Waga mnie zaskoczyła :D
I to tak miło :D
Ja przepraszam, że tak zaśmiecam blog dietetyczny jakimiś historyjkami miłosnymi, ale... :)))))))) Wczorajsza rozmowa nam tak oczyściła atmosferę jak nigdy. I dzisiaj.. Było ekstra :) Nawet nie musiałam długo czekać aż mu przejdzie, po pracy był już calkiem spoko :) A nawet bardziej niż spoko, ale tego tu pisać nie będę.. Jeszcze nie :D Ale robi się poważnie.. :D :D:D:D:D Możecie się podomyślać jak chcecie, co może oznaczać owo "poważnie" a ja nie potwierdzę i nie zaprzeczę :D Możecie też sobie tym nie zawracać głowy i pogratulować mi rekordu wagowego. Znowu :D
W ogóle róbcie co tam chcecie, jestem taka szczęśliwa, że mam taki chaos w głowie..!!!!
I wiecie co? Tydzień byłych miłości? Kurde! W kościele spotkałam (no bardziej zobaczyłam niż spotkałam) kolegę z liceum w którym się ze dwa lata kochałam :D Niestety bez wzajemności.. Ech :D Zrobiłam wszystko, żebyśmy nie musieli rozmawiać (czyt. zostałam chwilę dłużej w kościele, żeby mieć pewność, że poszedł :D:D:D). Dzisiaj nie czułam się zbyt pewnie :D Już się śmiałam z przyjaciółką, że mogę od razu za jednym zamachem odwiedzić katechetę, za którym szalałam w gimnazjum :D
Jem jak człowiek który nie ma problemów :D Nie obżeram się, ale na co mam ochotę to wciągam :P No wiem, nieładnie. Postaram się być już grzeczna :)
Wiecie, że jeszcze chwilka i wychodzę z IIstopnia otyłości? wreszcieeeeee!!!!