Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do stosowania diety skłoniło mnie to .iż mam problemy z nadciśnienie tętniczym, ale ma znaczenie również mój wygląd i samopoczucie .Pracuję w firmie męża .Wykonuję pracę biurową ale nie tylko, mam trochę nie normowany czas pracy. Bardzo lubię czytać książki , oglądać seriale.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17821
Komentarzy: 385
Założony: 13 lutego 2013
Ostatni wpis: 21 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mirka65

kobieta, 59 lat, Miastko

158 cm, 85.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Mamy wakacje , a w piątek wyniki z matury , jestem bardzo ciekawa jakie wyniki będą ,  U mnie nic ciekawego ,przed chwilą wróciłam z kijków , fajnie tak wieczorem się przejść. Z wagą to nie wiem chyba stoi  dawno się nie ważyłam . W sobotę i niedzielę do domu przyjechali starsi synowie , ja bardzo lubię jak moje dzieciaki przyjeżdzają do domu , A tak na codzień to praca i praca .  Za tydzień znów przyjadą na kilka dni moje kochane wnuczki ,ale tym razem z rodzicami . 

12 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Dawno tu nie zaglądałam , od tygodnia zajmuję się moimi kochanymi wnuczkami. Są u nas od niedzieli ,córka pojechała do Gdańska na szkolenie i od jutra na konferencję -jest lekarzem . Małe są bardzo grzeczne i słodziutkie ,ale nie ukrywam ,że zajęć przy nich mam co niemiara (6 lat i bliźniaczki 3.5 lat)   Syn maturzysta ,pojechał do pracy w Anglii w ubiegłym tygodniu. Już pracuje ,ale nie jest łatwo . O diecie nie ma mowy,ale pocieszające że nie przytyłam, Pozdrawiam

1 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Wrócłlam do domu cała szczęśliwa ,pobyt w Angli w porządku ,super nas ugoszczono , Oskar bardzo fajny , byliśmy również w Londynie ,ale chyba najbardziej podoba mi się w Polsce. Jestem domatorką najlepiej czuję się w domu. Stwierdzam że chyba nie potrafiłabym wyjechać z Polski szczególnie bez moich najbliższych..Jak tylko pojechałam do Angli to teść trafił do szpitala z ciężką dusznością , siedziałam tam jak na szpilkach ale na szczęście jest już w miarę dobrze i jest już w domu. Mój maturzysta czekając na wyniki matur (ustne zdane),wyjeżdża do Angli do pracy już jutro . Teraz ma najdłuższe wakacje i nie chce siedzieć bezczynnie. Co do mojej wagi to nie rośnie ale i nie bardzo spada jest poniżej 80kg. Ja się wzystko w miarę unormuję to zajmę się sobą.Ostatnio jestem ciągle zajęta i na nic nie mam czasu. Musiałam się zająć dokumentami firmy , posadziłam w końcu pelargonie na tarasie itp

6 maja 2014 , Komentarze (6)

Jutro jadę do Gdańska ,a rano w czwartek  lecimy do Anglii . Dzisiaj jeszcze szybka kosmetyczka i fryzjer . Nie wiem czy będę miała dostęp do komputera ,jeśli nie to odezwę się po 15-ym maja . Chyba nie wspominałam że jadę razem z córką ,zięciem  i moimi kochanymi wnusiami. Jedziemy do chrześniaka na komunię . Pozdrawiam

4 maja 2014 , Komentarze (4)

Mamy już koniec majówki nic ciekawego się nie wydarzyło  , wczoraj byliśmy w kościele  i oczywiście na państwowych obchodach 3- go Maja ,pozatym spacery , spacery -chociaż tak trochę ruchu. Majówka u nas bardzo zimna choć bez deszczu. W domu tak zimno , że rozpaliliśmy w piecu . Jutro wieczorem pewnie na kijki i muszę wszystko tak pozałatwiać ,żeby wszystko było w terminie zrobione jak mnie nie będzie w Polsce. Jutro matura moje najmłodsze uczy się ,oby mu poszło dobrze .Chyba najbardziej się boi j. polskiego i chemii.Trzymajcie kciuki..... Pozdrawiam

1 maja 2014 , Komentarze (7)

Dzsiaj święto pracy nie idziemy do pracy. Wczoraj byłyśmy na kijkach ,teraz już widno ,bo chodzimy dopiero o 20 ponieważ dziewczyny z różnych powodów wcześniej nie mogą.Taka przyjemność trwa godzinę ,teraz zmieniłyśmy trasę (polne drogi ,las) Nie mam konkretnych planów co do majówki ,jutro otwieramy sklepy. Dzsiaj się zmierzyłam i zważyłam rewelacji nie ma , ale waga nie rośnie powyżej 80 kg. Dieta tak różnie chyba trochę za dużo pieczywa i mięsa ,a za mało wody ,jogurtów . Bez posiłków mięsnych mam wrażenie że ciągle jestem głodna. Dzisiaj idę na pogrzeb do babci  przyszłej synowej. Pozatym nie mam planów na dzisiejszy dzień.

26 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Już po świętach , mamy następny wekend a już niedługo majówka. Święta spędziliśmy w gronie rodzinnym było bardzo miło i fajnie .We wtorek wszyscy wyjechali i znów zostaliśmy w trójkę. Najmlodszy syn wczoraj zakończył edukację w L.O. w Miastku , została jeszcze matura . Uroczystść byla dosyć smutna ponieważ jest to ostatni rocznik w tej szkole , szkola z ponad 60-letnim stażem zostala zlikwidowana przez powiat Bytów.A co umnie chyba sukces po świętach nie przytyłam -waga co prawda stoi ,ale niema przyrostu . Dzisiaj mierzyłam sukienki z ubiegłego roku i o zgrozo niektóre są zaciasne (chyba mam motywację do diety). 8.maja lecę do Angli na tydzień muszę się przygotowywać powoli  Pozdrawiam ,dawno tu nie zaglądałam muszę poczytać co u was.

10 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Mam pracowity tydzeń ciągle sprzątanie i sprzątanie u siebie u teściwej ,  jeszcze wymyśliłam malowanie salonu i jak dobrze pójdzie to może jutro lub w sobotę. Dieta poszła na drugi plan  .mniej płynów i posiłków a powinno być pięć. Jeszcze na dodatek @ . W sobotę chyba nie ma co wchodzić na wagę . Pogoda nie najlepsza mało słońca  ale jutro ma być pogodniej .Marzy mi się piękna , słoneczna pogoda i dosyć mam tych ponurych ,zimnych i deszczowych  dni . W domu zostaliśmy z mężem sami syn pojechal przed maturą do Częstochowy , pusto i smutno . Jak pomyślę że niedługo zostaniemy sami tak  na codzień to jest mi gorzej . Kończę idę odpoczywać.

7 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

W sobotę zważyłam się jest  - 0,60 kg , trochę mało  , ale ważne że choć trochę . W cm też ciut mniej. Wekend super spędzony , w sobotę rodzinny grill, a w niedzielę spokojnie mąż i syn najmłodszy pojechali na mecz zaś starsi poszli na obiad do swoich dziewczyn . Ja miałam luz. . Dzisiaj sprzątałam dwa pokoje  z oknami i wyczyściłam nawet dywany . Jutro rano jadę jak codziennie do teściów  a później na szkolenie z Urzędu Skarbowego na temat samochodów w firmie ( zmiany od 1.04.2014) . Jak wrócę do domu to może posprzątam  choć jeden pokój - do świąt coraz bliżej a nie lubię zostawiać wszystko na ostatnią chwilę . Noga mnie prawie nie boli ale nie poszłam na kijki muszę trochę dać odpocząć nie nadwyrężać.

4 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Wczoraj  wcześnie poszłam spać ,niefortunie stanęłam i prawa kostka chyba nadwyrężona ,to już kolejny raz . Dzisiaj mniej boli ,mogę chodzić ,ale mam ją usztywnioną bandażem elastycznym. mam nadzieję że wkrótce przejdzie . Jutro się zważę i zmierzę ciekawe czy waga trochę mniejsza . Dzisiaj muszę trochę po gotować dla moich chłopaków ,może coś w słoiki. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.