Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam. Jestem Karolina i mam 22 lat. Mam 3 letnią córkę która jest moją radościa. Ale niestety z tą radością przyszła mi też nadwaga SPORA nadwaga... z czego nie jestem zadowonona. Nie mam motywacji a jak juz cos idzie do przodu szybko ją tracę. Mam nadzieję że mi pomożecie ;). Pozdrawiam ;D!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15137
Komentarzy: 284
Założony: 4 marca 2013
Ostatni wpis: 29 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karolina210.karolina

kobieta, 32 lat, Suwałki

165 cm, 106.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 maja 2014 , Komentarze (2)

Hejka wszystkim, jest mi coraz lepiej, najważniejsze jest to że nie mam ZGAGI to była moja zmora. Ale coś za coś nie jem drugi tydzień cukru, białego pieczywa, ziemniaków. Staram się pilnować godzin jedzenia i piję ok 2-3 litry wody. 

Dziś menu różne w sumie. 

Ale był spacer do sklepu, potem na plac zabaw i fitness choć moja gwiazdeczka nie miała zbytnio chęci na moje fitnessy kiedy pod noskiem plac ale na szczęście nie było dzieciaczków i jakoś ją przegadałam. Powrót i jeszcze rundka do koleżanki na herbatusie z cytrynką. Ja nie wiem nie mierzę moich spacerów chyba że czasowo. Więc wróciłam do domu 19.20 a wyszłam chyba o 15.30 ;-) 

Pozdrówka :)

28 maja 2014 , Komentarze (2)

Szok dalej się odchudzamy ja wiem że za daleko nie uszłam, ale jak już mi tak troszkę idzie to chyba będzie dobrze. Nie chwalę dnia przed zachodem słońca ale ale.... hihihi ;) Dziś powiem Wam że mało zjadłam wogule nie miałam czasu, tak tak to kary godne ale byłam dziś tak zalatana że z cudem zdążyłam zrobić obiadzik mężkowi. Ale piłam wodę i z sąsiadką strzeliłam kawusie z mleczkiem ale oczywiście BEZ cukru ! Wiecie ja się dziwiłam że ludzie nie mogą rzucić palenia ale cukier również uzależnia. Jestem tego żywym przykładem. Ćwiczenia 2 godzinki łażenia po sklepach z siostrą ;-)

Jeszcze jedna sprawa, dziś pałętając się z siostrą po naszym " małym " markecie Tesco znalazłam gazetkę w której napisano że dieta bez glutenu pomaga zgubić nadmiar tkanki tłuszczowej z bioder i boczków. Co Wy na to? 

27 maja 2014 , Komentarze (4)

Hej, 

Przeżyłam drugi dzień mego odchudzania się, jak zwykle było bez cukru w sumie to już się przyzwyczajam, jednak można żyć bez cukru =)! Tu jestem dumna nawet z siebie. Dziś nawet było 5 posiłków, i dużo wody. Spacer prawie godzina i 40 min. Więc jak wyszłam o 16 to wróciłam do domku o 18 gdzie w tym byłam 20 min na placu zabaw. A od 1 czerwca zacznę robić brzuszki bo patrzę że robi mi się " zwis " Po ciąży nie mogę się tego pozbyć, niestety! Ale kochane nie przejmujemy się tym bo jak Karolina wypracuje to nikt mi nie powie że ja urodziłam dziecko czy nie dbałam o siebie. Opracowałam sobie moją własną motywację i muszę się jej trzymać,  A i żeby mężkowi się podobać bo mój mężek to taki chudzielec i jest wyższy od de mnie o głowę a może i więcej ;P Nie ważne ;) 

Do zobaczyska jutro, pozdrawiam z mojej SUWALSZCZYZNY!!!!

26 maja 2014 , Komentarze (3)

Witam,

Pierwszy dzień zaliczony, jeszcze mam delikatne problemy z porami do jedzenia ale se to wypracuję. Na pewno było 5 posiłków i duzioooo wody ;P 

Ćwiczenia w sumie to tylko spacerek jak wyszłam o 17.24 to wróciłam o 18.40 i to w ciągłym marszu. Musiałam dotrzymać tępa jadącej na rowerze córce. 

Podsumowując jestem dziś z siebie dumna, i dochodzę do wniosku że lepiej wolniej a dokładnie zrzucać te nad kilogramy ;-) przedemną 51 kg do zgubienia.

Wiecie powiem Wam jeszcze jedno trafiłam na rewelacyjne forum. Kobietki są świetne naprawdę pogadają i o tym i o tamtym ale głównym celem jest motywowanie się, pozdrówka koleżanki :) 

Dobranoc :)

25 maja 2014 , Komentarze (5)

Na dobry początek. Poniedziałek. Zero słodyczy, tak jak było do tej pory. 5 posiłków. Myślę że dam se radę. I zaczynami ćwiczyć. To tyle a co czas pokaże to się okaże. Chciała bym chudnąć choć po 2 kg w tyg. Da sie? Bardzo tego chcę....!

22 maja 2014 , Komentarze (2)

Muszę się przyznać bo i tak nie ma co się oszukiwać mało zjadłam za mało. A do tego robiąc dziś tort dla męża bo ma jutro urodzinki podjadłam se troszkę kremu do tortu. MASAKRA!!! No cóż staram się i tak unikać słodyczy.Wiecie powiem Wam że ograniczając troszkę jedzenie od poniedziałku brzuszek mi spadł ja to widzę. Jak tak dalej pójdzie to będzie dobrze :D oby do przodu. No ni Karolina musi się wziąć w garść i tyle. Właśnie dzwoniła moja siostra że się zaręczyła. Z tego wniosek że trzeba się brać za siebie bo pewnie za rok wesele. Już trzecie jej to jest moja motywacja. A kto to wie może jeszcze wpakują mnie na mine i będę musiała być SWATKĄ.... No ciekawe. Dziewuszki ja mam do Was tylko jedną prośbę. Proszę o doping! 

Miłego wieczoru ;-)

21 maja 2014 , Komentarze (8)

Witam, 

Nie powiem że się odchudzam bo to mnie łapie o ból głowy a tym bardziej nie mówię ludziom że to robię bo potem pytają mnie o efekty. Bez sensu... Ale ograniczam się, jak ktoś czytał to co wpisywałam wcześniej to wie że moja słabość to SŁODYCZE.... Ale od poniedziałku staram się to ograniczyć. Jem nawet 5 posiłków i poję dużooooo wody. Chodzę na spacery lub do samego sklepu, nie wiem czy coś mi to da, próbuję... Wydaje mi się że zaczynam rozumieć że grozi mi cukrzyca bo moja babcia ją ma i moja mama oraz mojej mamy brat. I powiem Wam że jak patrzę jak oni robią se te zastrzyki w brzuch to nie dobrze mi się robi. Poprostu się boję, muszę mysleć o swoim zdrowiu... Choć obawiam się że mi się to nie uda. Wiecie podziwiam ludzi naprawdę którzy wytrwali i tak im dobrze poszło ja wiem że to sprawa wielu wyrzeczeń, bólu, przelanego potu. Obawiam się mimo to że nie podołam a muszę bo jak by nie było moje 116 kg to już naprawdę przegięcie......

18 maja 2014 , Komentarze (5)

Witam Was.

Dawno mnie nie było piszę do Was z takim pytaniem, powiedzcie mi czy któraś może słyszała coś o OCCIE JABŁKOWYM. ? Dużo o tym czytam i muszę wam powiedzieć że zdania są podzielone. Muszę się w końcu za siebie pożądnie zabrać, bo raz że grozi mi cukrzyca.... a dwa że za rok mam wesele przyjaciółki i jestem światkową. Pomóżcie mi. Bo od ostatniego razu przytyłam i to ostro ważę teraz aż 116 kg. Dajcie kopa. Wszytko postaram się przyjąć na klatę. 

Pozdrawiam.

20 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Miara do miary motywacja spadła. Ważę 106 kg.
Jest mi z tym źle.... ;(!
a w środę idę na pomiar krzywej cukrowej..
boje się. 

19 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Z czystym sumieniem muszę Wam się przyznać, odpuściłam se i to totalnie. Po zmierzeniu cukru naczczo (110) i ciśnienia 143/115 muszę wziąć się ostro za siebie. Wiem, możecie teraz na mnie nakrzyczeć że jak zaczełam to mogłam kontynuować ale zabrakło mi weny i o tak odpadłam pewnie te które ze mną zaczynały wyglądają teraz rewelacyjnie. Aja jestem d**a i nic więcej. 

W chwili obecnej nawet nie wiem ile ważę... Taka jest prawda. Wolałam unikać wagi niż patrzeć ile to ja dziś waże. Ale jutro mam do lekarza rodzinnego na skonsultowanie moich badań z piątku i działamy. Poproszę ją również o zwarzenie. Może i ona mi przepierze ten mój głupi mózg! 

Na szczęście moja WSPANIAŁA PROWADERKA JUŻ WRÓCIŁA I DOPROWADZI MNIE DO STANU PORZĄDKOWEGO ! 
ZA CO JESTEM JEJ DO ZGODNIE WDZIĘCZNA... :*!

Wiem, powinnam sama siebie doprowadzić do tego czego chce. Ale niestety uważam że nie mam tołku w tym wszystkim i muszę Wam powiedzieć że dostaję równo po plecach na co zasłużyłam!


Czekam na Wasze porady, propozycje i działamy! 
Mój plan, podjąć 6 tyg wyzwanie przez 6 tyg codziennie po 100 pół brzuszków. 
+ spacery do pracy i do domu. ok. 3 km :P

Dam radę czy nie? W sumie zależy od pogody bo wiadomo w Suwałkach jest najzimniej ;/ co mnie wcale nie urządza... Ale jakoś trzeba się podbudować hehhe. 

Piszcie pomóżcie!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.