Wczoraj 15 luty.
Sniadanie:
3 kromki chleba razowego z serkiem Twój smak i wędliną drobiową.
Przekąska:
Kakao na mleku 1,5%
Obiad:
Risotto z borowikami i marchewką.
Przekąska 2:
Gruszka z dodatkiem prażonych ziaren (słonecznik, sezam) i wiórek kokosowych polane jogurtem.
Kolacja:
jajecznica z cebulką, czosnkiem i pomidorami.
WAGA ANI DRGNIE!!!
Wczoraj. 14 Luty
Nie lada zagadka co kupić kobiecie która nie może jeść słodyczy.
Dostałam winko i obietnicę kwiatka, ale tym razem w doniczce więc lepiej żebym wybrała go sama.
Podsumowując wczorajszy dzień:
Śniadanie:
3 kromki chleba razowego z górą sałaty i plasterkami polędwicy drobiowej
Przekąska:
Prażone pestki słonecznika wymieszane z ociupinką miodu i zalane jogurtem.
Obiad:
Mięsko z kurczaka i surówka (kieliszek wina wytrawnego)
Przekąska2:
Mięsko z kurczaka z surówką (kończyłam obiad)
Kolacja: Jeden grapefruit różowy do podziału z K.
Zapomniałam.
Od dzisiaj robię foto menu.
Dodam że czytałam o jakichś badaniach na osobach i które były na diecie i zapisywały i takimi które nie zapisywały co zjadły.
Zdecydowany spadek wagi odnotowano u tych robiących zapiski, uzasadniono to w taki sposób że zjadamy mniej, lub inne rzeczy żeby udowodnić sobie że potrafimy i zrobić na sobie wrażenie.
Dobrze kobiety że Was mam.
Motywejszyn,
"W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość." Budda
Waga!
Waga pokazała 88 kg Weekend był ostatkowy, impreza była trzeźwa.
Za to wczoraj zaprosiliśmy znajomych na kolację, nie powiem żeby mój K zrobił bardzo dietetyczną.
Do kolacji było wino, dużo go wypiłam wiec nie liczyłam na taki spadek a tutaj niespodzianka.
Ta Vitalia bardzo mi pomaga, nie mam wykupionej diety ale jak tu piszę (czy ktoś czyta czy nie) to czuje jakby kilka osób mi kibicowało.
Pozdrawiam i życzę sukcesów, wszystkim tym którzy mówią sobie że nie można.
Boże Boże Boże jednak istniejesz!
Wczoraj Przecież jadłam pączki, ogólnie nie był to dzien za bardzo ruchliwy.
Jest przecież u mnie @, no i ogólnie liczyłam bardziej na to że waga pokaże więcej niż ostatnio a tym czasem moja waga jest kochana i pokazuje ładne cyferki.Udało mi się znaleźć moją figurę, oczywiście w tej większej wersji.
Prezentuję otyłość typu gruszka. Jestem trochę obrażona że mój model 3d nie ma wogóle talii.
@@@@@@ przybyła
Nie prędko chyba zaznaczę jakiś postęp na pasku.
Przybyła @ i boli brzuch.
K mnie pociesza, chce się starać o dziecko i to jak najszybciej.
Czytałam o tym że podczas ciąży nie można chodzić na siłownię, nawet jeżdzić na rowerze.
Co to będzie? Chyba się boję.
Miłego dnia,
Tłusto, obrzydliwie.
Witajcie w ten piękny, tłusty dzień.
Wydaje mi się (po dwóch zjedzonych pączkach), że czasami warto jest zjeść coś aby upewnić się jak bardzo to jest obrzydliwe.
Już dłuższy czas dbam o swoje menu, znajdują się w nim rzeczy świeżutkie, smaczne, ładnie wyglądające ale nie ociekające tłuszczem i kaloriami.
Zmierzam do tego że pączki które zjadamy są beznadziejne nie tylko pod względem kaloryczności i tłustości ale też nie wierzę żeby były zrobione rzetelnie i z dobrej jakości surowców.