:)
byłam u lekarza, maść i tabletki, jak nie przejdzie to za 2tyg badania. oszczędzać się.
i jak ja mam ćwiczyć?? -.- same brzuszki mnie nie satysfakcjonują, są nudne i takie monotonne. ech, ale coś robić trzeba, 2tyg na dupsku siedziała nie będę, oj nie:D
I jogurt+musli, banan 400kcal
II bułka maślana, ciastka belVita 400kcal
III kluski lane z mlekiem i pół banana 500kcal
IV ....
babcia i dieta to misja jak żadna "ale zjedz, zjedz" "ale ja już nie mogę, zjem później aż czkawkę już mam tak się najadłam!" "to tu postaw zaraz zjesz tak"
</3
widooook *_* plażo obiecuję Ci, w tym roku straszyć nie będę i zobaczysz mnie tam z 6 z przodu, TAK!
blabla + foto nóżek
ból kolan powala, trzeba się wybrać do lekarza, nawet poskakać nie można -.-
@ jest, tak jak myślałam, jak zawsze nieregularnie, ech
mimo kolan i @ 4x6min z Ewką i 5minut do szpagaciku, chyba go nigdy nie zrobię, ale próbować trzeba:)
jeszcze moje nożyska, centymetry lećcie!
i tak nie jestem przekonana co do noszenia krótkich spodenek, ale nie bede kisić pupy w długich galotach przy 30 stopniach nie:)
lecimy:)
dieta jako tako, 3 dni trochę za dużo i zbyt słodko, ale to wina zbliżającego się @, więc co zrobić.
okropnie bolą mnie kolana (teraz już trochę mniej), ale tylko jak ćwiczę, zginam, jak siedzę czy idę jest dobrze, więc trochę nie ćwiczyłam (od czwartku), tylko rowerem do szkoły, dziś wracam do ćwiczonek, bo aż tęsknię za nimi! postaram się wybrać jakieś lżejsze, a przysiady chyba muszą poczekać..
I 2parówki +serek wiejski z pomidorem 350kcal
II jogurt brzoskwiniowy 140kcal
III kopytka + twaróg z rzodkiewką i szczypiorkiem 500kcal
IV...
:):):)
jazda, jazda
zrobiłam sobie wczoraj tabelkę, w której będę liczyć pkt za :
-ćwiczenia
-1,5l wody
-1600kcal
-brak słodyczy
-brak snu w ciągu dnia!
może to jakoś mnie w końcu zmotywuje, bo się rozkleja, 5kg spadło i dalej stoi. ruszyć!
I twaróg +2 kawałki brzoskwini 300kcal
II jabłko, banan 250kcal
III ciastka belVita 250kcal
IV rosół + 2 parówki 550 kcal
V...
-pół godziny roweru
zaraz 5x6 minut , przysiady i rozciąganie:):)
EDIT:
zjadłam jeszcze kisiel, wafel ryżowy z szynką i jogurt z musli łe..
ćwiczyłam: killer zamiast turbo, 2x6 min z Ewką, 100 przysiadów, rozciąganko do szpagatu
:):)
maj maj :)
Ćwiczenia:
godzina spaceru
5x6 min z Ewką
abs z Mel B
Żarło:
I 2figurki rybne + kromka chleba z sałatą
II 3 małe marchewki
III 4figurki rybne + kuskus
IV jogurt 125g+ musli
V mała bułka z sałatą, ogórkiem i rzodkiewką
tak, gdzieś muszę zapisać co zjadłam.:D
a sobota w Warszaaawie!:)
miłego weekendu:)
do wakacji 49 dni = 49 dni, żeby chociaż wstydu na plaży nie było...!:)
od 22 dni nie rusza się ani waga, ani centymetr. nie drgają.
you do it wrong!!!
koniec obżerania
stoję
Codziennie ćwiczę, jeżdżę rowerem, ale to nic mi nie daje, stoję w miejscu... bo! nie można jak normalny człowiek zjeść 2,3 cukierków czy ciastek tylko od razu trzeba wszamać całą paczkę, potem jeszcze coś super tłustego i sobie mogę ćwiczyć, super, żeby nie przytyć w sam raz, ale mój cel to chudnąć nie stać w miejscu. -.- trzeba jakoś zacząć panować nad tym obżeraniem się. trzeba
1,5 h roweru (cała zmokłam, ale i tak super, KOCHAM ROWER!)
za chwilę 5x6min z Ewką i przysiady. polubiłam te ćwiczenia, niby podobne jak w killerze czy turbo spalaniu, ale jakoś lepiej mi na sercu jak widzę na pasku youtube, że czas zaraz dobiega końca haha:)
a zdążyłam już zjeść: owsiankę z waflem ryżowym i dżemem, jabłko i marchewkę, 50g makaronu + rosół (woda z ziarenkami smaku haha) i 7 cukierków! super, wspaniale całe 600kcal, brawo.
i moje kolejne ukochane zdjęcie, dziewczyno, kocham Cię! *_*
:)
ćwiczenia:
10km rowerkiem:)
trening z gwiazdami (jakoś brakuje mi tam pozycji pompki i nie pocę się jak przy killerze i innych.. ;( ) -lekki niedosyt, ale brak siły na coś innego już -.-
10minutek zumby:)
jedzonko:
I 2wafle ryżowe + dżem
II 2 marchewki
III pół piersi z kurczaka + uszka z kapustą i grzybami
IV twaróg z dżemem + płatki kukurydziane z mlekiem
uwielbiam to zdjęcie, daje je tu pewnie po raz setny :)
:)
a myśl dnia dzisiejszego: odchudzam się po raz ostatni w życiu. żeby nie było - więcej się nie zapuszczę.
wczoraj trochę alko się polało, ale życie.
miłego weekendu:):)
UWAGA! moja pupa! i inne zdjątka:) + dzień
rowerowy
Dziś chyba pobiłam rekordy w przejchanych km na rowerze, razem ponad 3 godziny...! Do szkoły 2,4km, potem do apteki 2km i do domu 4km, odpoczynek i w trasę!:) jakieś 2 i pół godziny i około uwaga! 28,5km nie wiem jak to zrobiłam normalnie haha:):) czyli razem jakieś 36km:):)! Sorry Ewka ale dziś już nie dam rady, może chociaż pół killera..
I musli z jogurtem
II krakersy chlebowe
III 2parówki + kuskus + marchew, pół pomidora, kawałek ogórka
IV twaróg + musli + jogurt
V płatki kukurydziane+mleko
i zdjęciaaaa
czarne majty z dziś, oczywiście majty tak na potrzebę zdjęć, nie noszę ich tak haha:)
różnica zdjęć to jakieś 2 tygodnie.. jestem zadowolona z pupki!:)
ogarnij człowieczkuu
wracam, wracam, dziś już lepiej i wczoraj ćwiczenia!
dochodzę do wniosku, że przestaje liczyć kalorie... 4/5 posiłków, owoce i warzywa, z umiarem słodycze i tak o. ŻEBY NIE ZWARIOWAĆ !
Dziś wydałam chyba całe kieszonkowe w Rossmannie a i tak nie kupiłam tego co chciałam. BRAWO! Ciekawe czy te śmieszne peelingi i kremy na cellulit coś dają, się zobaczy a jak nie to przykro mi mój drogi hajsie, że się zmarnowałeś (chociaż lepiej niż na żarcie łeee!)
CHCĘ mieć ładną twarz, bez pryszczy, wągrów i innych dziadów! raz! skonsultowane, teraz tylko znaleźć gdzieś zieloną glinkę. po dwa! zadbać o włosy, nie wiem już jak, cokolwiek robię i tak są rzadziutkie jak pajęczyna, trudno, trzeba dbać o to co się ma:) nigdy więcej szamponetek, farb i wynlazków! po trzecie! pozbyć się cellulitu, może nie jest super duży, ale to tym lepiej. i chudnąć, chudnąć! mieć fajną dupkę, brzuszek i nóżki.
a KAŻDY już wie, że CHCIEĆ TO MÓC, więc tak będzie i już.!
I kaszka manna (tak, ta ohydna z Biedronki <3 )
II 2racuchy, marchewka, krakersy chlebowe
III 1/2paczki uszek z grzybami mniaaam! kawałek ogórka, 1 parówka
IV .... będzie jogurt z jabłkiem