Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16212
Komentarzy: 408
Założony: 6 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 31 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Peppincha

kobieta, 36 lat, Łódź

168 cm, 69.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Kochane! 

Już jutro wybieram się na dwutygodniowy urlop w górach! Mam nadzieję, że upalne dni nie przeszkodzą mi w codziennych podróżach i wspinaczkach, gdyż planuję to wykorzystać, raz dziennie brać LipoBurn, dużo spacerować i wrócić jeśli nie lżejsza to chociaż jędrniejsza !!!!!!!!!!!!!!!!!! 

Oglądałam swoje zdjęcia sprzed 1,5 roku i jaka ja byłam wtedy szczuplutka, jędrniutka... A wstydziłam się tego jak wyglądam. Tylko, że wtedy nie wstydziłam się swoich zdjęć z wakacji. Mój chłopak interesuje się fotografią, robi piękne zdjęcia. Mnie też robił... Odkąd przytyłam a moje nogi zrobiły się babcinie niejędrne... Wstydzę się tych zdjęć, które mi robi. :( 

W każdym razie! :D Zamierzam się dobrze bawić tak czy siak ! : - ) 

Buziaczki Kochane! 

30 lipca 2015 , Komentarze (6)

Kochane ! 

Jak ten czas leci... zaraz znów weekend... jeszcze trochę i jadę na urlop!!!! 

Jako, że będę codziennie z lubym maszerować po górach : - ) i absolutnie nie chciałabym się nastawiać na chudnięcie/wyrzeźbienie ciała to nie mogę przestać się nakręcać. I boję się, że będzie wielkie rozczarowanie po powrocie... 

Czy brałyście kiedyś sumplement LipoBurn? Zakupiliśmy sobie z lubym i zamierzamy brać jedną tabletkę dziennie przed wyjściem w góry. Ciekawe czy zadziała ?! 

Ja jak zwykle z dietą średnio (we wtorek zawaliłam - przyjaciółka urządziła mi imieniny i wypiłam litr wina! zjadłam też trochę chipsików....) Na ćwiczenia cóż... ciągle nie mam kiedy... w poniedziałek ładnie zaliczyłam Chodakowską i turbo spalanie, wtorek u przyjaciółki, środa - dzień zleciał a głowę mi rozsadzało ćwiczeń brak... Dziś teatr... Jutro imieniny... uff.... 

Cudownego weekendu! 

24 lipca 2015 , Komentarze (5)

Dziewczęta ! :D


Wczoraj postanowiłam pierwszy raz zrobić trening z Ewką - Turbo Spalanie... I powiem jedno ...

Ja rozpuszczałam się dla siebie i dla mojego M. ! 

Nie dałam rady zrobić całego treningu 48 minutowego, zrobiłam 28 minut. Było tak gorąco i tak się pociłam, że ćwiczenia polegające na podpieraniu się na rękach na podłodze sprawiały mi nie lada wyzwanie, gdyż byłam cała mokra i się ślizgałam :P Dawno no na serio dawno tak się nie spociłam. 
A dziś! Oh My God! Jakie zakwasy !!! Boli, tak miło boli ! 
Chyba będzie to mój ulubiony trening i chyba będę go wykonywać chociaż raz w tygodniu :D Aczkolwiek postaram się częściej !

Życzę Wam cudownego weekendu! Ja jutro mam Baby Shower... a w niedzielę imieniny :-) 

23 lipca 2015 , Komentarze (4)

Kochane me! :*

Mam tyleż dylematów... 

1. czy można jeść biszkopty? skutecznie zastępują mi ciastka gdy mam ochotę na coś słodkiego... ale czy są zdrowe? czy nie mają zbyt wiele kcal ?

2. bieganie czy rower? :?

3. mam problemy z wypróżnianiem, chyba nagromadziłam też wodę bo mam brzuch jak balon. Jak domowymi sposobami z tym walczycie?

4. zastanawiam się nad lekami podnoszącymi temperaturę ciała podczas wysiłku i przyspieszającymi metabolizm... niedługo wyjeżdżam na 2 tygodnie w góry, będzie dużo chodzenia, może by mi pomogły ruszyć te kilogramy ?

Ciężko u mnie z ruchem w ciągu tygodnia. Ciągle coś wyskakuje. W poniedziałek byłam na rowerze - złapałam gumę :O We wtorek byłam na wsi u rodzinki zbierałam owoce na nalewkę i do jedzonka. Ale się najadłam śliwek... Ale tego ruchu podczas zbiorów nie było aż tak wiele... Wczoraj po pracy miałam czas tylko na drylowanie wiśni ... Potem obiad na następny dzień.  I środa minęła... Dziś poćwiczę! 

Upał niemiłosierny. Lubię upał, ale nad wodą... W zeszły weekend byłam u koleżanki. Cały dzień w basenie. Zobaczyłam zdjęcia swe w kostiumie i się załamałam !!!! Myślałam, że lepiej wyglądam. Góra spoko. Nawet brzuch no już niech będzie spoko. Ale nogi. Boże! Fakt, że mój M zrobił takie zdjęcie że uciął nogi nad kolanami, ale no łojezu jak ja wyglądam !!!!!!!!!!!!!!!!! Znów będę się wstydziła własnych zdjęć z wakacji ... 

Tak mało optymistycznie dziś kończę. Mimo to humorek mi dopisuje bo pogoda taaaaaka piękna i zakwitły moje słoneczniki w doniczkach <3


Znalazłam u którejś z Was zdjęcie takiej dziewczyny i moja pierwsza myśl "Mój Boże jaka ona jest piękna! Chcę tak wyglądać!!!!!!!!!!!!!!!!!! "

20 lipca 2015 , Komentarze (10)

Hejka Kochane !!!

Jaka jest piękna pogoda!!! 
Ile ona mi daje energii !!!
Nawet mniej się złoszczę na los :P 


Nie wiem co jest nie tak, ale ćwiczę 2-3 razy w tyg, jem w sumie zdrowo, słodyczy wcale, alkohol odstawiłam - zdarza się tylko w weekend. I nic. Wagi nie mam, ale w centymetrach nic.... 

W zeszłym tygodniu jeśli chodzi o sport:

13 lipca - rowerek. 
dystans: 18,50 km
czas:       1 h 17 min (licząc przerwy na foteczki przyrody ;) )
spalone kcal:   648 kcal :D 

Oprócz tego dwukrotnie ćwiczyłam w Mel B - zawsze w układzie trening nóg + trening brzucha. 

Weekend... cóóóóóóóóóż ..... :D Byłam u koleżanki calutki weekend... Był grill, było piwko, była naleweczka, była kawa mrożona z lodami i bitą śmietaną, była pizzunia. I było nieregularne jedzenie! 

Od dziś zdrowy tryb włączam ponownie! ;)


7 lipca 2015 , Komentarze (4)

Kochane!

Dziękuję za wsparcie. Nie bardzo miałam się komu wygadać, jak pisałam rodzina nic nie wie a przyjaciółki już nie chcę zamęczać... :*

Dietowo w miarę. Nie przeginam. Ale ... mało piję. :( Zapominam po prostu. 

Nie trenuję codziennie bo zawsze coś wypadnie. Jednak w zeszłym tygodniu dwa razy biegałam i raz zrobiłam sobie trening brzuszków plus przysiady. 

1 lipca biegałam z moim M. 3,47 km w czasie 31 min 
2 lipca biegałam z moim M. 3,70 km w czasie 34 min (pod koniec to nawet sobie pozwoliłam na sprint :D )

6lipca jeździłam na rowerku z M. :) 20 km w czasie 1 h 29 min. (no troszkę krócej bo spotkaliśmy moją koleżankę i chwilkę porozmawialiśmy :) )  Czułam nóżki. Chyba dobrze to na nie działa :D

Chyba muszę kupić wagę. Bo z centymetrów mi nie schodzi jak na razie, może jeszcze za krótko... Ale no nie mam motywacji... (smiech) Zmierzę się jak mi minie @ bo teraz to mam brzuchol jakbym w ciąży była :)

Życzę Wam cudownego dnia! 

1 lipca 2015 , Komentarze (6)

Kochane. 

Nie mam dziś sił na nic. Mój M. jak był młody pozadłużał się, teraz wszystko wraca i wali prosto w Niego, we mnie, w nas i naszą przyszłość. Dziś okazało się, że nowy komornik zajął też rachunek na który wpływa reszta wynagrodzenia M. Tak to sprawy spłacały się ładnie z wynagrodzenia, powoli bo powoli, długo by to potrwało, na koniec miesiąca byliśmy na zero, ale jakoś było. Dziś nowy miesiąc a mojemu M. zostało 200 zł. Jestem przerażona, od rana nie mogę oddychać, jadę na prochach. Siedzę w pracy z wielką gulą w gardle i powstrzymuje łzy. I jak mantra powtarzam sobie - będzie dobrze. będzie dobrze. Mam wykształcenie prawnicze więc poradziłam M. co ma zrobić. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie. Moja rodzina nic nie wie. Mieliśmy jechać w góry do rodziny w sierpniu. A wiadomo, niby taniej bo nie płacimy za nocleg, ale coś jeść trzeba itd. Jak nie pojedziemy to nie wiem co powiem rodzinie (bo moja babcia jest mega dociekliwa...). 

Trzymajcie więc kciuki i wyślijcie mi trochę optymizmu bo troszkę się dziś rozpadam wewnętrznie. Miałam plan jak żyć z tą jego przeszłością, a dziś z samego rana wziął w łeb. Oby udało się naprostować to wszystko. I obym znów mogła oddychać. 

Co do wagi  - nie mam wagi ;-) Centymetrów nie mierzyłam bo ostatnio i tak średnio z tym ćwiczeniem było. Wczoraj 10min z Mel B na nogi, brzuszki według własnej kombinacji (zwykłe ok 60, na dolne partie brzucha ok 40, na boczki ok 30) plus przysiady rozkroczne 60. 

Dziś planowałam pobiegać. Ale czuję, że po pracy czeka nas kolejna narada i rozmowa i z biegania nici. Albo pójdziemy biegać, oczyścimy umysły, potem będziemy rozprawiać. 

Całuję. 

29 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Witajcie Kochane. 

Trzeba wziąć się w garść. Koniec gadania.... 

Nowa fryzura jest.
Tatuaż jest.

Czas na aktywność fizyczną. 

17 czerwca 2015 , Komentarze (8)

Kochane! 

Dziś idę do fryzjera. Nowego. Po 8-9 latach zmieniam fryzjera i uważam, że będzie to dobry start by w końcu zabrać się za siebie !!!! 

23 czerwca robię tatuaż! troszkę się boję że będzie bolało, ale pan tatuażysta powiedział, że nadgarstek nie jest bolesnym miejscem... Chyba mu zaufam :P Boję się tylko reakcji moich rodziców, z których zdaniem się liczę mimo mych 27 lat... Ah no i mój tata jest moim szefem ; - ) 

Szukam dodatkowej pracy by już nie wychodzić wiecznie na 0 pod koniec miesiąca i martwić się czy damy radę.... 

Przyznam się = nie biegałam. Jest tak ciepło że po prostu mi się nie chce. Tym bardziej, że nie mam krótkich spodenek.... 

Ale!!! Tydzień rozpoczynam chyba dobrze....

JEDZENIOWO

Poniedziałek:

Śniadanie    mleko i płatki , pół łyżki miodu
II śniadanie  pomidor z oliwą i cebulką
Obiad          2 średnie gołąbki 
Kolacja        2 kanapki z rucolą, wędlinką, pomidorem + śledź po słowińsku

mało piję. 

Wtorek

Śniadanie    mleko i płatki, pół łyżki miodu
II śniadanie  mały kawałek sernika na zimno z truskawkami, ponoć bezglutenowy :P
Obiad          2 ziemniaczki młode, mały filet z kurczaka w grillowanych warzywach
Podwieczorek  1 kanapka z pasztetową i musztardą
Kolacja        2 kanapki z rucolą, wędlinką, pomidorem + śledź po słowińsku


RUCHOWO

Poniedziałek   --> 10 min nogi Mel B, 100 przysiadów zwykłych, 30 brzuszków, 
14 pompek damskich

Wtorek --> 15 min cardio Mel B, 10 min brzuch Mel B, 50 przysiadów rozkrocznych, 100 przysiadów zwykłych

Kupiłam centymetr! Wypasiony bo za całe 12,00 zł :P Zaktualizowałam pomiary. No rzeczywiście przybyło mi tu i ówdzie... WIdziałam po ubraniach, ale jakoś tak było to dla mnie mniej oficjalne Nie mam wagi. Teraz rozważam zakup... ;P Ważenie się w weekend u rodziców jest złe, gdyż przypomina mi się po obiedzie... ;) 

Mam wyznaczony urlop na początek sierpnia. Więc... no cóż. Aby móc się pokazać bez krępacji trzeba coś ze sobą zrobić!!! Do dzieła! : - ) 

Miłego dnia Vitalinki! (tecza)

11 czerwca 2015 , Komentarze (1)

Kochane! 

Dwa tygodnie ciężkie dla mnie. Fizycznie i troszkę psychicznie.

Zmarł 2 miesięczny synek mojego przyjaciela. Pogrzeb, czytanie listu rodziców do dziecka, malusia trumienka... Za dużo jak dla mnie. 

Jeśli chodzi o ćwiczenia... brak. Nie biegam. Nie miałam kiedy przez ostatnie dwa tygodnie. W tym tygodniu dodatkowo mam okres. Kiedy mogę i kiedy mi się przypomni robię przysiady w rozkroku. Muszę dołożyć też zwykłe bo przód nóg mam jak galaretka 
:PP



Od przyszłego tygodnia planuję biegać 2 razy w tygodniu i raz w tygodniu cardio! 

Nie mam już pomysłów na smaczne zdrowe posiłki. Muszę odgruzować książkę Ewki chyba... ;)


W miniony weekend był grill. Uwielbiam karczek zrobiony przez mojego M. zjadłam dwa małe kawałki. : - ) I nie mam wyrzutów!!!! : - ) Było piwko i wódeczka.... Ale tak... kiedyś dietetyk powiedział mi, żebym piła wódkę bo nie ma węglowodanów :P A przeczytałam niedawno, że alkohol nie tuczy bo kalorie które zawiera są wydalane z organizmu (smiech)Tuczy jedzenie, które spożywamy w większych ilościach a które towarzyszy alkoholowi ... 
No było trochę chipsów no było .... Ale! Upiekłam pyszne ciasto i nie skosztowałam!!!:D 

Dziś pozwoliłam sobie z rana w pracy na małą rozkosz... 

Wczoraj była u nas mama mojego M. Nie mamy dobrego kontaktu z jego ojcem, ja nawet nie chcę mieć bo dla mnie nie jest dobrą osobą a na pewno M. nie powinien brać z niego przykładu.... Ale to jego ojciec, i jeśli nadejdzie czas gdy M. będzie chciał się z nim pogodzić będę czuwać ale nie utrudniać ;) Za to mama M. jest przemiła i bardzo ją lubię, ale jest ciężką osobą do rozmowy. Mówi non stop :PP I właściwie nie słucha co mówią inni. No i nie jest jak moja mama , z którą można porozmawiać i na poważne tematy i na pierdoły jak moda, zakupy, makijaże, kino, teatr... Więc z mamą M. zamieniam się w słuch, słucham, odpowiadam na pytania. I już. 

Jest przepiękna pogoda! Aż żal siedzieć w pracy. Niestety co miesiąc wychodzimy na zero... Kombinuję, jak by tu załatwić sobie dodatkową robotę, ale z moim bardzo ukierunkowanym wykształceniem ciężko znaleźć coś innego. Ale zobaczymy. Dziś spotykam się z kolegą po fachu, może mi coś doradzi. :)

Miłego dnia dziewczęta!!!!! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.