Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

uwielbiam czytać, słuchać muzyki. Do odchudzania skłoniło mnie po prostu moje BMI i mój wygląd. ;> Jestem za młoda, żeby ważyć ile teraz ważę i chciałabym po prostu dobrze wyglądać i czuć się w swojej skórze. :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5542
Komentarzy: 49
Założony: 17 marca 2013
Ostatni wpis: 12 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wiiiii

kobieta, 27 lat, K

160 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Troszkę kontrowersyjny tytuł. Ale naprawdę odnoszący się do mojej obecnej sytuacji. Już tłumaczę ;) :
Otóż we wtorek mialam operację (bez wdawania się w szczegóły po prpo prostu mi coś tam wycieli w okolicach kości krzyżowej). Pomimo tego, że trochę boli, nie mogę się nie wiadomo jak ruszać, zbyt długo siedzieć ani leżeć na plecach, jest chociaż jeden pozytyw mojego stanu: waga spada w dół ;) Jestem świadoma tego, że to pewnie tylko wynik jedzenia małej ilości pokarmów i wycieńczenia organizmu, ale jako typowa kobieta (tylko troszeczkę próżna ;p) potrafię się tym cieszyć. Co dla niektórych może wydawać się absurdalne haha. Ale nie krytykujcie mnie za bardzo, pozwólcie się dziewczynie w chorobie chociaż z tej jednej rzeczy pocieszyć ;P 

Ehh, najgorsze w tym jest to, że przez 1-2 miesięcy muszę pozwolić się ranie zagoić i dać sobie spokój z ćwiczeniami :c Tak się już przyzwyczaiłami do regularnego ćwiczenia, że będzie to dla mnie ciężkie psychicznie. Ale pocieszam się tym, że, jak tylko porządnie wyzdrowieję, pierwsze co zrobię, to pójdę na siłownię albo na aerobik. Będę z utęsknieniem wyczekiwać na ten moment ;)

Jeszcze jedna sprawa. Dzisiaj w swoich pomiarach na vitalii zauważyłam, że odkąd założyłam konto na vitalii (marzec/kwiecień) straciłam z brzuszka 15cm! Dało mi to powód do małej dumy ;> jeszcze parę kilo w dół i kilka miesięcy ćwiczeń, a oponka zniknie :D (mam nadzieję). 

7 listopada 2013 , Skomentuj

  Ponad 2 tygodnie ;o 

   Pierwszą rzeczą, którą muszę zaznaczyć, jest fakt, że trzymam się diety! :) Caaaaały czas od początku września ;> Oczywiście zdarzają się jakieś wpadki w postaci małego kawałka pizzy raz na miesiąc czy kostki czekolady raz w tygodniu lub rzadziej. Zdaję sobie sprawę, że, jak na 2 miesiące, spadek w wadze mógłby być większy i jestem trochę zawiedziona, ale i tak doceniam to, co udało mi się dokonać :)  Po dwóch miesiącach: -2,5 kg. 
   Po 10 dniowej przerwie (z powodu skręcenia kostki) wróciłam do gry! ;> Już od 3 dni wróciłam do regularnego rytmu codziennego ćwiczenia, do którego przez te 2 miesiące już przywykłam. Cały czas trwam w wyzwaniu 70 DNI Z MEL B; dzisiaj zaczęła się faza III. A oprócz tego dołożyłam sobie codziennie dodatkowe 35 min z Jillian Michaels - 6 weeks six pack. Brzuch to moja największa zmoraaaaaaaaaaaaa :c Wszystko inne mi chudnie, tylko nie brzuszek, na którym znajduje się o wieeeeeeeeele za dużo zbędnego tłuszczyku. Myślicie, że przy zdrowym odżywianiu i regularnym, codziennym ćwiczeniu z Jillian, Mel B i na wfie w końcu po 6 tygodniach zobaczę efekty? :) Bo na razie przez 2 miesiące jedyne 2 cm mniej w oponce. 




Moje marzenia <3     

A, i naprawdę polecam ćwiczenia na brzuch z Jillian, szczególnie ten program ;) filmik poniżej: 











   

22 października 2013 , Komentarze (2)

 Kończę rysowanie schematów mitozy i mejozy na biologię i biorę się za ćwiczenia ;> 
Dzisiaj przedostatni dzień I fazy wyzwania 70 DNI Z MEL B. A efektów brak :c 
Mam wrażenie, że wszystko co robię w ramach mojej "diety" jest złe... Tylko tak naprawdę, to nie jest dieta, tylko zdrowe odżywianie! Brak słodyczy, białego pieczywa, dużo warzyw i owoców etc. Miałam nadzieję, że efekty będą powolne, ale BĘDĄ! A tu mija drugi miesiąc i waga nadal taka sama :C 

Ehhh...;/ w chwilach jak te mam ochotę rzucić wszystko... Ale zamiast tego nie poddaję się i lecę do ćwiczeń.

W końcu ten organizm musi zacząć gubić kg, po kilku miesiącach niedostarczania mu wystarczającej ilości kcal dziennie (1300-1500), no musi! Mam nadzieję, że tylko wytrwam w swoim postanowieniu i zobaczę w końcu tę 6 na wadze, której już od roku nie było. 

Potrzebuję porządnego zastrzyku endorfin! :)






haha mam taki stanik sportowy w domu :) mam nadzieję, że za parę ładnych miesięcy będę w nim wyglądać równie dobrze ;p 

10 października 2013 , Komentarze (2)

Już niedługo półmetek! :) a ładnej figury, jak nie ma, tak nie było ;p

Mam problem z doborem sukienki :c chcę ładnie wyglądać, ale z moimi "kształtami" ciężko znaleźć odpowiednią sukienkę. Mam ogromną ochotę zaskoczyć wszystkich i wyglądać naprawdę seksownie! :D Jest jakiś krój sukienki, który podkreśli mi tyłek, a ukryje fałdki na brzuchu? :D 
Jednakże nie poddaję się! :) Schudłam już 2kg, może do listopada schudnę następne 2 ;) a od dzisiaj zaczynam nowe fejsbukowe wyzwanie z TIPSFORWOMEN - 70 dni z Mel B, nowe ciało na nowy rok! Mam nadzieję, że do listopada jeszcze troszkę schudnę i się wyrzeźbię, a wtedy z doborem sukienki będzie łatwiej :D

A jak na razie wrzucam zdj nowych butów i torebki, którę na tą okazję zakupiłam :)

Ach, uwielbiam klasykę <3 
 

21 września 2013 , Skomentuj

 
  "Porządną", że się tak wyrażę, dietę zaczęłam z początkiem roku szkolnego ;> Mija już 3 tydzień. W wadze różnica 0,5 kg, cm pozostały takie same. Niezbyt zadowalający wynik, ale nie poddaję się, przecież to tylko 3 tygodnie, a otyła jestem przez parę ładnych lat ;) 

   Nie zadowala mnie ten tydzień. Poprzednie były lepsze. W tym tygodniu z dietą bywało różnie - ogólnie się trzymałam bilansu 1500 kcal, ale trafiło się jakieś ciastko czy coś. Do ćwiczeń też brakło motywacji i czasu, ze względu na nawał nauki w liceum. Mimo to, coś tam się zrobiło ;) tak wyglądały moje ćwiczenia w tym tygodniu:
pon: nic
wt: godzina wf-u (zaliczam do do bilansu ćwiczeń, bo mam
prawdziwy wf w szkole, bo którym mam zakwasy przez parę dni ;p)
śr: nic (byłam chora)
czwartek: godzina basenu
piątek: godzina wf-u
dzisiaj: 1h28 min :
20 min Ultimate Fatburn Workout with Denise Austin
Mel B 10 min brzucha
Mel B 10 min pośladki
Mel B 8 min abs
40 min na orbitreku 

To tyle ;) Od dziś zaczęłam wyzwanie z Mel B codziennie przez miesiąc, więc jutro też jakieś ćwiczenia wykonam. 

23 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Tak jak w tytule ;p 
Jeśli chodzi o wagę, to przytyłam przez przerwę w ćwiczeniach i w diecie. Musiałam przestać ćwiczyć ze względu na mój stan zdrowia. No i kg poleciały w górę. Niestety mam taki organizm, że wystarczy tydzień nie pilnowania się, a już mam 2kg w górę, a żeby zrzucić te 2kg będę się męczyć miesiąc ;> Dzięki, mój wspaniały metabolizmie! ;/
Wczoraj byłam u lekarza, który powiedział, że nie ma żadnych przeciwwskazań, jeśli chodzi o ćwiczenia, więc od razu biorę się do roboty! :D  

 A jeśli chodzi o centymetry - to spadło po 1cm wszędzie, oprócz:
pod biustem - 6cm
brzuch (na linii pępka) - 6cm
biodra (w najszerszym punkcie) - 4cm 

 Cieszę się, że chociaż takie malutkie efekciki są. Przynajmniej da mi to motywację, by się nie poddać, bo w ostatnich dniach, czułam się okropnie. Tak się już przyzwyczaiłam do ćwiczeń, że podczas 2-tygodniowej przerwy złapała mnie mała depresja i czułam się źle ze sobą :( (mam nadzieję, że to nie jest już wczesna oznaka uzależnienia od "bycia fit" ;> ). 




 

Ustawiłam sobie to na tapetę w moim laptopie, haha ;p 


Nowy cel: schudnąć do listopada do półmetka co najmniej 5kg!   (życzcie mi powodzenia ;p)

7 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

   Tak, tak, tak!!! Zrobiłam pierwsze podejście do turbo spalania Ewy Chodakowskiej i mi się udało! :) Nie zrobiłam tylko jednej, przedostatniej serii, w której trzeba było podnosić nogę w podporze bokiem - jest to dla mnie największa katorga i to ćwiczenie napraaawdę przerasta jak na razie moje umiejętności ;> Ale nie będę się poddawać; od dzisiaj będę robić turbo codziennie, bo naprawdę mi się spodobało, a trwa w sumie tyle samo, co ćwiczenia z książki. Ćwiczy mi się o wiele lepiej z Ewą - instruktorką na ekranie niż samej tylko do muzyki :) 

 Dzisiaj miałam naprawdę okropny dzień jeśli chodzi o "odchudzanie". Totalna chandra. Zrobiłam sobie zdjęcia w bieliźnie, żeby zobaczyć, czy są jakieś efekty po 3 tygodniach, ale tak się przeraziłam tym co zobaczyłam... Nie dość, że nie było żadnych efektów (chociaż w sumie to mnie tak nie zdołowało, bo wiem, żeby nie oczekiwać cudów dopiero po 3 tygodniach ;p ale na małe zmiany liczyłam), to wyglądałam tak okropnie, że się popłakałam. Serio. Naprawdę się przeraziłam, że tak wyglądam. Jutro idę z koleżankami na basen i nie wiem w sumie jak wytrzymam ten dzień... Będę się wstydzić wejść do wody i pokazać w stroju kąpielowym, psując dziewczynom humor i dzień. Postaram się nie narzekać za bardzo ;p 

   W każdym bądź razie, po ćwiczeniach mam o wiele lepszy humor (zastrzyk endorfin ;) i czuję się już lepiej. 

     Dam sobie czas na efekty do początku roku szkolnego, to prawie miesiąc jeszcze mi został. Jeśli po tym nie będzie żadnych efektów, no to cóż... trochę się zdołuję, ale naprawdę z całych sił postaram się nie poddać! Jestem świadoma, że liczą się małe rzeczy, takie jak poprawa kondycji i to że zrobiłam całe trubospalanie, haha :D Kiedy jeszczed 3 tygodnie temu umierałam po 5 min z Ewką :)

 
Yes, babysteps really matter! 

 P.S do tego jeszcze zrobiłam po ćwiczeniach rozciąganie do szpagatu z Cassey z Blogilates <3 Już robię do końca prawidłowy szpagat na prawą nogę, teraz chcę rozciągnąć również lewą :) 

  Jak na razie się nie ważyłam, ani nie mierzyłam (bo nie mam centymetra w domu). W notce chodzi mi o efekty wizualne, może z 1cm mniej jest (chociaż wątpię ;p) 

Dobranoc wszystkim 

30 lipca 2013 , Komentarze (7)


  Dzisiaj, robiąc porządek w szufladach mojej komody, znalazłam płytę z pilatesem. Nudziło mi się po południu w domu, więc postanowiłam spróbować. Spodobały mi się te ćwiczenia i to bardzo - już dawno nie czułam się tak spokojnie. ;) Powolne, dokładne wykonywanie powtórzeń danego ćwiczenia, zamknięte oczy i wyrównany oddech - dzięki temu naprawdę skupiłam się na tym, jakie partie mięśni wykonują dane ćwiczenie i czy robię je poprawnie. 
Zamierzam dodać pilates do moich ćwiczeń w miarę możliwości i czasu (te ćwiczenia są dość czasochłonne - 50min). Zapewne wyjdzie jakoś 2-3 razy w tygodniu. 

 Ale to jeszcze nie koniec! :) Oprócz codziennego ćwiczenia z Ewą Chodakowską, zamierzam się podjąć nowego wyzwania z Mel B :)  Jedne ćwiczenia będę wykonywać rano, drugie wieczorem ;)
 Nie wiem czemu, ale czuję jakiś tak niedosyt w tym, jak ćwiczę. Jakoś tak nie chce mi się wierzyć, że te codzienne 45 min z Chodakowską zmieni moje ciało i, pomimo, że jej ćwiczenia są męczące i angażują wiele partii mięśni, to wg mnie są one również trochę nudne i powiem szczerze, że po tygodniu (dopiero!) zaczęło to przypominać rutynę i bardziej obowiązek, niż przyjemność. Jednakże, zamierzam wytrwać w tych 30 dniach, ponieważ jeszcze nigdy w życiu nie udało mi się zrobić czegoś od początku do końca, więc dam z siebie 100% :) 

 Mam nadzieję, że dodatkowe ćwiczenia jeszcze bardziej przybliżą mnie do osiągnięcia wymarzonej sylwetki :) 
  




CEL: do końca wakacji zrzucić chociaż 3-4 kg, tak, żeby nareszcie zobaczyć 6 w liczbie dziesiątek na wadze! 
 

28 lipca 2013 , Komentarze (3)

Ta notka akurat nie tylko o odchudzaniu :)

  Ostatnio odkryłam, jak bardzo zmienił się główny wokalista Arctic Monkeys, Alex Turner. Gdy zobaczyłam jego zdjęcia na google grafika, moja reakcja: WOW! Jak się zmienił od czasu ich debiutu w 2005r. Teraz przypomina mi James Deana. Mmmmm... <3 Pasuje mu styl a la bad boy z lat 60 :>
A oto on: 




2 temat: 
Odkryłam, że piosenka Daft Punk ft.Pharrell Williams - Get Lucky jest świetna do ćwiczeń, modelujących ciało, kiedy się wykonuje ileś tam powtórzeń. Dlaczego? Bo zauważyłam, że rytm tej piosenki prawie idealnie zgrywa się z sekundami ( no przynajmniej w moim stoperze w telefonie ;p). I dzięki temu, wiedziałam ile czasu upłynęło, kiedy wykonywałam np. 15 brzuszków na 1 i na 3- 15s ;) 

3 temat: 
Zaliczyłam dzisiaj ćwiczenia ;> Minął już tydzień z Ewą Chodakowską <3 


28 lipca 2013 , Komentarze (3)

  Wczoraj zrobiłam sobie przerwę od ćwiczeń z Ewą, ale za to godzina tenisa i jazdy na rowerze była ;) 
  Za chwilę spróbuję zrobić TURBO SPALANIE Ewy. Zobaczę, czy mi się uda; jeśli nie, to zrobię później wieczorem ćwiczenia z książki ;) 




 Dokładnie! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.