ubierzemy drzewka przed domem a wieczorem pierogi lepimy cała rodzinką i czekamy tydzień na Święta :) Ojjj uwielbiam ten czas :) Prezenty gotowe, spakowane. O dziwo szybko w tym roku ale już miałam większość w listopadzie, chciałam przed porodem wszystko ogarnąć. Nasza choinka, w tym roku mała bo miejsca brak ale za rok mam nadzieje, że Święta spędzimy w nowym domu i choinka będzie do sufitu :D

Jak nam się żyje w nowym członkiem rodziny...? Jest wesoło :D Cały czas myślałam, że życie z dwójka małych dzieci będzie trudne jednak dobre zorganizowanie i jakoś nie jest źle :) Obecnie każdy nasz dzień jest podobny... ktoś by powiedział nudny jednak kocham to swoje życie. Starsza córka bardzo jest za mała, przytula ją, cieszy się jak rusza rączkami, codziennie rano całuje.... Uwielbiam na to patrzeć :) Teraz wiem, że nie chciałabym większej różnicy między dziećmi, 2 lata to dla mnie idealnie mimo, że czasem padam ze zmęczenia :)

Miesiąc za nami, kiedy to zleciało? :) Czuje jakbym rodziła tydzień temu...

Hania <3

Moja dwulatka :)      

                                                           Wiktoria <3       

Jakie macie plany na Sylwestra? :) My w domu, zrobię coś dobrego do jedzenia i tak sobie posiedzimy. Ten rok był dla nas CUDOWNY, mam nadzieje, że Nowy również będzie. Czas tylko zabrać się za siebie, co bywa u mnie trudne jednak wiem, że dam radę :))) 

Waga 72,5 kg :) spada minimalnie co mnie cieszy jednak Święta blisko, jedzenia pełno to mnie nie cieszy :D 

28 listopada 2016 , Komentarze (23)

....moją drugą córeczkę Hanię ur. 18.11.2016r. :) 

Zaczęłam 37 tydzień ciąży i znowu trafiłam do szpitala z krwawieniem. Czekało mnie długie leżenie ponieważ termin miałam na 8 grudnia, jednak po dwóch dniach zdecydowano o cc. Noc przed cc była straszna, co chwila badanie ktg które wychodziło coraz gorzej. Rano o 8.10 pojechałam na sale operacyjną a o 8.28 córeczka była z nami. Hania do okruszków nie należała (4200 g, 58 cm) ale dla mnie to najmniejszy, cudowny, Skarb ♥. Pobyt w szpitalu minął szybko, nie mogłam się doczekać aż będziemy w domu. Ból po cc straszny, najgorsze pierwsze wstanie z łóżka...oj bolało. Po tygodniu już jest w miarę ok :) Uczymy się teraz razem funkcjonować co przy noworodku i 2,5 latce nie jest łatwe. Teraz już mamy troszkę poukładany dzień więc jest lepiej. Starsza Wiktoria zakochana w siostrze, przytula ją, całuje, gdy gdzieś idzie mówi "mama pilnuj jej" :) Mimo zmęczenia kocham to moje "nowe" życie :)

Waga w dniu porodu 84 kg

Waga z dziś 73,5 kg :) Do Świąt może uda się zobaczyć 69 kg, fajnie by było.

18 listopada 2016 , Komentarze (18)

Dzis o 8.15 przez cc przyszla na Swiat  nasza  druga coreczka Hania  :) 4200  do kochania, 58 cm  do calowania :) 

16 listopada 2016 , Komentarze (20)

Dziś rano znowu wylądowałam w szpitalu. Jakoś w nocy spać nie mogłam, dziwnie się czułam, wstałam do łazienki i znowu krew... :( Zostawili mnie w szpitalu i lekarz powiedział, że już do rozwiązania nie wyjdę... a termin mam dopiero na 8 grudnia. Tyle dni leżenia aż przeraża mnie to wszystko. Ciąża to cudowny czas jednak gdy ma się 2 letnie dziecko w domu a coś dzieje się nie tak to wtedy jest najgorszy moment, takie rozdarcie :( No nic pozostało mi leżeć dla dobra córeczki w brzuszku i tęsknić za córeczką która została w domu... To tylko (aż) 22 dni a może córka będzie chciała wyjść szybciej :)

Buziaki, trzymajcie kciuki by wszystko było dobrze i obym nie zwariowała w czterech ścianach :)

4 listopada 2016 , Komentarze (8)

....przytulę swoją drugą córeczkę. Po tygodniowym pobycie w szpitalu wróciłam do domu z nakazem leżenia. Z tym było różnie bo przy 2 letniej córce ciężko leżeć cały dzień ale starałam się jak mogłam. Na początku słyszałam od lekarza, że zostanę w szpitalu już do końca co mnie przerażało...32 tydzień czyli 8 tygodni leżenia, 8 tygodni bez córki. Na szczęście krwawienie minęło i miałam czas by w domu przygotować wszystko :) Obecnie połowa 36 tygodnia, czuje się doskonale tylko ruchy już słoniowe, waga słoniowa i wygląd słonia :D Przytyłam więcej jak w pierwszej ciąży ale to przez leżenie :/ a jeszcze kto by nie przyszedł to zaraz przynosił mi owoce, placek, ciasteczka, obiadki jakbym z głodu umierała :) Po porodzie ostro biorę się za siebie, zresztą przy dwójce dzieci nie będzie trudno schudnąć :D W poniedziałek ostatnia już wizyta u lekarza :) Ciąża to cudowny okres mimo początkowych wymiotów, mdłości... końcówka dla mnie najgorsza, nerwowa, wyspać się nie można, ciężko ogólnie. Dziecko wynagradza wszystko :) 

Ps...Czujecie już magię Świąt? Bo już w sklepach zaczyna się szaleństwo, reklamy pojawiają się Świąteczne :D Lubię ten czas ale trochę za szybko. 

9 października 2016 , Komentarze (12)

W nocy wyladowałam w szpitalu. Bardzo sie wystraszyłam bo to dopiero 32 tydzien ciaży a nagle dostałam silnego krwawienia. Dostaje zastrzyki na szybszy rozwoj płuc i czekamy...jak to lekarz powiedział "walczymy o każdy dzień". Jestem rozdarta ponieważ w domu została 2 letnia córeczka która mnie potrzebuje  :( Obie coreczki mnie potrzebuja..

Trzymajcie kciuki... 

6 października 2016 , Komentarze (9)

32 tydzień ciąży, do porodu już tak mało zostało :) Zleciały miesiące tak szybko, nawet nie wiem kiedy. Czuje się bardzo dobrze ale najgorzej jest w nocy, nie mogę coś spać...Chyba za dużo myślę o tym jak to będzie :) Jak ogarnę zbuntowana 2 letnią dziewczynkę i noworodka. Tak, tak zbuntowana...jesteśmy teraz w fazie buntu (wszystko chce albo nie chce nic). Nie daje się nabrać na to wymuszanie ale czasem nie mam siły słuchać jak płacze. Najgorsze jest to, że od 4 dni nie chodzić po domu :/ Podłoga ją parzy i koniec! Coś sobie musiała ubzdurać w głowie albo jakiś zły sen, sama już nie wiem. Jak ma wejść na podłogę to się boi, panika i nie zejdzie z kanapy. Kocham ją, daje dużo miłości ale coś jest nie tak :( Boje się jak to będzie jak pojawi się druga córka. Był etap, że taka kochana była, a teraz jakiś bunt... Czy Wasze 2 latki też to przechodziły? Mam nadzieje, że jej to minie bo oszaleje :) Wybieramy się jutro na dłuższy weekend z córką do rodziny, może zmiana otoczenia dobrze jej zrobi. 

Od kilku dni typowo jesienna (deszczowa) pogoda.... nie taką jesień lubię :) Ponuro, zimno brrr... mam nadzieję, że jeszcze będą cieplejsze dni. Uwielbiam wtedy spacery po parku, jest tak kolorowo :) Zakopane podobno już białe :) 

Uciekam się położyć i poczytać książkę :)

15 września 2016 , Komentarze (6)

29 tydzień ciąży - waga 74,5 kg :)

Dużo za dużo ale jak urodzę ostro biorę się za siebie. Nie chce wyglądać jak wcześniej jak Słoń Trąbalski. Gdybym bardziej się pilnowała to pewnie bym tyle nie przytyła jednak jem to na co mam ochotę. Z córeczką wszystko dobrze, rozwija się prawidłowo :) Już się doczekać nie mogę aż będzie z nami na Święta. To będą wyjątkowe Święta bo już w większym gronie. Czasem jak leże to sobie myślę, że ta nieplanowana ciąża to takie szczęście. Nie planowałam jej, tzn. nie tak szybko jednak mała różnica między dziećmi cieszy mnie.

Remont w domu (naszej góry) skończony, zostały jeszcze drobne rzeczy ale to już bliżej porodu. Budowa wymarzonego domu trwa... właśnie zaczynamy dach :) 

Uciekam bo córeczka zaraz wstanie a muszę wyciągnąć biszkopt czekoladowy z piekarnika i szybko przełożyć pianką truskawkową :))) I tak tu nie zjeść... :D

1 września 2016 , Komentarze (5)

Wchodzę dziś na wagę bo dawno się nie ważyłam a tam 82 kg.....prawie zawał. Wchodzę drugi raz, pokazuje 95 kg - jeszcze lepiej....zawał! Wchodzę trzeci raz 121 kg....serce staje! Jednak przekonana, że coś nie tak walę wagą o podłogę i wchodzę....error :D Uff to tylko baterie padły a nie waga "ciężka" :D 

Do porodu jeszcze 3 miesiące a już nie mogę spać w nocy. Rzucam się po łóżku jak jakieś zwierze i nie mogę się wygodnie ułożyć. W pierwszej ciąży tak nie miałam... sama nie wiem, może już za bardzo to wszystko przeżywam. Moja córeczka która ma 2 latka wie, że będzie dzidziuś. Jak jej mówię, że siostra to ona "nie mamuś, dzidziuś" :D Czasem przed snem przytula się do brzuszka by posłuchać co dzidziuś robi i mówi " słychać jak pływa" :D 

Wieczory już coraz dłuższe, tylko czekać aż przyjdą jesienne dni... Zaczęłam czytać ostatnio książkę " Dziewczyna z pociągu", dziś skończę bo bardzo wciąga... Polecam :) 

ps: Jutro kupię baterie i ciekawe czy przeżyje szok :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.