Brało mnie choróbsko, to angina. Jestem pewna. Łamanie w kościach, gorączka. Kiedy tylko wstałam z łóżka poleciałam do łazienki zważyć się. Szłam chwiejnym krokiem z powodu zawrotów głowy.
Mój mąż dziś powiedział łapiąc mnie za tyłek:
Laska się z Ciebie robi!
Uwielbiam takie dni, mimo czegoś złego jest też coś dobrego.