Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ForeverAlone

kobieta, 27 lat, Gdańsk

169 cm, 110.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 marca 2014 , Komentarze (4)

Jesteś
piękna 
mądra
pracowita
inna niż wszystkie 
silna ale delikatna
głośna ale cicha
słuchasz i pomagasz
figlarna
z poczuciem humoru
seksowna 
IDEAŁ


Ile z Was usłyszało choć od jednego chłopaka/mężczyzny komplement?

Mówią, że komplementy są dla kobiet niczym tylko obrazy zwracają naszą uwage.
Niestety to prawda.
Komplementy się szybko zapomina, ulatują
obraza zaś podważa nasza dume.


Hm.
Widzimy w sobie tylko wady
wyolbrzymiamy je
zyjemy nimi
przecież patrząc w lustro
patrzysz na to co uważasz za wade

Ja rok temu zaczęłam diete bo
NIENAWIDZIŁAM swojego ciała.
Tak jak wszystko i wszystkich dookoła

NIE DA sie kochać,
żyć, rozwijać, ulepszać
POPRAWIAC siebie
siebie nienawidząc 

nie kochając siebie, żyjąc w ciągłym przekonaniu, 
ze jesteśmy najgorsi, nic nie zrobimy.

Zamiast siebie cały czas karać, nagrodź siebie.
Nie wielkim tortem czy daniem ociekającym tlusczem 
tylko dobrym słowem, myślą.
Popatrz w lustro i wymień same zalety.

Pierwszy etap ŻYCIA to miłość do siebie,
do swoich zalet ale i wad.
Do tych fałdek tłuszczu, które caly czas ukrywasz pod szerszymi bluzkami.
Do swoich nóg, które uważasz za grube.

AKCEPTACJA to 50% odchudzania i sukcesu w nim,
bo wtedy nie ważne jak długo będziesz stać w miejscu 
bedziesz akceptować siebie.


Szczescie to coś co trzeba wypracować 
tego nie zdobędziesz inaczej.
Tylko praca nad sobą je daje.


11 marca 2014 , Komentarze (4)



Cóż to za ulepszenie? :OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Szczerze? 
Proponuje zrobienie aplikacji vitalii na androida i iphona przyniesie ona wielki zysk a nie jakieś "ulepszanie" czegoś co jest dobe. To tak na boku.

Nie wiem co z dietą,
jest w tyle głowy, przy kazdej pokusie której ulegam,
czuje swoje ciało, którego nie lubie.
I tu ciesze się że nie mam faceta bo szybciej bym sie ze wstydu spaliła
niż pozwoliła sie dotknąć.
Każdy wałek tłuszczu w moich oczach jest jeszcze większy niż jest,
w ogóle siebie nie akceptuje.
Szkoła? masakra, nie mam czasu na oddech, czuje sie jakbym była przed maturą, tak nas cisną. Cały czas zadania maturalne i próbne matury, serio? Ja jestem w pierwszej klasie, HALO




Pije za mało
Jem za dużo na raz
Nie mam czasu na robienie posiłków fit, bo gdy zacznę gotować dla siebie, musze zrobić dla całej czwórki rodziny. Nie mam siły na ciągłe kucharzenie i słuchanie ze to jest złe, niedogotowane, za mało słone, za drogie. Już tak robiłam, czułam sie jak matka i żona razem.
Nie mam czasu na trening, od 7.30 w szkole do 16. Sprzątanie, obiad, odpoczynek, nauka i ledwo żywa ide spać.

SERIO?

Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, 
co ja odpierdalam  to nie wiem, ledwo żyje

Dziś dzień do dupy jak zwykle.
Jestem napuchnieta nie mam na nic siły

Do PAZDZIERNIKA zostały 203 dni
Jest to równoznaczne: 4895 godzin
Jest to równoznaczne: 293700 minut

Kupa czasu 

Obiecuje że zaczne.
DZIŚ


przepraszam ze tak ten wpis wyglada ale nie moge tych
cudów ogarnąć :D



7 marca 2014 , Komentarze (5)

To znów ja,

ale teraz
nic w tym motywującego
moja dieta była cudowna w tydzień schudłam 1kg,
nie chciałam nic pisać
mówiłam sobie poczekasz do końca okresu i może będzie jeszcze mniej, ta.

Okres mnie zabija, dosłownie i w przenosni
Tydzień przed nim nienawidze siebie i zycia humor mam okropny,
co jest motywujące bo bardziej "katuje" się ćwiczeniami
ale dwa dni przed nim czuje sie jakby ktoś wyciągnął mi mózg z czaszki i włożył jakiś czujnik z napisem "WPIERDALAJ"


a potem sie potoczyło.
po mojej tygodniowej diecie ani sladu, cóż.
tak ma byc
Rok temu było lepiej, rok temu nie mialam świadomości że moja dieta może sie kiedyś skończyć zyłam tym, teraz to jak kara.

Mój pamietnik jest nudny jak flaki z olejem, tu zaczne, jest dobrze, zjebałam.
bywa
nie wiem co moge zrobić
musze to poukładać w głowie.
Dziś usłyszałam że wyglądam na ponad 90kg


Okej
Jestem  pokłócona z mamą i pierwszy raz czuje że to ja mam racje.
W szkole sie jakoś ciągnie 
Dni mijają
Ja dalej mam nadzieje, że rusze
Zacznę ja to wiem ale musze chcieć.
a na teraz chce żeby nikt się do mnie nie odzywał, zostawił w spokoju 
dziwnie sie czuje,
nigdy sie tak nie czułam...
Napisze jak wróce do siebie

A wam życze wszystkiego dobrego z okazji 
Dnia Kobiet choć to jutro ♥

21 lutego 2014 , Komentarze (9)

Witam w piątek! ♥





To chyba jest najtrudniejsze w tym całym szumie zwanym odchudzaniem,
potrafimy być 
dobrymi uczniami
wzorowymi pracownikami

Bo ktoś nad nami stoi
bo może wpaść 1, 
bo zagrożenie
bo nie przejdę
bo nie zdam matury
bo nie będzie na chleb


Schody zaczynają sie wtedy kiedy 
znając swoje lęki 
słabości 
przyzwyczajenia

Ty marny człowiek, który
chce wszystko szybko, lekko, bezboleśnie
decydujesz się walczyć ze sobą
wybierasz coraz wyższe cele,
upadasz
wstajesz
idziesz dalej

udaje sie?

Mówią, że sama walka jest  zwycięstwem.


Dlatego wymagaj od siebie kurwa 
w każdej możliwej sprawie
nie ograniczaj sie
walcz o siebie
przecież stać cie na więcej

przecież jesteś zwycięzcą ;)

ForeverAlone
Ps. Dieta idzie świetnie (y)

17 lutego 2014 , Komentarze (7)

Dieta?
Bardzo dobrze.

Ćwiczenia?
Znakomicie.

Dziś chwila oddechu, niechciana
ale nauka, ulubionych przedmiotów humanisty 
pochłania 3h i jestem wypluta.

Ćwiczę 6 dni w tygodniu.

I o 2 tygodnie chaty day! :D

wiecie kiedy będzie pierwszy?
TŁUSTY CZWARTEK

aż mi sie mordka cieszy jak myśle o pączkach babci,
i o chruście drugiej babci..

Ale teraz do słodyczy mnie nie ciągnie, nawet jak mama wykupiła
całą szafkę (y)
mam zdjęcia nawet ale są na telefonie a ja jestem zbyt leniwa aby sięgnąć



Mama i siostra kto by pomyślał, że potrafią być tak zazdrosne o to, że w koncu
ruszyłam dupe.
Tu cięty komentarz, tu jakieś nabijanie sie.

OKEJ ZOBACZYMY W PAŹDZIERNIKU NA WESELU
CIEKAWE KTO SIĘ BĘDZIE ŚMIAŁ
:D

A tak na poważnie to śmieszne, że można być tak zazdrosnym, 
jak coś się udaje.
Grunt, że mój tata to zlewa :DD

I wreszcie znalazłam mój ideał na wesele/półmetek.
Moja motywacja numer jeden,
tylko tyle w niej zmienie
ze do dekoldu chce doszyć koronkę tak zeby 
zakryć ramiona i aby biust był zasłonięty
ramiona 3/4 i będe się czuć dobrze ;)
oczywiście tren będzie podpinany 

IDEALNA JAK DLA MNIE
ZAKOCHAŁAM SIĘ!



Tylko figurkę trzeba zrobić ;)))


Jak u was? :D

15 lutego 2014 , Komentarze (7)

Witam wszystkich! :D

tak tu pisze Iwona,
tak to ForeverAlone
i tak wpis o tym co robie a nie jakies pierdolenie 
o tym co chce zrobić.

Księżniczka zaczęła ćwiczyć i trzyma diete.
ale
oczywiscie musi być ale :D

Wczoraj był piękny dzień, wiadomo o co chodzi.
Jak na samotną nastkę przystało, % nie zabrakło :)

Ale to było wczoraj, nie mam zamiaru psuć sobie młodości bo jestem
NA DIECIE.

A tak poza tym to jest iście zajebiscie.






Dieta (y)

Królują u mnie jogurty naturalne z owocami i gorzką czekoladą,
za przeproszeniem wkurza mnie to, że jakis miesiąc temu 
gdy zaczęłam je kupować wszyscy mieli do mnie problemy,
że jestem wielką pania która musi jeść specjalne rzeczy
a teraz sami to jedzą.

I denerwujące jest to, że przy każdym treningu dostaje jakieś teksty,
typu, że tu śmierdzi potem,
że jestem żałosna
że ciekawe ile wytrwam


i takie gówno.
szczerze mam dość.
Ale o siłce nie ma mowy.

po prostu nie mam kasy,
musze jakoś zacisnąć zęby... 

Ale mama mnie dziś pochwaliła, że ćwiczyłam ponad godzine, haha :D

próbuje brać to wszystko na pół serio,
wesele już w październiku.
To już nie długo.

NIE PODDAM SIE PRZEZ BYLE GÓWNO
NIE PODDAM SIĘ.


AKTYWNOŚĆ:
-50min rowerek -> 200 kcal
-50 przysiadów
-Mel B na brzuch

Kondycja wracaj! :D

Ps. Czy to nie dziwne, że ważę o 6kg wiecej
a w cm wszystko takie samo?
:O 

Jak u was? :)

12 lutego 2014 , Komentarze (2)


Miałam napisać wielki wpis o tym jaką robimy sobie krzywde
idąc 
na skróty

ale
napisze tylko


ZJEBAŁAM.

chciałam 
szybko
bezboleśnie
bez żadnych wyrzeczeń

i głupio wierzyłam, że mi sie coś udaje.




Naiwność.



Już nic nie pisze, nie miałam ochoty płakać,
zjechałam sie treningiem.
Wszystkie moje mięśnie prosiły o dość.
Chyba nigdy tak dokładnie, szybko i mocno nie ćwiczyłam

potem miałam tylko odruch wymiotny.



Myśle, że wyleczyłam się z tego
"lekko".


Oj,
życie ta lekcja była długa i przyniosła 6kg bagażu.



Wnioski?

Wyciągne je za miesiąc,
myślę, że tyle czasu wystarczy żeby coś zmienić.
COKOLWIEK

mądrzejsza
ForeverAlone



10 lutego 2014 , Komentarze (11)

Na początku chce tylko napisać, że to nie jest formą przechwał.


Mam 17 lat rocznikowo,
gówniara ze mnie.

Kładę się spać myśle tylko o rzeczach które schrzaniłam,
zepsułam.
To ile zjadłam co zjadłam, dlaczego tyje i tak w kółko.
Gdy wstaje wyobrażam sobie dzień idealny, a gdy tylko otwieram lodówkę 
biore to co niezdrowe.

Zdecydowałam się nie myśleć, zacząć działać.
Pisze to po raz 1302383189840938490384938493814,
może w koncu sie uda,
może zaczne.


Narazie ide piękną drogą do zobaczenia 
80kg!

Już nie moge się doczekać!
Tłuszczu, arrr, będe taka seksowna
Dobra koniec użalania się, jak zaczne coś robić, zaczne pisać o diecie.
A teraz zostało 7 miesięcy z hakiem do wesela i półmetka
Będziesz taką seksowną świnką ;**




Ale co do tytułu wpisu.

Widzimy w sobie to co najgorsze,
żadnych zalet.
Same wady.

Jestem nastką, mam w głowie imprezy, picie
iiii?
Zaro facetów.

Wyglądam o tak:



Top modelka ze mnie żadna.
Przynajmniej ja tak o sobie myślę.

Jakie jest sedno sprawy?

Podobam się facetom i to mnie przeraża.
prosze, nie odbierajcie to jako jakieś chwalenie sie,
ja na prawde się zle czuje...

i co jest najśmieszniejsze, że dopiero teraz zaczęłam to zauważać :D
Jestem niesamowicie radosna, mam poczucie humoru 
ale potrafię słuchać.
Dla facetow jestem mamusią, to możesz tego nie.

Zawsze byłam tylko kumpelą do piwa, flaszki czy jakiejś akcji.

A teraz wiadomości spływają falami:
"masz czas w walentynki?"
"co robisz 14lutego?"
"Idziemy do kina?"
"Moge przyjechac do Ciebie?"

chodzi o to, ze każdemu z nich powiedziałam
"TYLKO PRZYJACIELE"

Jakieś 2 lata temu pewien chłopak mnie wykorzystał
i od tego czasu, miłość dla mnie nie istnieje.
za bardzo sie boje.

Wisienką na torcie jest to,
moja mama ma znajomych, których odwiedza raz na ruski rok.
Jest tam dużo dzieci, ostatnio byłam tam rok temu.
w tamta sobotę pod przymusem musiałam tam pojechać.
Rodzina jest liczna aleeeeeeeeee
Jest tam chłopak na studiach.
Boże...
fajny chłopak, pogadany i wgl :D
Ale on mnie normalnie podrywa! 
taką gówniare.
Tu uśmieszek, tu Iwona chodz pomóc, tu ślicznie dziś wyglądasz,
dorosły chłopak :D
Próbuje mnie wyciągnąć to na basen, na pizze, piwo
zabawne jest to, że zlewa moja starszą siostre :DD
ja na prawde mam dość 
nie ma nic we mnie wyjątkowego, może sie znudzi mam nadzieje 

Nie wiem po co to pisze
moze dlatego, że nie wierze w przyjaźń.....

I ostatnie.

Miałyście tak, że jakkolwiek byś Cie sie nie zachowały, ubrały facet patrzy na was jak na swoją kolacje?
ja już usłyszałam tekst, "wyglądasz jak gwiazda porno"
i wiele innych.
Codziennie chodze w koszulach lub w swetrach zasłaniając to co
"mama w genach dała"
ale zbierałam się gdzieś i zrobiłam zdjęcie


no...

Czasami dostaje takie "komplementy" , ze nie wiem czy mam sie zakopać pod ziemie 
czy uciekać?
to normalne?
Jak sobie z tym poradzić, ja nie chce tak działać na facetów.

Boże, przepraszam za ten wpis....

27 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Witam Kruszynki!


Co ja moge powiedzieć.
Rok?
szmat czasu.
12 miesięcy
48 tygodni
336 dni 

Duzo nie?

Czas przemija nierówno – raz rwie przed siebie, to znów niemiłosiernie się dłuży – ale mimo to przemija. Nawet mnie to dotyczy.

Rok, minął.
Efektów, brak.


Całe podsumowanie.

Zmarnowałam dużo czasu, ale to nic,
uczymy sie na błędach przecież,
niby to długo, niby sie uda,
nieby j a k o ś  będzie
rok minął i nie ma nic.

Nic?

Schudłam 8,5 kg.
najniższa waga 71,5kg.
potem sie schrzaniło 
i waga teraz to coś koło 76.

niestety.
ROK do dupy.




Za to jaki tydzień! ;D
 

zaczęłam 20 stycznia 2014r moje drugie odchudzanie
jak sie trzymam?

bardzo dobrze,
brakuje mi tylko treningów do szczęscia
ale to zacznę, gdy tylko okres zawita bo brzuch już boli niemiłosiernie.

Mam motywacje,
w te wakacje wyglądałam tak:


(moja mina hahah XD)

w następne będe wyglądać o NIEBO lepiej, zobaczycie! :DDDD

Moja motywacja to:
-wakacje 2014
- wesele w październiku, mojego ukochanego wujka! :D
- półmetek
- a potem już zacznie sie rok 18nastek a ja nie chce się ograniczać jeśli chodzi
o ubrania ;)
- i ostatnie, oczywiście zdrowie ;)
- chce mieć fajny tyłek haha ;D



A to przekrój mojego jedzenia w ciągu tego tygodnia:

Moje koktajle, które uwielbiam, kocham, moge pić litrami,
jeden w ciągu dnia obowiązkowo,
są na jogurcie naturalnym,
jeden jest i tu uwaga na wodzie mineralnej-przepyszny ;)
wszystko udekorowane gorzką czekoladą ;)



Owoce, także z jogurtem ;)


To zdjęcia z poprzedniego tygodnia, gdzie dieta nie była taka idealna ;)



Do wszystkich potraw moge napisać przepisy, jeśli tylko ktoś by chciał ;)

Koniec końców moja dieta to głównie owoce, które zastępują mi słodycze.

Myślę, że będzie dobrze :)

ForeverAlone ;)

21 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Witam Was Skarby,



!!!
:D





nie będzie dziś wpisu, z przesłaniem.

Będzie to wpis o mojej radości,

o moim sukcesie 

o satysfakcji jaką czuje ;)


A więc, zaczęłam.

Jak?

Dostałam widomość od jednej z Was,
że zmotywował ją mój pamietnik do roboty

czerwona lampka!

co ją zmotywowało?

Przecież nic nie robisz, dziewczyno.

obudz sie....

I się obudziłam.

Zaczęłam, jestem, powoli 
coś wychodzi.

Jestem z siebie dumna a dalej będzie jeszcze lepiej.

Przepraszam, ze tak krótko i nieskładnie
ale 

CO CI POLACY ROBIĄ TO JA NIE WIEM,


wygrali pierwszą połowe!
wygrajmy mecz :D

Łooo.
lece odezwę się, mam nadzieję ze już z jakimś spadkiem ;)





Trzymajcie Kciuki! ;*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.