Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anett1993

kobieta, 31 lat, Warszawa

156 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Dzisiaj juz tak krotko ale moze jutro sie rozpisze ! :)
dietowo dzisiaj troszke za duzo nalesnikow no ale moglam sie oprzec !! 
S:
dwie kromki chleba z wedlina, serkiem bieluch i pomidorem
II Ś :
dwa naleśniki z powidłami
O:
dwa nalesniki z pieczarkami, cebulka i wędlina plus troche sera
P:
koktajl kawowo bananowy
K :
kawalek kiełbasy plus pomidor i musztarda
Plus wypite : 
woda z cytryna w duzej ilosci. herbata i szklanka soku
30 minut na rowerze 
aaa i dzisiaj nabyłam z kolezanka karnet na silownie i nie tylko taki open na wiele wiele rzeczy na mieciac caly !! :)
Miłego wieczorku ! :)

23 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Dopadlo mnie i rozlozyło na łopatki, z dieta nie najgorzej chociaz powinno byc lepiej a cwiczenia zawalone po calosci. Dzisiaj tylko tak krotko, nadrobie jak lepiej sie poczuje.
Trzymajcie sie cieplutko w tę paskudna zime ! ♥




17 stycznia 2014 , Komentarze (4)

lawina spraw, u mnie wszytsko okej :) od wczoraj ciagle w biegu,,, dzisiaj caly dzien na nogach no i nie cwiczylam dzisiaj nic :( i najadłam sie za duzo chleba bo znowu go pieklam  ale czas wrocic na dobre tory !! mega sniegu wiec maszerowac nie ma gdzie,,, wiec rower wraca do łask ! :) na weekend jade chyba do mojego wiec raczej sie nie odezwe. 
Trzymajcie sie  !!
Buziole !! :)
Odpoczywajcie i spalajcie kalorie !! :)

14 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Dzisiaj upiekłam swój pierwszy w zyciu Chleb :) jak na pierwszy raz uważam że wyszedł całkiem całkiem :)
no ale od poczatku rano pojechałam załatwic sobie karte warszawiaka ale okazało sie ze skoro sie ucze to rodzice musza to wypełnic hmm... chore ;p no ale dostałam formularz i wrociłam do domu, przyszła przyjaciolka wypilysmy kawe pogadalysmy i zabrałam sie za chlebek :) pozniej obiad i skalpel zaliczylam a ozniej pojechałam z siostra do sklepu bo szuka zakietu i tam maraton 4 km na obcaskach no umieram normalnie ! nie lubie zakupów, stanełam tez w kolejce do orange czekałam 45 minut kolejka jak 150 przyjmuje jedna babka no sajgon jak nic, niestety spieszyłam sie zawiezc siostre do dentysty i tak oo wyszłam z niczym. Tak wiec nałaziłam sie dzisiaj a nic nie załatwiłam... 
Moj katar troche odszedl za to kaszel sie nasilil bardziej ledwo co zobilam skalpel.
a oto mój chleb : 



PS. dziekuje Dziewczynki za życzenia zdrowia :)

13 stycznia 2014 , Komentarze (3)

....czuje ze rozklada mnie choroba na dobre,,, czuje to w kosciach kaszel nie ustepuje a nawet sie nasilil tak jak i katar. nie miałam siły na cwiczenia dlatego tez wybrałam sie na marsz i tak wyszlo 6 km :) plus 100 brzuszków wiec jest nie najgorzej, nie daje sie poki mnie nie rozlozy na łopatki ! :D Dzisiaj cały dzień na nogach bylam tez w orange przedluzyc umowe ale byla taaaaakaaaa miła Pani że aż mi sie odechcialo, wmawiała mi ze umowe moge przedluzyc dopiero jak mi sie skonczy no smiech na sali !! a wczesniej mogłam 3 miesiace przed no ale ehhh trudno jutro pojade do innego punktu... nie lubie takich ludzi ktorzy kaza klientow za to ze musza pracowac,,,, aa byłam rano w Lidlu i kupiłam sobie sweterek :) z tyłu ma kokardke (to co widac w groszki )  o taki :
Zdjęcie produktu
I takie bluzeczki : 
 Zdjęcie produktu
Zdjęcie produktu


Ś : bułka dyniowa z rukola, wedlina, serkiem kanapkowym i pomidorkiem :)  (mega zestaw moje nowe polaczenie smakowe )
II Ś : kawałeczek sernika taki mini mini dla smaku plus kawa z mlekiem
O : kawałek piersi grilowanej z pieczarkami i mascarpone plus 1/4 woreczka ryzu nawet mniej i sałata
P : jabłko
K :  bułka dyniowa z rukola, wedlina, serkiem kanapkowym i pomidorkiem :) kawałek śledzia.
Woda bardzo dobrze ! :) 
Lece do lózka dobranoc !! :)

12 stycznia 2014 , Komentarze (6)

kataru i kaszlu ciag dalszy :(... doszła goraczka,,,
rano wstałam przywitał mnie deszcz ze sniegiem... zjałam snadanko i zabralam sie za obiad no i rozkroiłam sobie palca na tarce... oczywiscie zemdlałam no i cała historia... dziura w palcu masakra... dietowo dzisiaj na plus :) a cwiczeniowo dałam sobie pofolgować i zrobiłam 100 brzuszkow na mamy przyzadzie ::) rano przyjechał mój i tak leniliśmy sie cały dzien, mielismy isc na spacer ale deszcz nie przestawal :(

Ś : dwa kawałki chlebka z rukola, wedlina i pomidorem
O : kaczka z żurawina plus marchewka z chrzanem i jeden ziemniaczek
P : kaczka z żurawina cd 
K : dwie kromki z rukola, wedlina i pomidorkiem

Woda w normie :) 
a to tak oo :) 

11 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Katar rzecz jasna i kaszel tez... tyle ludzi chorych wokoł mnie to i mi sie udzielilo, no trudno.
Dzisiaj dzien wolny od pracy ale tyle rzeczy bylo do zrobienia ze nawet nie odczułam ze to był dzien wolny, zakupy, sprzatanie i rozne inne sprawy no ale coz, nie umiem usiedziec na miejscu ;p Musze pojechac do orange mialam dzisiaj ale juz nie zdazylam :( w marcu konczy mi sie umowa i juz wydzwaniaja po 5 razy dziennie... Nie lubie załatwiac z nimi spraw przez telefon, rzucaja nazwy tych telefonow a ja nie mam pojecia o czym oni mowia ;p 

Ś : bułka dyniowa z wedlinka i mega duza iloscia rukoli
II Ś : szklanka mleka
O : piers z 1/3 woreczka ryzu brazowego plus salata
P : 2 mandarynki
K : trzy male kanapki z chleba razowego slonecznikowego z jajkiem salata i pomidorem 

Nad woda nadal pracuje :) 
Ćwiczeniowo 100 brzuszów i bedzie Skalpel :)

 

edit : godzina 21,01 zaczełam skalpel ! nie poznaje sama siebie !! :D
po treningu szklanka mleka :)

11 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Mega szybki dzień, rano wyklady ale szybko wrocilam bo okazalo sie ze jedna z nielicznych mam zaliczony caly semestr ♥ wrociłam do domu i zabrałam sie za sernik krakowski :) wyszedl super tylko troche pracy z tym twarogiem uch uch ale warto bylo ! :) pozniej obiad robiłam dla siebie i oddzielnie dla reszty, no i skalpel zaliczony poźniej umowiłam się na marsz z przyjaciólka, przeszlismy tylko 4,5 km bo deszcz sie sypnoł straszny tak wiec cała mokra wrociłam do domu ;/ później zakupy i tak cały dzien cos. 
Menu:

Ś : bułka duniowa z wędliną i pomidorkiem 
II Ś : serek wiejski z suszonymi pomidorami 
O : ryba z cyttruna plus surówka
P: jogurt naturalny z żurawina
K : bułka dyniowa z makrelą w pomidorach 

 Nad woda musze pracowac dobrze zeby wypijac te 2 L :P 

9 stycznia 2014 , Komentarze (4)


Dzisiaj rano poleciałam na wykłady ale okazalo sie ze kazdy ma cos wazniejszego i po 2 godzinach kazali nam isc sobie ;p tak wiec przemaszerowałam z przyjaciołka do biedronki a pozniej poszłam do lidla łącznie 3 km :) chociaż autobus necił to sie nie dałam :) wrocilam do domu i zjadłam II śniadanie i przespałam sie, cos ostatnio moje cisnienei warjuje :(
Później był obiadek i machnełam Skalpel, szło troche opornie bo jeszcze mam lekkie zakwasy ale byłam twarda ! :) 

Ś: bułka dyniowa z meeega ilością sałaty plus wędlina i ogórek
II : jogurt naturalny plus 6 groszków suszonej żurawiny 
O : 1/3 woreczka ryżu brązowego, kotlet mielony i sałata :)
P : nie zdążyłam
K : bułka dyniowa i nóżki z kurczaczka :)

8 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Znowu nadrabiam ! :) - czyli małe streszczenie 
Okres świąteczny minoł błyskawicznie, zalatana pomiędzy robota, szkoła a przygotowaniami świątecznymi. W tym roku wziełam na siebie większość wypieków, staoropolski piernik, domki z piernika, pierniczki i choinki i cała masa innych rzeczy :) Do tego zabrałam się za bombki, super zabawa  :)

Domki :)

Choineczki :)


i bombki, to mała ich część tylko :)




i jescze pochwale się jednym z moich świątecznych prezentów ! :)


a tak po za tym to dieta była trzymana tak sobie, raz lepije raz gorzej. Na ćwiczenia nie zawsze był czas ale od 2 dni jest perfekcyjnie :) 
Sylwester robiłam w tym roku ja, imprezka do samego rana :) było miło i sympatycznie no i z jedzeniem grzecznie bardzo :)
Wczoraj nabyłam buty do biegania :) i odrazu wyprobowałam je na Total fitnes z Tomkiem :) dzisiaj zakwasy mega !! chodzic nie moge ! 
Ogłoszone były wyniki egzaminów z prawa i tadam ! 91/100 pkt wczoraj latałam ze szczęścia ! :) Wczoraj tez jedzeniowo grzecznie bardzo :)
dzisiaj od rana polecialam na wyklady i wracając zmokłam jak kura.

Menu :

Ś : kromka chleba z pieczonym schabem.
II Ś : 3 plastry rolady szpinakowej
O : gołąbek
P : pół granata
K :
do tego woda.
Postaram się dzisiaj coś poćwiczyć lekkiego bo zakwasy nie pozwolą na coś cięższego, juz dawno nie miałam takich !
Trochę się rozpisałam, ale chyba troszke nadrobilam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.