Mam pracowity tydzeń ciągle sprzątanie i sprzątanie u siebie u teściwej , jeszcze wymyśliłam malowanie salonu i jak dobrze pójdzie to może jutro lub w sobotę. Dieta poszła na drugi plan .mniej płynów i posiłków a powinno być pięć. Jeszcze na dodatek @ . W sobotę chyba nie ma co wchodzić na wagę . Pogoda nie najlepsza mało słońca ale jutro ma być pogodniej .Marzy mi się piękna , słoneczna pogoda i dosyć mam tych ponurych ,zimnych i deszczowych dni . W domu zostaliśmy z mężem sami syn pojechal przed maturą do Częstochowy , pusto i smutno . Jak pomyślę że niedługo zostaniemy sami tak na codzień to jest mi gorzej . Kończę idę odpoczywać.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
irena.53
14 kwietnia 2014, 20:30Tak słusznie pisza,żeby dzieci były szczęśliwe I takie poukładane , to dla rodziców najważniejsze, a Wy sami odnajdziecie się na nowo bardziej jeszcze szczęśliwi... Radości życzę - pa
Gacaz
11 kwietnia 2014, 20:32Życzę słonecznych, ciepłych dni. A z dziećmi tak już jest, wyprowadzają się. Najważniejsze, aby były szczęśliwe.
benatka1967
11 kwietnia 2014, 09:27:)
bozenka1604
11 kwietnia 2014, 08:41Ogarniesz w końcu sprzątanie i wrócisz spokojnie do diety. Takie sytuacje czasami się zdarzają i nie można dramatyzować. Słonko w końcu zaświeci dla Ciebie prędzej czy później i ogrzeje śliczną główkę. A o samotność się nie martw. Masz męża, a z mężem nie można się nudzić. Ja niedługo także zostaję tylko z Jurkiem, bo moja córka się wyprowadza. Nawet nie wiesz jak bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że jej wyprowadzka będzie opóźniona kilka dni z powodu awarii pieca CO. Ale......obserwuję przyjaciół, którzy zostali sami po wyprowadzce dzieci i wiesz, zauważyłam że bardzo zbliżyli się do siebie, jakoś bardziej o siebie dbają - to chyba jest im dobrze :) Mireczko Tobie też życzę, by było Ci tylko dobrze :)
lukrecja1000
10 kwietnia 2014, 22:02I ja tak kiedyś myślałam..wszystko kręciło sie wokół mojego syna Łukasza...od ponad roku żyje tylko w duecie z mężem..Jest mi tak dobrze jak nigdy wcześniej celebruje każdy nowy z nim dzień..Pozdrawiam ze słonecznej Szwajcarii Julita