Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

walczę o płaski brzuszek, zgrabne uda i tyłeczek :P

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4866
Komentarzy: 72
Założony: 23 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 26 czerwca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rossaJa

kobieta, 36 lat,

168 cm, 52.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: płaski brzuszek w bikini :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj postanowiłam się zmobilizować i zacząć foto menu:P

mam nadzieje, że regularnie będę je zamieszczać.

Jak każdego dnia spacerek do pracy, 8 min Abs, Callanetics ćwiczenia, 40 min bieg na pagórkowatej trasie, zrobiłam sobie 200 przysiadów, musze znaleźć coś innego na pośladki ale nie miałam jeszcze kiedy:/ i zrobiłam 250 brzuszków.

Dzisiejsze menu:

śniadanie: serek wiejski, pomidor, cebula, papryka, pół ciemnej bułki

drugie śniadanie: owsianka, jogurt, jabłko, truskawka, żurawina suszona

obiad: kasza, pierś z kurczaka i trzy pieczarki, podduszone pod pokrywką

przekąska: batonik musli

kolacja: zdj nie mam jeszcze nic nie jadłam, mam ochote na tosta :)

 

Tak na szybko dzisiaj :) musze jeszcze poprasować, szkoda, że przy tym się kalorii nie spala, bo sporo mnie tego czeka :D

25 czerwca 2013 , Komentarze (1)

ehhhhhh ciężko mi się znowu zmobilizować do pisania po przerwie :/

takie małe podsumowanie tych ostatnich dni gdy była u mnie moja A* było super, poziom mojego szczęścia sięgał maximum, pogaduszki, winko, no i właśnie... wypady na miasto, drinki, jedzonko...

zdrowo nie było!! ale i tak jestem happy. Odwiedziny się skończyły więc i codzienność wróciła, więcej ruchu i rozsądne odżywianie.

zostały mi 4 tygodnie pełnej mobilizacji!! mam nadzieje, że na prawdę się zmobilizuje i z uśmiechem na twarzy pokażę się na plaży.

Dzisiaj miałam pomiar po tygodniu walki w grupie z brzuszkiem, i poleciało pare cm ale niewiele, najbardziej mi szkoda 2cm w biuście :(, 1cm w tali i 2 w udach i to by było na razie tyle...

 

Skończyłam wyzwanie z przysiadami, trochę się zapędziłam bo miało się skończyć trzy dni temu a ja do dzisiaj robiłam. Ale to nic nie szkodzi, muszę sobie coś w zastępstwie znaleźć, na te 4 tygodnie. I muszę zdj porównawcze sobie zrobić. Czy  jest wizualna różnica...bo ja taką czuję, ciekawe jaka jest dla oka?!?

Ćwiczenia: 8 min Abs, 310 przysiadów (ostatni raz), 210 brzuszków, ćwiczenia Callanetics, wieczorem jeszcze ide biegać

 

Dzisiejsze menu:

śniadanie; bułka ciemna z żółtym serem, pomidor, papryka, kawa

drugie śniadanie; banan marchewka

obiad; kotlet z kurczaka, ziemniaki, grecka

przekąska; szklanka kisielu truskawkowego

kolacja; w planach gotowane jajo, ciemna bułka z masłem

 

upały się skończyły to i pić się już tak nie chce, zmuszam się do min 1 l dziennie wody, dzisiaj dwie kawy, zielona herbata, mięta, szklanka soku marchewkowego(mix  z bananowym, bo sam był bleeeeeeeee... )

 

 

20 czerwca 2013 , Komentarze (2)

heej Kochane :)

dzisiaj pisze szybciej bo wieczorem pewnie ciężko będzie mi zasiąść do komputera... dzisiaj dzionek szybko zleciał, rano śniadanko, później wypad na basen niekryty :) przynajmniej troszkę się poopalałam, dziś filtr 30

 

mój uśmiech z twarzy nie znika :P plotki... ploteczki, my kobietki to lubimy, zwłaszcza w tym naaaj towarzystwie.

Prawdziwej przyjaźni nawet 1200km nie rozdzieli!!!  

wiem, że wczorajsze menu nie było szałowe, za to dzisiaj się bardziej postaram...

śniadanko: ciemna bułka z masłem, wędlinka, ogórek zielony, papryka

drugie śniadanko: arbuz :p duuużo arbuza (idealne na zabranie na basen, mały owocowy piknik) i jabłko

obiad: spaghetti carbonara  :D ojjj dawno nie jadłam, było pysznie

przekąska: marchewka

kolacja: planujemy wieczorem zrobić grilla, wiec grillowana pierś z kurczaka i sałatka grecka 

 

i duuużo wody niegazowanej :P min 2 l. 

 

Na kaloriach się nie znam... ale mysle, że az tak źle nie jest.

Za to dzisiaj dużo ruchu było :

8 min Abs, 260 przysiadów(z krótką przerwą w połowie), 160 brzuszków, 30 min biegu ( bez szaleństw w tym gorącu) iiii zaczęłam od dzisiaj ćwiczenia Callanetics (znalazłam dzisiaj linka na Vitalii)... nie ukrywam trochę dało w kość, rozciąganie bomba... podoba mi się i będę kontynuować...

 

19 czerwca 2013 , Komentarze (4)

dzisiaj tam na szybciorka :P

bo mooooja A* nas odwiedza, pół roku nadrabiania zaległości przed nami :)

dwa dni mam wolne, A* zostaje do niedzieli... już się nie mogę doczekać, jeszcze tylko trasa na lotnisko i się widzimy...

dzisiaj mam za sobą 8 min Abs, 245 przysiadów, 140 brzuszków i spacer...

bieg sobie odpuszczam, wykończył mnie ten upał, głowa mnie boli strasznie...:/

jutro cdn... Moja A* też jest fanką biegania, wiec razem będziemy sobie śmigać... 

 

dzisiaj zjadłam:

śniadanie: musli z jabłkiem, żurawiną, jogurtem , bananem

obiad: dwa mielone, młode ziemniaczki z piekarnika, sałata ze śmietaną i szczypiorkiem

przekąska: bułeczka maślana

kolacja: głodu brak, wypiłam Aktivie :P znów kiwi-truskawka

 

To by było na tyle dzisiaj szybko :P liczę jutro na miło spędzony czas... może basen i opalanko :D

18 czerwca 2013 , Komentarze (7)

Kolejny upalny dzień za nami :/ ehhh 

nam kobietom ciężko dogodzić dopiero co narzekałam, że zimno, deszczowo, że słonka mi trzeba... teraz to mam go w nadmiarze i wcale mi się to nie podoba...

 

Dzisiejszy spacer do pracy i z pracy to było nie lada wyzwanie, wróciłam mooookrusieńka...:/ nie lubie tego...

oczywiście z butelką z wodą się rozstaje, na jedzenie chęci brak... ale wiadomo coś jeść trzeba.

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie: bułka ciemna ze słonecznikiem, ser żółty, wedlinka, ogórek zielony

drugie śniadanie: jabłko

obiad: ziemniaki, jajo sadzone, białe szparagi

przekąska: jogurt do picia Aktivia, kiwi-truskawka uwielbiam :P

kolacja: musli z jogurtem do picia , pół banana, pół gruszki

 

Od dzisiaj ruszyła nasza grupa do walki z brzuszkami :D ijjjjjjjjeeeeee jak fajnie, razem pewnie będzie raźniej. Musze jeszcze pomierzyć resztę części ciała, bo napisałam tylko brzuch :P

Mam nadzieje, że podołam i będę miała się czym pochwalić za miesiąc :D

Dzisiaj mam za sobą 8 min Abs, 230 przysiadów, 120 brzuszków, 35 min biegu  ( o godz. 20.30 a temp. była 31 st. maaaasakra, wróciłam moooookra :P ale to lubie ) cudownie zmęczona mogę iść spać :D

prysznic to było wybawienie...

tak się zastanawiam co robić hdy skończę wyzwanie przysiadowe?? chętnie zaczne raz jeszcze, ale nie wiem o ile więcej, np. 50 do każdego?? może też tak miałyście?? 

 

 

 

 

 

17 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Hej kochane :D

tak tak to Ja ta niedobra od stringów :D nie spodziewałam się, że aż takim zainteresowaniem będzie cieszył się mój post, pytałam co myślicie o stringach w strojach kąpielowych ( w zasadzie interesują mnie bardziej zabudowane stringi a mniej typowe majtki)...

ciekawie się zrobiło... nawet bardzo hehe :D

moje konto też stało się popularne, bo jakieś 600 wejść przybyło po moim poście...

 

ehhhh kobiety, kobietki... tyle mam do powiedzenia na ten temat....:P

 

dzisiaj taaaaaki upał, że dawno takiego nie pamiętam :/ chyba z zeszłym roku...

nawet jeść się nie chce, jedynie duuużo wody, butelka z wodą cały czas przy sobie...

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie: jajecznica ze szczypioriem, dwa jaja, kromka ciemnego chleba, kawa

obiad: zupa jarzynowa (ziemniak, marchewka, por, seler, piertuszka natka)

przekaska: brzoskwinie w galaretce, szklanka

kolacja:  serek wiejski z szczypiorkiem i pomidor

 

brak ochoty na cokolwiek w takim upale ale mam za sobą dzisiaj spacer 40 min, przysiady x230, brzuszki x80, 8 min Abs i jka trochę słońce zajdzie idę biegać, od kilku dni towarzyszy mi mąż razem raźniej :D

 

Pozdrawiam cieplutko :) miłego wieczoru życzę

 

16 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Witam Kochane!!!

U mnie jak zwykle z kilku dniowym opóźnieniem ehhh :/

ostatnio nie wyrabiam z czasem na dłuższe przesiadywanie przed komputerem, dom, praca, szkoła językowa, ćwiczenia, bieg... sporo tego codziennie.

 

Ale ja lubie takie życie  w ciągłym biegu :D czuję, że żyję gdy padnięta kładę się spać!!!

 

Wczoraj i dziś udało mi się trochę na słonku posiedzieć u znajomych na działce :) więc od razu humor lepszy, bo koloru moja skóra nabrała.

Mój mężuś zaprosił mnie dzisiaj na kolację :P nic specjalnego ale pyszczek mi się uśmiechnął. Obiecuję, że będę grzeczna...

I najcudowniejszy komplement który od niego usłyszałam to:

"czy Ty nie za sexownie wyglądasz..." sassssasa

usłyszałam to parę minut temu gdy zakomunikowałam mu, że jestem już gotowa. A dodam, że ubrałam zwykły biały t-shirt i turkusową spódniczkę/mini. I zwykłe białe tenisówki do tego... :D

 

Daje kopa nie powiem ... znów baterie załadowane na maxa!!

 

Dzisiaj zjadłam:

śniadanie: Jajo gotowane + Pomidor + jogurt naturalny+ szczypiorek (wszystko mix), ciemna bułka z masłem, kawa

obiad: młode ziemniaczki zapiekane w piekarniku z ziołami i grillowana pierś z  kurczaka, sałata ze śmietaną i szczypiorkiem

przekąska: jabłko, banan

kolacja:hmmm to się okaże, na pewno coś lekkiego

 

Dzisiaj mam za sobą bieganie 50 min, 8 min Abs, brzuszki x120, i przysiady, nie pamiętam który dzień bo trochę wyprzedziłam ilość a dzisiaj zrobiłam x220.

zmykam moje drogie ;) miłego wieczoru życzę

12 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Kochane !!! całe 6 dni nie pisałam, bo jakiegoś wirusa załapałam na laptopie, wszystko , wszystko trafił szlag. Musiałam znaleźć kogoś kto to wszystko ogarnie i stąd moja 6 dniowa przerwa!!! 

Myślałam, że oszaleje... takie tyły mam, już nawet nie pamiętam co jadłam by uzupełnić mój pamiętnik.

Ogólnie to trzymałam się postanowień, regularne posiłki, zero słodyczy, ćwiczenia, bieg...

Dzisiaj 18 dzień z przysiadami (155x)  i 9  brzuszkami (100x), 8 min Abs, mam w planach 50 min biegu (wieczorem gdy wrócę z pracy), no i spacer do pracy i spowrotem.

 

W week nawaliłam z bieganiem bo cały czas lało, moje plany odnośnie opalanka również legły w gruzach ehhh

Moja radość nie zna granic :D ponieważ za tydzień przyjeżdża moja przyjaciółka w odwiedziny. Nie widziałyśmy się od grudnia...  będzie tak jak dawniej, godziny rozmów i winko do tego. Pewnie czeka mnie trochę grzeszków ale co tam, od czasu do czasu można zaszaleć. Zwłaszcza jak taka okazja :P

 

Dzisiaj jem:

śniadanie: kawa, jajecznica dwa jaja z szczypiorkiem, kromka ciemnego chleba

drugie śniadanie: musli z owocami + jogurt

obiad: zapiekanka  (szpinak+pomidor w puszce+pierś z kurczaka) na cieście francuskim

przekąska: jakiś owoc (chodzi za mna pomarańcza, musze dzisiaj kupić)

kolacja: hmm pomysłu brak, jak na razie

 

 

Oczywiście  pochmurno od samego rana, spodziewam się, że czeka mnie dzisiaj spacer do pracy z parasolem w ręce :P ale co tam... 

 

Życzę wszystkim miłego dzionka :D

 

 

 

6 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Mamy 22:16 jak zaczynam pisać :P

 dopiero teraz znalazłam dosłownie chwilę by zasiąść przed laptopem, kolejny intensywny dzionek za mną, małe podsumowanie:

po pierwsze piękna pogoda, która po otwarciu oczu wywołuje uśmiech na twarzy :P słoneczny cały dzionek. Tak jak pisałam wczoraj trochę szkoda, bo nawet nie mam kiedy moich bladych kończyn (górnych i dolnych :P) wystawić na słonko ale pociesza mnie fakt, że weekend również zapowiada się gorący, przynajmniej tak mówili dzisiaj w radiu...

 

po drugie, spadło mi 200 gram :D co również mnie niezmiernie cieszy, takiego kopa mi daje, że już nie mogę się doczekać kolejnego tygodnia z ćwiczeniami... bo wiem, że teraz to już tylko z górki!!!

Wiem , że na kolejne mierzenie jest zdecydowanie za wcześnie, więc cierpliwie czekam, hmmm może za dwa tygodnie będzie dobrze???

Dzisiaj zrobiłam 8 min Abs, 13 dzień przysiadów czyli 130x,  60x brzuszki, bieg 40 min (myślę, że najwyższy czas trochę zwiększyć dystans, chociaż o 10-15 min), spacer 40 min...

 

Zjadłam:

śniadanie: płatki z mlekiem, kawa

drugie śniadanie: jabłko i dwie marchewki

obiad: naleśniki z brzoskwiniami z puszki i śmietaną, tylko dwie sztuki :P

przekąska: budyń czekoladowy, 1 porcja

kolacja: bułka ciemna+masło+sałata+wędlinka+papryka

 

ok 1,5 l wody z cytryną i sok 100% pomarańcza  (0.33l)

 

Nie będę się już za wiele rozpisywać by nie przynudzać... :D

miłych snów ;):*

 

5 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Wczoraj nie zdążyłam zrobić wpisu ale wywiązałam się z wszystkich codziennych obowiązków :D 

 

dzisiaj kolejny, piękny, słoneczny dzień :P Trochę żałuję, bo nie mam kiedy nawet się poopalać ale mam nadzieję, że w week mi się uda!!

Dzisiaj mam za sobą 40 min spaceru, 12 dzień z przysiadami (powinno być free ale zrobiłam 120x), 3 dzień z brzuszkami 60x zrobiłam, 8 min Abs... i chcę iść biegać min 40 min... niedawno wróciłam do domu z pracy, więc zbieram siły, czekam aż troszkę słońce zajdzie i śmigam do parku... Tak mi brakuje biegania, nie wyobrażam sobie by nie robić tego codziennie :P

Ołłłłłłł jeeeeeeeeeahhh :D boooo z czystej ciekawości założyłam przed chwilą moje szorty z zeszłego lata, luuuuuuźne są... zimą nosiłam je z grubszymi rajstopami ale tylko do dłuższych bluzek bo boczki mnie męczyły... a teraz nic :D

Stąd mój uśmiech na twarzy :D

 

bo waga mnie zwodzi, stoi w miejscu 53.6 kg i ani drgnie...a ja ewidentnie czuje, że mam mniejszy tyłeczek heh (ta skromność...:P)

 

dzisiaj zjadłam:

śniadanie: ciemna bułka z serem żółtym i ogórkiem zielonym, kawa

drugie śniadanie: musli+jogurt+banan+truskawki

obiad: placek po węgiersku (placek ziemniaczany z gulaszem)

przekąska: batonik musli i jabłko

kolacja: ehhh nie jestem głodna w ogóle, pewnie przez te ciepło ale pewnie jakąś kanapeczke zjem

 

wypiłam dzisiaj dużo wody z cytryną ok 1,5l i dwie szklanki soku ze świeżej marchewki...

 

mooooooooooje baterie znowu naładowane na 100%...

 

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.