Hej laseczki!
Dzisiaj miałam swoje pierwsze ważenie, bo tak jakoś wyszło chociaż nie minął jeszcze tydzień to spadło już 1,5 kg. A jestem jeszcze przed okresem, który jutro dostanę więc spodziewam się jeszcze -1kg ale zobaczymy jak to będzie w nastepnym tygodniu. Fakt faktem, że w końcu waga ruszyła i to w dobrą stronę!:D
Ogólnie idzie mi bardzo dobrze. I mimo, że w końcu pilnuję diety to zupełnei straciłam chęci do ćwiczeń. Ja, która nie wyobrażałam sobie życia bez biegania bez crossfitów i siłowni. Codziennie coś robiłam, a teraz jak o siłowni pomyślę to mi niedobrze.
Wydaje mi się, że to ze względu na zmianę sytuacji życiowej. Kiedyś miałam całe dnie wolne i wieczorkiem szłam na siłownie, a teraz wracam o 16 do domu wyjdę z psem przygotuję coś na obiad na następny dzień zrobie kolacje ogarne się czy też dom czy cokolwiek zdąrzę zrobić i idę spać bo rano o 6.45 pobudka. I cały czas w biegu. Zdarza się, że po prostu nie ogarniam bo tak padnięta jestem.
Dlatego zdecydowałam się na dietę i chyba przy niej przez miesiąc - dwa zostanę. I jak zrzucę zbędne kilogramy to dopiero wtedy zacznę ćwiczyć żeby to ciało modelować.Myślicie że to dobry plan?
Ostatnio byłam z W. na spacerku i powiem wam laseczki, że pogoda była piękna i w parku bańki puszczali. Wyglądało to niesamowicie! Taka pogoda mogłaby być zawsze:D Tyyyle słońca w całym mieście!