Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

O mnie

Odchudzanie to moja specjalność...znaczy idzie m świetnie ....a późnie horror JOJO, nie umiem tego opanować i nie znam sposobu jak z nim walczyć. Metodą jojo doszłam z wagi 54 do 100, nieźle co??? Co teraz....w sumie nie wiem ale do 100 brak tylko 0,5 kg więc wszystko lepsze niz trzycyfrowy rezultat na wadze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19441
Komentarzy: 191
Założony: 5 stycznia 2013
Ostatni wpis: 8 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kamiko42

kobieta, 54 lat, Zielonka

165 cm, 68.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Jojo to moja jedyna specjalność- wychodzi mi za każdym razem

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Dziś waga bardzo łaskawa- 72,2...to już byłby sukces-gdybym nie zmieniła suwaczka na 69,9:-). Za mną kolejny cykl 4/3 na którym schudłam 0,9 kg. 
Tylko w centymetrach wciąż dziwnie mało- w sumie mam wrażenie że tylko w biodrach i udach trace:-(
Teraz 3 dni warzywek, aż mi się nie chce ich jeśc bo wiem, że wtedy waga wzrośnie. No ale trzeba trochę zasilić organizm w weglowodany- bez nich funkcjonować się nie da.

20 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Do celu coraz bliżej :-) chociaż coraz częściej sa hustawki na wadze i spadki mniej systematyczne. Pewnie dlatego że grzeszków coraz więcej i motywacja spada-lato się kończy ;-)
Dziś na wadze nawet przez chwilę 72,9 widziałam a to już kolejny sukcesik bylby -znaczy 72...taki byl cel jeszcze na poczatku walki- teraz juz wiem ze chce zobaczyć 6 na liczniku. Ale zdecydowanie o mniejsze wagi walczyła nie będę- wolę być "kobieca" niz szczupła, no i w moim wieku zwisajaca skóra dodaje zdecydowanie za duzo lat.
Dziś jeszcze proteinki, ale moze i jutro jak dam rade pociągnę dla utrwalenia zdobyczy ostatniego dnia-niestety na warzywkach zbyt duzo łapie i 3 dni proteinek nie zawsze to niwelują.

14 sierpnia 2013 , Skomentuj

No cieniutko to wyglada, cieniutko- dopiero zniwelowałam wyjazdowe szaleństwa (a naprawde nie bylo ich az tak duzo). Ostatio troche namieszałam w cyklach bo przedłużalam proteinki do 5 dni.....pozniej 3 dni warzywek. Teraz jestem po 3 dniach PP i zastanawiam sie nad 4tym....dzis jeszcze mało pokus...a przede mna długi weekend-pełen gosci i imprezek (corcia ma urodzinki). ZObacze moze caly dzien pociaggne na bialkach a wieczorem zjem na kolacje jakies warzywko.

13 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Do 2 w nocy naliczyłam ponad 20 spadajacych "gwiazdek"....załatwiłam z nimi kilka spraw na ten rok;-) miedzy innymi magiczna 6 na wadze i to przed urodzinami:-)

Dzis 3 dzien proteinek...a waga wciaz pokazuje ciut wiecej niz po ostatniej serii...obawiam sie ze po tym cyklu 3/3 nie odnotuje spadeczku:-( trudno walczymy dalej.

11 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

No niestety zawirowania wakacyjne a do tego biurokratyczna meczarnia zwiazana ze sprzedaza mieszkania- nie sprzyjaja systematycznosci. Efekt jak na zalaczonym obrazku- tylko -2,2....a byla szansa na osiagniecie kolejnego celu 72:-)
Przyjdzie na niego troche poczekac....a pozniej 69.9.....mam nadzieje przed urodzinkami zobaczyc.

7 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Nie jestem juz przekonana czy to wina urlopu czy wagi- moze poprostu przed wyjazdem nie wazylam 73,4 a wiecej...Mam wage ktora ma 4 pozycje takie poustawiane ze wzrostem, wiekiem itp...ktora ma teoretycznie mierzyc poziom tluszczu i wody-czego oczywiscie nie robi.

Gdy waze sie na swoim profilu pokazuje czasem wage 1-2 kg mniejsza niz gdy waze sie na profilu ogolnym.
Tak czy siak trzeba zmienic wage na paseczku bo nijak nie chce zejsc ponizej 74.
Dzis jeszcze moze pociagne proteinki- ale nie wiem czy dam rade...bo juz mi uszami wychodza.

ps
dalam rae- od jutra 3 dni warzywek

3 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

No i stało sie- po 6 dinach nad morzem- i tylko 2 dniach gdy pogrzeszyłam-na wadze duuuuzo wiecej niz na paseczku. Jednak nie napisze ile, bo napisane wygladaloby jeszcze gorzej niz jest.
Teraz 3-5 dni proteinek i powrot do grzecznego Dukania, az do wago minimum 72 a najlepiej 69,9.
Dodaje do robienia brzuszków cwiczenia na hula-hop.
na poczatku robi siniaki na biodrach- zwlaszcza gdy ktos jest szczuplutki, ale systematycznie uzywane wysmukla talie.

23 lipca 2013 , Komentarze (9)

Jest powod do zadowolenia. Do sukcesu (czy on jest 72 czy 68) coraz bliżej. Ten tydzień powinnam zacisnąć pasa i powlaczyć o 72 na wadze bo : w sobote wielkie grilowanie urodzinowe-moich dzieci. Na dzialkę zjedzie się sporo osob i stojąc przy grilu obawiam sie zdecydowanego nadmiaru kalorii (oczywiscie tylko w postaci bialka i tluszczu, ale jednak). A w niedziele wyjazd tygodniowy nad morze....no tam juz calkiem nie wiem jak dam rade. Mam zapas suszonej z indyka, i serki da sie kupic...ale czy caly tydzien tak sie da??? 
Bede walczyc o sukces, o siebie o swoja silna wole....ale nie ma co ukrywac-bedzie ciezko.
Po kolejnym cyklu -600, to i tak wiecej niz poprzednim razem, ale ten tydzien bede grzeczna jak nigdy....;-) i musze chociaz 72,9 miec na wadze przed wyjazdem:-)
A dodam ze wreszcie i centymetry troche drgnely.
Codzienna porcja brzuszkow (30 rano i 30 wieczorem) chyba daje rezultaty.

17 lipca 2013 , Skomentuj

No i jak przewidziałam na wadze BZ. Weekendowe szaleństwa wyszły mi bokiem. Teraz musze pomimo warzywek zacisnąć pasa i liczyć na odwrócenie koniungrury:-) No i mam nadzieje ze nie jest to tendencja dwumiesieczna jak ostatnio- a jednorazowy incydent.

11 lipca 2013 , Komentarze (4)

Bardzo ładny wynik- w 6 dni zrzuciłam kolenjy kilogram i 400 gram. Nie dziwne, że żal mi zrezygnować z odchudzania gdy idzie tak ładnie. Pytanie tylko gdzie jest meta??? ta ostateczna? Czy 72 to będzie koniec czy pokuszę się o 67?Nie wiem, na dzis dzień takiej decyzji nie podejmę.
Faktem jest, że w dni proteinkowe dieta jest nie tylko białkowa ale i niskokaloryczna- wczoraj zjadłam na śniadanie kiełbaskę drobiową, na drugie śniadanie serek chudy, na obiad druga kiełbaska ....i 3 kawy z mlekiem. To nawet 1000 kalorii nie jest.
Morliny i Indykpol wypyscily fajne kielbaski drobiowe, mi lepiej smakuje indykpol, ale Morliny maja lepszy sklad.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.