Nic z moich planów "odchudzeniowych" z marca mi nie wyszło ;p Nadal ważę tyle samo. Ale...
ZAMIERZAM TO ZMIENIĆ.
Coś się stało z moją psychiką - nastąpiła we mnie gruntowna zmiana w myśleniu i to na lepsze. Zaczęłam siebie inaczej postrzegać, jakoś tak teraz ubrania na mnie lepiej leżą i pomimo mojej nadwagi zdarzają się chwile, kiedy uśmiecham się do siebie do lustra, bo podoba mi się, jak wyglądam. Ale to tylko chwilowe momenty ;) Nadal nie lubię swojego ciała, uważam że 16-latka nie powinna tak wyglądać i chcę się zmienić nie ze względu na ładny wygląd, ale po prostu ze względu na zdrowie. Chociaż... jakbym miała płaski brzuszek to cieszyłabym się jak głupia :D
Tak więc, doszłam do wniosku, ale takiego prawdziwego wniosku, że pora na zmiany. Poszłam do empiku i kupiłam książkę Ewy Chodakowskiej. W niedzielę wracam z wakacji w Chorwacji i planuję od razu w poniedziałek zacząć nowy tryb życia :) Nie tylko dieta, ale także ćwiczenia, również spoza książki Ewy - obiecałam sobie, że poprawię swoją kondycję i zacznę biegać; na początku będzie to pewnie tylko marne 20 min, po których będę wypluwała sobie płuca, ale liczą się małe kroczki :) Pod koniec wakacji, będzie pełne 45 min, a co! :D
Trzymam sama za siebie kciuki. Mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniach.
Po 30 dniach, dodam zdjęcia z efektami przed i po ;)
Liczę, że jakieś będą ;p
P.S
Pozdrowienia z Chorwacji ;)