ile można to sobie powtarzać? w kółko, cholera, w kółko
nie ważne ile razy upadasz, ważne, że potrafisz się podnieść!
no cholera!
nie poddawaj się. jeśli upadasz, to i tak jesteś lepsza od tych, którzy nawet nie próbują!
mózgu szykuj się, bo potężne zmiany się szykują, pamiętasz swoją przyjaciółkę dietę? pamiętasz radość i błogostan płynący z ćwiczeń? no mam nadzieje synu! bo po rozstaniu znowu do siebie wracacie, bo jestem przeciwniczką stwierdzenia, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi!
a Ty czekolado pieprz się na sklepowych półkach! razem z innymi batonami, lodami, cukierkami i tłustymi, słodkimi rzeczami!
złote myśli 1. 4x dziennie jeść 2. słodyczom mówimy giń 3. ćwiczę, bo lubię 4. nie jem, gdy nie jestem głodna cholera </3 5. nie mierzę i nie ważę się co 2 dzień.
ja nie jestem puszysta, bo puszysty to może być koteczek, ja to po prostu jestem spasła. HAHAH, kocham ten tekst, choć w sumie nie ma się z czego śmiać.:D
I nie pamiętam... musli z jogurtem? II 3marchewki + paluch z makiem III zupa szczawiowa? albo jakaś taka:D IV płatki kukurydziane + jogurt
po długiej przerwie od Ewki i innych wszelakich dziś ku wielkiej uciesze w końcu wróciłam do ćwiczeń (oby mi kolana z bólu w nocy nie odpadły haha:) i od razu przechodzi ochota na ciasta,lody i inne batony:)
2 tyg bez jako takich ćwiczeń i diety, stracone </3 ale nie odłożyły się ani jednym nadprogramowym cm!:)
dziś zjadłam dużo dużo, nie wymieniam..
ćwiczenia: godzina spaceru 30min turbo z Ewką (nie wytrwałam do końca.) 150 brzuszków 50 przysiadów
chce miec tylko niebolące kolana, czy to tak dużo!:( jak nie ćwiczę to i z dietą mi ciężko idzie. dzis duuuuuuużo zjadłam, ale odmówiłam słodyczy z 5 razy, chociaż tyle
I bułka zbójnicka + banan II 2 jabłka III garść kaszy gryczanej + cacyki IV musli z jogurtem V 2 parówki z serkiem wiejskim i pół pomidora VI serek homogenizowany z musli + banan
ooo zabiegany dzień jak nie wiem, czasu na jedzenie brak to i byle co I omlet z jogurtem II, III razem 9 wafli ryżowych (NIC NIE MIAŁAM) IV bułka maślana i kefir V 3łyżkiu jogurtu, kawałek sera pleśniowego, 1/3 ogórka
wczoraj 500 brzuchów dziś znowu około 2 godziny spaceru- buty obtarły niemiłosiernie, bede zdychać następny tydzień zaraz znowu 500 brzuchów!:)
coraz bliżej lato, wspaniale i strasznie zarazem, inny był plan przywitania lata ;o
uuuups! ;d żeby tak nie powiedzieć to dziś 2 godzinki spaceru i zaraz łapiemy nudne bo nudne ale brzuszki !:) kolana pomału bolą troszkę mniej, bólu znikaj, dajcie mi Ewkę !
I jogurt z twarogiem i garść musli 350kcal II banan i jabłko 250kcal III krakersy chlebowe i paluch z makiem 400kcal IV serek wiejski, ogórek, pomidor + 2wafle ryżowe, sałata i szynka 400kcal
od jakiegoś tygodnia nie jem , no nie jem, po prostu wpierda..am znowu zajadam stres i podekscytowanie, może to że nie mogę poćwiczyć tak jakbym chciała też mi pada na łeb. ych
przeglądam te wszystkie pamiętniki i tak myślę ludzie chudną po 40kg to ja 10kg nie schudnę? NO RACZEJ, ŻE SCHUDNĘ, nie poddajemy się, walczymy, nie zajadamy stresu!
dziś jeszcze ciąża spożywcza, ale jutro ostateczny termin porodu!