Hejka wszystkim, jest mi coraz lepiej, najważniejsze jest to że nie mam ZGAGI to była moja zmora. Ale coś za coś nie jem drugi tydzień cukru, białego pieczywa, ziemniaków. Staram się pilnować godzin jedzenia i piję ok 2-3 litry wody.
Dziś menu różne w sumie.
Ale był spacer do sklepu, potem na plac zabaw i fitness choć moja gwiazdeczka nie miała zbytnio chęci na moje fitnessy kiedy pod noskiem plac ale na szczęście nie było dzieciaczków i jakoś ją przegadałam. Powrót i jeszcze rundka do koleżanki na herbatusie z cytrynką. Ja nie wiem nie mierzę moich spacerów chyba że czasowo. Więc wróciłam do domu 19.20 a wyszłam chyba o 15.30 ;-)
Pozdrówka :)