Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Tak się składa,że w maju mam wystąpić na weselu mojej dobrej koleżanki w roli świadka:) A, że trzeba się jakoś zaprezentować ... ...dlatego tez podjęłam decyzje o odchudzaniu. Aha i jeszcze do maja mam za zadanie znalezć chłopa w roli osoby towarzyszącej... ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32177
Komentarzy: 298
Założony: 19 listopada 2012
Ostatni wpis: 10 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tiramisuu

kobieta, 40 lat, Kraków

170 cm, 92.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Po wielu maratonach i po przejściu wszystkich krakowskich galerii wzdłuż i wszerz nareszcie jest sukienka :)

Tzn nie jestem pewna na 100 % czy to ta, ale jakieś 98% tak :)

Mohito to teraz mój zdecydowany faworyt jeżeli chodzi o sukienki :)

Oto ona:

 

Sukienka ma bardziej mietowy odcień niż na zdjęciu. Jest ze zwiewnego materiału z delikatną fakturą, widac delikatne kuleczki na powierzchni. Góra wokół dekoltu jest z przezroczystego tiulu.Teraz rozkminiam jakimi dodatkami ją ograć.

 

 

Pierwsza myśl to podkręcenie pastelowej mięty mocniejszymi kolorami:

 

 

Zdjęcie 1 SANDAŁY Z WIĄZANIEM WOKÓŁ KOSTKI z Zara

 

undefined

Torebki jeszcze nie znalazłam. Ale chyba widziałam cos w tej kolorystyce w Carry.

 

Druga opcja to połączę mięty z kremem i złotem, czyli czysta klasyka :

-może być chłodno 3 maja, więc znalazłam taki żakiet Top Secret krem i złote zameczki:)

-z butami mam dylemat nie wiem czy pójść w klasyczne kremowe szpilki czy poszaleć skoro sukienka taka skromniutka:

undefined

 

 

 

Do tego muszę znaleźć jakąś piekną torebeczkę ecru i złote kolczyki oraz bransoletkę.

Tak, że plan strategiczny jest teraz tylko brać i realizować :)

 

 

 

 

4 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Bosze jaka ja głupia....!!!!:)

 

Jestem na Dukanie już od początku diety i dopiero teraz na koniec II Fazy odkryłam te magiczne placuszki z otrębami owsianymi!!

Na początku miałam sceptyczne podejście, że sie nie uda , że się do patelni przykleją i wyjdzie z tego kupa a nie placuszki...

Ale jakie było moje zaskoczenie kiedy placuszki pieknie się upiekły, zrumieniły, bez problemu można je było odwrócic na drugą strone:)

A  po chwili usłyszałam głos mojej siostrzenicy dochądzący z piętra:

-Co tak ładnie pachnie?!! :)

 

To prawda w całej kuchni był apetyczny jogurtowy zapach podobny do naleśnikowego.

Objadłam się tymi placuszkami tak że szok nie wiem jak teraz będę ćwiczyć:)

Do placków zjadłam jogurt truskawkowy i już dawno nie czułam się tak syta.

Poza tym te placuszki idealnie zaspokajaja apetyt na coś pysznego :)

Bardzo mi smakowały z jogurtem, ale równie dobrze powinny smakowac na słono z sosem pieczarkowo jogurtowym.

Napewno jeszcze nie raz je zrobię:)

Zakochałam się w tym smaku:)

 

2 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

Trwają przygotowania do wesela mojej koleżanki...

... ja szperając w internecie znalazłam coś inspirującego!!

Muszę jej to natychmiast podesłać:)!!

Torty i kwiaty w stylu ombre są takie megaromantyczne!!

 

 

 

2 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

... tak był w święta zlot rodzinny.. ciotki się zeszły i obradziły że trzeba mi koniecznie znaleźć chłopa, bo tak dłużej być nie może, żebym ja była sama!!

Szkoda, że mnie nikt w tej kwestii o zdanie nie pyta. a ja mam bardzo duuużo do powiedzenia w tej sprawie.

Wszyscy z góry zakładają jaka ja muszę być nieszczęśliwa w swej samotności... i że na pewno po nocach płaczę w poduszkę z tego powodu.

A dupa, dupa!!!!  Gówno prawda!!:)

Owszem przyznaję marzy mi sie miłość, szczęście we dwoje ale ja czekam, aż to się stanie naturalnie!! Nie zamierzam niczego przyspieszać, nikogo na siłę szukać, a już na pewno niczego facetom nie bedę ułatwiać :)

Poza tym fakt , że teraz jestem sama to mój świadomy wybór. Mam za soba różne doświadczenia związane z facetami głównie niestety negatywne, dlatego jestem bardzo ostrożna. Ale mam w swoim otoczeniu chłopaków na których wystarczy ,że skinę palcem, a już są na moje zawołanie:) Tylko ja nie zamierzam tego wykorzystywać, uwieszać się na czyjejś szyi i szukac od razu poważnego związku. Wystarczają mi koledzy. Nie chcę zobowiązań. Chcę być wolna!! Chcę miec prawo wyboru i możliwość wycofania się w każdym momencie.

Tak to teraz czuję. Z tym mi jest dobrze.

Mam prawie 30 lat. Rozumiem, że powinnam już mieć rodzinę, dziecko. Ale nie czuję się winna za to, że moje życie toczy się tak a nie inaczej.

Na wesele do koleżanki na które sie teraz odchudzam tez idę sama. Koleżanki mi mówią, że powinnam wziąć jakiegoś kolegę, żeby się wybawić , ale wiem, że jakiego bym nie wzięła będzie od razu brany jako ewentualny mój partner, kochanek, przyszły mąż, cokolwiek na pewno nikt nie odbierze go jako kolegi... i to mnie strasznie wkurza, że spekulacje i gadanie bedzie, dlatego idę sama i koniec kropka:)

 

 

 

 

 

 

2 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Święta , święta i po świętach...

Przyszedł czas podsumowań.

Post Wielkiego Piątku był ostry, a spadek wagi spektakularny!!

Już było tak blisko upragnionej 7 z przodu:)

Ale przyszły święta z wszystkimi swoimi dobrociami, którym nie mogłam, a prawdę mówiąc nawet nie chciałam sie opierać:)

Pozwoliłam sobie na sałatki i słodkości, których juz bardzo dawno nie jadłam. Zachowywałam 3 godzinny odstęp między posiłkami i robiłam dwa 30 minutowe treningi dziennie.Mimo to efekt jest natychmiastowy. Ważę 1,5 kg więcej

Wiem , że to dużo... wiem , że sama na to zapracowałam.

Wiem też, że teraz wracam do zwykłej codzienności do diety i mam nadzieję, że szybko to zrzucę :)

Pierwsze kroki dzisiaj rano skierowałam do apteki. Kupiłam Therm Line Forte oraz herbatę zieloną z L-karnityna i chromem.

 

 

Zaczynam ostrą walkę z ostatnimi moimi kg nadwagi :)

Marzę żeby na koniec tygodnia zobaczyc tą magiczną 7 z przodu:)

Mam dużo energii do ćwiczeń, ruch sprawia mi radość i przyjemność dlatego chcę efekt ćwiczeń wzmocnić jeszcze spalaczem tłuszczu żeby efekty były szybciej widoczne.

Wiem, że odpuściłam dietę w święta, ale nie mam z tego powodu jakichś wielkich wyrzutów sumienia:)

Ważne żeby teraz wszystko wróciło na stare tory:)

Został już tylko miesiąc do wesela dlatego moja motywacja jest podwójna:)

... szkoda tylko, że pogoda mi nie pomaga...

... tak już tesknię za wiosną...

 

 

27 marca 2013 , Komentarze (3)

Jak się kulturalnie minąć na wąskim zaśnieżonym chodniku ...oto jest pytanie!!

Ten problem mnie ostatnio dręczy

Zawsze na chodniku czuję się jakbym była zapaśnikiem sumo

Ludzie idący z naprzeciwka zatrzymują się i czekają jak przejdę i mnie to wkurza!!

Nie wiem, czy ja jestem przeczulona czy co...??!!

Notorycznie mi się to zdarza i mam już tego dosyć. Naprawdę jest mi z tym niefajnie.

Zastanawiam się czy ludzie zatrzymują się tak z kultury, żeby mnie przepuścić, a nie ze złośliwości, ale ja tak to zawsze odbieram:/

... a jeżeli oni sie zatrzymują z kultury to czy znaczy, że ja jestem niekulturalna, że się nie zatrzymuje??!!

Bo już sama niewiem

Ja uważam, że zwinni, sprytni ludzie idą sobie spokojnie, a jak napotykają drugą osobe robia myk i boczkiem przechodza zgrabnie obok. Nie potrzeba się kilometr wcześniej zatrzymywac żeby ktoś przeszedł.

Albo dobrze badźmy wszyscy tacy kulturalni i wszyscy stójmy , ustępujmy sobie pierwszeństwa i stwórzmy ogólnopolski paraliż na chodnikach !! :)

 

26 marca 2013 , Komentarze (4)

Ostatnio obejrzałam wszystkie odcinki angielskiej wersji programu "The biggest loser" z 2012r

Powiem wam szczerze, że na poczatku nie sądziłam, że efekty tego programu mogą być tak spektakularne!!

Byłam w szoku gdy ogladałam odcinek finałowy!!

Polecam!!

Zmiany uczestników:

 

 

Wygrał ten pan:

 

...ale dla mnie zdecydowaną zwyciężczynia jest ta dziewczyna!!

W finale przecierałam oczy ze zdziwienia!! Tak bardzo pozytywnie się zmieniła. Ona schudła z ok 120 kg na ponad 60kg. Jestem pod wrażeniem!!

 

25 marca 2013 , Komentarze (4)

Miałam dzisiaj śmieszna sytuację w sklepie:)

Wchodzę ogladam coś, kupuję siostrzenicy drożdżówkę do szkoły...

... aż tu nagle zza lady słyszę przeraźliwy wrzask pani ekspedientki w białym fartuszku w kropy:

-" Co zrobiła...!!!!!???????"

 

????      ??????      ???????

 

Myślę sobie co się dzieje, czego ona ode mnie chce? Rozgladam się, czy czegoś nie zrzuciłam, stwierdzam, że nie więc to pewnie nie do mnie i nie reaguję.

A ta znowu:

-"Co zrobiła.... ??!!!!!

            ... że tak schudła????!!!!!"

 

Aha:)

Spoko :)

Nie wiem co to w ogóle miała być za forma wypowiedzi i dlaczego forma bezosobowa ?? :)

W sumie to było i miłe i śmieszne, chociaż na początku też straszne :)

25 marca 2013 , Komentarze (3)

... wiem , że to może nie miejsce na takie tematy... ale ta para mnie ostatnio tak bardzo irytuje , że aż muszę się wypowiedzieć.

 

Jarosław Kret i Beata Tadla /Andras Szilagyi /MWMedia

 

1) Nie wiem co ona w nim widzi.

2) On jest irytujący, wizualnie obleśny, wydaje mu się , że jest śmieszny:/  Jego dowcipy są żenujące, a prognoza pogody w jego wykonaniu najmniej profesjonalna.

3) Ona ładna, ale przy nim bardzo traci. Dojrzała kobieta, a mam wrażenie że cały czas zgrywa lolitkę:) Przez to chyba nie jest do końca poważnie traktowana. Strasznie skupia sie na sobie nawet gdy prowadzi z kimś wywiad nieustannie poprawia włosy, ubranie... mnie to przeszkadza.

4)  Najgorsze jest to kiedy razem prowadzą "Kawę czy herbate". Ona prowadzi wywiad, a on się przysiada i robi się z niego nagle ekspert od wszystkiego. Do tego jakieś głupie usmieszki , dogadywania... Ekspertowi sie przerywa, bo na antenie nie ma już czasu ale, na głupie żarciki Kreta zawsze jest czas. Jeżeli TVP promuje taką żenadę to nie ma sie co dziwić, że ludzie ogladają TV internetową i wybierają dokładnie to co chcą obejrzeć.

17 marca 2013 , Komentarze (4)

Jak w tytule...:)

Myślę, że mam problem psychiczny.

Chodzi o to , że wstydzę się pokazywać publicznie w spodniach!!

Serio!! Mam coś takiego i nie potrafie sie tego pozbyć.

Ciągle chodzę w spódnicach ołówkowych. Różnych czarnych, dżinsowych, skórzanych...

W zwiazku z powyższym moja garderoba jest raczej w stylu eleganckim a ja potrzebuję więcej luzu i casualu.

Ale nie mogę znaleźć spodni w których czułabym się dobrze i komfortowo i mogłabym w nich chodzić na co dzień.

Mam czarne eleganckie spodnie materiałowe na kantke. Teraz zdecydowanie za duże za długie i maja za szeroką nogawkę. Myślę , że dobrze czułabym się w czarnych eleganckich spodniach typu cygaretki mogłabym je nosic do balerin i szpilek ale co na górę...?? Nie noszę tunik bo odcinają się na wysokości ud, które są moim słabym punktem i nie chcę żeby ściągać na nie uwagę, a jednoczesnie chciałabym zakryć zbyt szeroki tyłek i biodra! Właśnie mnie olsniło przecież są teraz takie tuniki z przedłużanym tyłem!!!!:) To jest złota mysl :) Musze to wypróbować :)

Szukam takich spodni. Z nie zbyt obcisłą nogawką, wyższym stanem, najlepiej czarne.

Drugie spodnie, których bezzwłocznie potrzebuję to klasyczne dżinsy ciemnogranatowe z prostą nogawką też chętnie o długości do kostki. I tutaj znowu problem bo teraz wszędzie rurki. Może i wygodne ale ja sie w nich czuję jak w rajtuzach. Jak już z kolei znajdę fajne dżinsy z prostą nogawką to są z dżinsu surowego bez dodatku streczu i w pasie nie leżą dobrze. Ja mam dużą różnicę między pasem a biodrami. Oficjalnie figurze tupu gruszka polecają spodnie biodrówki ale ja się w nich nie czuję komfortowo z moim tyłkiem a'la Kim Kardashian :)

Muszę szukać dalej klasycznych dżinsów. Może poprostu jeszcze nie trafiłam na te właściwe... ??

Naprawdę jestem w kropce z tym wyborem spodni.

Mam z tym kosmiczny kłopot. Tyle już par zmierzyłam i dalej nie moge trafić na coś odpowiedniego.

Czy już do końca życia będę chodziła w spódnicach jak stara ciotka?? :/

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.